Temat: Marudny miałczacy kot mam dość

Zaczęło się od tego, że zaczęłam wypuszczać kotkę na balkon u siebie w mieście. Od wiosny do jesieni jak byłam miała otwarte okno i wchodziła i wychodziła kiedy chciała. Zrobiło się zimno, więc zamknęłam okno, zastawiłam kwiatami i się zaczęło. Otwierałam jej więc balkon. Jak było cieplej to sobie szła i tam spała. Teraz tragedia. Wychodzi na pół minuty i wchodzi. I tak cały dzień. Jak pracuję z domu to się nawychodzi w dzień i w nocy jest spokój. Jak natomiast ją zostawiam w domu i wracam popołudniu to tragedia. Nie śpię całą noc, gorzej jak z małym dzieckiem. Od 2 w nocy zaczyna się darcie. I tak w kółko, w ta i z powrotem. Mam już dość. Jakieś rady? 

Uffff.... A już myślałam że to tylko mój kot jest zawsze po złej stronie drzwi🫣

Pasek wagi

Myfszeczka napisał(a):

Uffff.... A już myślałam że to tylko mój kot jest zawsze po złej stronie drzwi?

XD Piękne podsumowanie 

Myfszeczka napisał(a):

Uffff.... A już myślałam że to tylko mój kot jest zawsze po złej stronie drzwi?

😁

Pasek wagi

Noir_Madame napisał(a):

.Daga. napisał(a):

To jest jeden z powodów dlaczego nigdy nie wzięłabym kota do domu. Coś mu się odkleja i zaczyna drzeć pape po nocy albo sikać w łóżko. 

Zadaj pytanie na grupie "Zapytaj behawiorystę ?" na FB.

Z kotami to tak bywa że jak zacznie wychodzić na zewnątrz to będzie miałczec żeby go wypuszczać. Jeśli nie będzie wypuszczony nigdy nie będzie chciał wychodzić.

Dokładnie. Moja jest niewychodząca i nigdy japy nie darła. 

Raz wzięliśmy kilkuletniego kota z ulicy na przechowanie, z zamiarem zatrzymania go na stałe w domu, bo było mi go szkoda, że się tak pałęta, ale wciąż miałczał, żeby go wypuścić, więc daliśmy sobie spokój. Jednak najlepiej czuł się jako bezpański kot, gdzie dokarmiało go całe osiedle 😊 Razem z sąsiadami zasponsorowaliśmy mu budkę, aby miał gdzie się schronić w razie mrozów/upałów. Miał swoje miseczki, kocyk... A jak zabrali go do schroniska, to strajkowaliśmy, aby go wypuszczono (oczywiście nas posłuchano i Rudas odzyskał wolność 😁). 


Niestety nie na długo. Piszę w czasie przeszłym, bo w zeszłym roku znaleziono go martwego w rowie przy ulicy 😢

Pasek wagi

PardonExcuseme napisał(a):

Zaczęło się od tego, że zaczęłam wypuszczać kotkę na balkon u siebie w mieście. Od wiosny do jesieni jak byłam miała otwarte okno i wchodziła i wychodziła kiedy chciała. Zrobiło się zimno, więc zamknęłam okno, zastawiłam kwiatami i się zaczęło. Otwierałam jej więc balkon. Jak było cieplej to sobie szła i tam spała. Teraz tragedia. Wychodzi na pół minuty i wchodzi. I tak cały dzień. Jak pracuję z domu to się nawychodzi w dzień i w nocy jest spokój. Jak natomiast ją zostawiam w domu i wracam popołudniu to tragedia. Nie śpię całą noc, gorzej jak z małym dzieckiem. Od 2 w nocy zaczyna się darcie. I tak w kółko, w ta i z powrotem. Mam już dość. Jakieś rady? 

klapka kocia taka w balkonie, to trochę jest hmmm projekt, ale możesz obudować balkon, siatką, zrobić schowki no i ta klapka niech będzie i to lekka, wtedy sama będzie sobie regulowała wlez wylez

jesli nie, to nie ma rady czuj się odźwierną 🤣

mamy podobnie, tylko kotek wychodzi na dłużej bo ma cały ogród do obejścia zanim wróci, w sumie nie jest to upierdliwe, jedynie w nocy bo niestety budzi się zawsze ktoś



Mam kotkę wychodzącą i codziennie miauczy pod drzwiami, że chce wyjść. Po prostu nie reaguje 🤷‍♀️ Pomiauczy i przestaje, a w nocy śpi. 

SuperMarcelina napisał(a):

Mam kotkę wychodzącą i codziennie miauczy pod drzwiami, że chce wyjść. Po prostu nie reaguje ???? Pomiauczy i przestaje, a w nocy śpi. 

W dzień niech mialczy, w nocy to nie do wzniesienia 

PardonExcuseme napisał(a):

.nonszalancja. napisał(a):

.Daga. napisał(a):

To jest jeden z powodów dlaczego nigdy nie wzięłabym kota do domu. Coś mu się odkleja i zaczyna drzeć pape po nocy albo sikać w łóżko. 

Zadaj pytanie na grupie "Zapytaj behawiorystę ?" na FB.

to nie z kotami jest problem tylko z właścicielami którzy nie potrafią postępować kotami i nie zastanawiają się nad skutkami swoich działań , są niekonsekwentni 

Wypuszczała bym ją konsekwentnie na balkon, ale tak mamy klimat, że nie mogę ? 

to trzeba było to wcześniej przemyśleć, to jest twój błąd , nikt ci nie kazał tego kota wypuszczać 

.nonszalancja. napisał(a):

PardonExcuseme napisał(a):

.nonszalancja. napisał(a):

.Daga. napisał(a):

To jest jeden z powodów dlaczego nigdy nie wzięłabym kota do domu. Coś mu się odkleja i zaczyna drzeć pape po nocy albo sikać w łóżko. 

Zadaj pytanie na grupie "Zapytaj behawiorystę ?" na FB.

to nie z kotami jest problem tylko z właścicielami którzy nie potrafią postępować kotami i nie zastanawiają się nad skutkami swoich działań , są niekonsekwentni 

Wypuszczała bym ją konsekwentnie na balkon, ale tak mamy klimat, że nie mogę ? 

to trzeba było to wcześniej przemyśleć, to jest twój błąd , nikt ci nie kazał tego kota wypuszczać 

Żal mi jej było, żeby w upały 30 parę stopni siedziała w domu

PardonExcuseme napisał(a):

.nonszalancja. napisał(a):

.Daga. napisał(a):

To jest jeden z powodów dlaczego nigdy nie wzięłabym kota do domu. Coś mu się odkleja i zaczyna drzeć pape po nocy albo sikać w łóżko. 

Zadaj pytanie na grupie "Zapytaj behawiorystę ?" na FB.

to nie z kotami jest problem tylko z właścicielami którzy nie potrafią postępować kotami i nie zastanawiają się nad skutkami swoich działań , są niekonsekwentni 

Wypuszczała bym ją konsekwentnie na balkon, ale tak mamy klimat, że nie mogę ? 

dopoki nie ma mrozow to mozesz. To jest kot, nie kanarek, nic jej nie bedzie. Mozesz jej tez postawic na balkonie jakis cieply domek, wylozyc kocykiem i spokojnie cala noc bedzie spala. 

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.