- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
8 sierpnia 2011, 00:54
Edytowany przez courage21 8 sierpnia 2011, 11:38
2 września 2012, 22:19
1. a jesteś absolutnie pewna, ze interpretujesz poprawnie Jego zachowania, Dang? Na to, patrząc oczywiście po tym jak w moim wypadku przeinaczam pewne kwestie z racji przewrażliwienia, też wzielabym poprawke jesli masz podobnie . I nie czuj sie jak loser ziomuś, zabraniam! jeśli faktycznie coś kombinował, to świadczyloby to o tym ze abstrahujac od wymienionych intelektualnych atutow jest kijowym czlowiekiem, wniosek - kijowa calosc.
2. Kiedy czytalam takie forum uderzylo mnie jedno powtarzane do bolu haslo, cos w stylu "nie napinaj sie na jedna panne koles, w koncu wszystkie maja to samo miedzy nogami". -_- Nie wiem czy rodzice tlukli mnie regularnie po lbie w dziecinstwie, czy nazarlam sie harlequinow, ale kurna gdzie w tym wyjatkowosc danej interakcji miedzyludzkiej, nieinstrumentalnosc.. jakies to takie bylejakie ..Kumacie, ktos zabral Frikowi cukierka i uswiadomil, ze Mikolaj nie istnieje. A moze zwyczajnie boli mnie fakt, ze ja tak nie potrafie, ze jestem mimozowata mammalyga ktora w pewnych ludziach po prostu sie zatraca?
3. Slyszalam o tym motywie z tyciem Dang, budowaniem sobie pancerzyka. Ciekawi mnie na ile dzialalo to u mnie, swego czasu mialam ogromna presje na to, zeby miec pewnosc ze czyjes uczucia wobec mnie sa wypadkowa tego kim jestem, nie opakowanda (geez, ale patos, no ale tak bylo :)). W sumie M&ms spelnil niejako ten motyw, bo poznalam go w momencie kiedy bylam kulka. Mimo wszystko pilnuj sie bubo, brak szacunku wobec ciala to pierwszy sygnal lecacej w dol samooceny i ogolnego "nie zalezy mi na sobie".
a schodzac juz z kozetki, siedze u rodzicow i za kazdym razem kiedy mum wyjezdza mi z swoim "powinnas pytac mnie o rady, w koncu mam wieksze zyciowe doswiadczenie niz Ty" wyłazi ze mnie ta złośliwa czesc ktora ma ochote w tym momencie zagaić " wiec jak zrobic dobry oral, mamo?" xD stay tuned fellaz. Ktoregos dnia supeł przyzwoitosci na mym jezorze sie rozwiaze, znane z doswiadczenia ^^ ;-)
Edytowany przez controlfreak 2 września 2012, 22:54
3 września 2012, 12:53
9 września 2012, 12:06
10 września 2012, 12:56
12 września 2012, 22:34
12 września 2012, 23:07
1. Co sie stało szczupaczku?
13 września 2012, 10:17
1. a jakos tak się wszytsko skumulowało i mnie dobiło :(
2. ale dam rade, jak zawsze zresztą
3. roztyłam się jak prosię i to chyba wtej chwili najwiekszy problem :/
13 września 2012, 16:53
14 września 2012, 14:25
17 września 2012, 13:44
1. Jernosz, co do studiów to oczywiscie Twoja decyzja, ciezko tez rozpatrywac taki wybor w kategoriach decyzji zawsze trafionych, bądź nie, ale.. patrze na siebie, patrze na ludzi. Jesli boisz sie, a mimo wszystko rzucasz na gleboka wode to z reguly plyna z tego dobre doswiadczenia wzmacniajace. Powiedzialabym nawet ze im bardziej ktos strachliwy tym wiecej doswiadczen umozliwiajacych konfrontacje ze strachem powinien sobie fundowac. I nie boj sie ludzi na studiach. Akurat specyfika tego poziomu edukacji jest taka ze spotykasz duza wieksza roznorodnosc, niz ma to miejsce w np LO i przy minimum otwartosci otaczasz sie ludzmi w ktorych obecnosci jest Ci dobrze. Raz jeszcze : przede wszystkim nie boj sie pchelo, bo az przykro czytac kiedy taka madra dziewucha tak w siebie nie wierzy :):* Btw zazdroszcze Ukrainy - nigdy nie zawialo mnie w tamta strone, a chcialabym ją poczuć pod bucikami :)
2. Tak Dang - mialam/ mam? Jeszcze nie do konca rozwiazalam sprawe z braku czasu - w skrocie wygladalo to tak ze mialam TSH ciut ponad norme, przy normalnym ft3,ft4. Anty TPO tez jakos na granicy, wiec lekarka wyslala mnie na USG gdzie okazalo sie ze torbiele na tarczycy posiadam, a i owszem. I teraz tak, jesli chodzi o diagnoze : obecnosc torbieli wskazuje ze tarczyca nie radzi sobie z tyroksyną, istotny tez jest fakt ze tsh ma u mnie tendencje wzrostową, co wskazuje na początek Hashimoto. Co dalej? Ano lekarka zasugerowala bym zamiast czekania i zabawy w dalsza obserwacje mimo wszystko zaczela przyjmowac male dawki lekow na tarczyce, co ma swoje uzasadnienie w tym - ze mam jak wiadomo problemy z łbem :P - i wlasciwie zanim zaczynasz bawic sie mozgotrzepami sytuacja z tarczyca powinna byc wyklarowana. Co jest wazne to to ze pomimo widelek normy tSH bodajze 0,5 -4,0, jesli czlowiek znajduje sie poza przedzialem 1-2, to juz bedzie to uderzac w jego nastroj. Czyli jesli przy takich wynikach masz przejawy typu wahania nastrojow, sennosc, stany depresyjne, wieczne marzniecie, kolatanie serca itd, to wypadaloby cos z tym robic.
3. Nie tylko ciezko mi o otwartosc w pisaniu tutaj, ale o otwartosc w rozmowach z otaczajacymi mnie ludzmi, zwlaszcza wobec A ktorej dotychczas ufalam calkowicie. Ostatni rok jednak przewrocil jakies klapki w moim mozgu, pogubilam sie i teraz nie jest mi latwo odbudowac pewne kwestie. Nie powiedzialam nikomu, ze tydzien temu zlozylam papiery na studia w zupelnie innym miescie i jak niedojrzaly dzieciak przygotowuje sie do dezercji. Mam wrazenie ze nie zrozumieliby. Nie wiem co powiedziec eŁ zwlaszcza, ze wiem ze nigdy nie prosilabym kogokolwiek zeby zrobil sobie luke w zyciu i poczekal na mnie, liczac sie wylacznie z wlasnymi potrzebami. Wiem ze wyjazd z miasta rowna sie koncowi naszej znajomosci, po ktorym pozostanie tylko niesmak. Ale musze cos zmienic teraz, w momencie gdy jest stabilnie, kiedy po raz pierwszy choc mgliscie wiem co chce robic w zyciu w wymiarze konkretniejszym niz idee o pieknym przezywaniu go i zakochulcowaniach.
Edytowany przez controlfreak 17 września 2012, 14:14