- Dołączył: 2009-10-30
- Miasto: Uluru
- Liczba postów: 1131
22 lipca 2010, 22:08
Tak to już jest, że my kobiety strasznie chcemy schudnąć, żeby bardziej się podobać, znaleźć w końcu faceta i w ogóle lepiej się czuć. I tak całe dnie tylko liczymy kalorie, oglądamy się w lustrach po stokroć na dzień, robimy sobie zdjęcia, analizujemy itp. i w większości przypadków stoi za tym chęć podobania się IM. A jak to jest w odwrotną stronę? Czy wy też zwracacie uwagę tylko na tych smukłych, wysokich, SZCZUPŁYCH, super przystojnych, a grubas to w ogóle nie ma szans? Bo mnie się wydaje, że na grubych facetów patrzy się przychylniejszym okiem.
- Dołączył: 2009-01-10
- Miasto: Valim
- Liczba postów: 10627
23 lipca 2010, 11:33
CandyFloss20 no ja mam przyjaciela coś koło 190 wzrostu jest szczupły, ale bez problemu mnie na rękach nosi, wiem że jest silny chociaż tego po nim nie widać nie boję się iść z nim wieczorem ulicą:)
23 lipca 2010, 11:36
no no ,wysoki jest to mu zaden nie podskoczy
a ten moj kumpel ma 1,72
ja w obcasach wyzsza od niego jestem
- Dołączył: 2009-01-06
- Miasto: Jasień
- Liczba postów: 2187
23 lipca 2010, 11:45
Dla mnie facet musi być szczupły...żadnego brzucha , wielkich ud i tłustego tyłka.Nie lubie grubasków i nic na to nie poradzę.
- Dołączył: 2009-01-10
- Miasto: Valim
- Liczba postów: 10627
23 lipca 2010, 11:46
na jesieni poznałam faceta mojego wzrostu, w szafie miałam moje ulubione kozaki na wysokim obcasie (takim fajnym z amortyzacją i wogóle:)) ale przy nim chodziłam tylko w starych glanach bo inaczej czułam sie wielka:/ jak przestałam się z nim spotykać od razu nastepnego dnia założyłam moje kozaczki i obiecałam im, że wiecej ich nie opuszczę dla niższego faceta:D Ja musze mieć wysokiego partnera, wtedy nawet gdy jest szczuplejszy ode mnie, mam wrażenie, że jestem mała:) uwielbiam gdy mój przyjaciel mówi do mnie "mała", "kruszynko" i to bez cienia sarkazmu po protu przy nim rzeczywiście jestem malutka(a mam 170cm):)
- Dołączył: 2009-01-10
- Miasto: Valim
- Liczba postów: 10627
23 lipca 2010, 11:46
na jesieni poznałam faceta mojego wzrostu, w szafie miałam moje ulubione kozaki na wysokim obcasie (takim fajnym z amortyzacją i wogóle:)) ale przy nim chodziłam tylko w starych glanach bo inaczej czułam sie wielka:/ jak przestałam się z nim spotykać od razu nastepnego dnia założyłam moje kozaczki i obiecałam im, że wiecej ich nie opuszczę dla niższego faceta:D Ja musze mieć wysokiego partnera, wtedy nawet gdy jest szczuplejszy ode mnie, mam wrażenie, że jestem mała:) uwielbiam gdy mój przyjaciel mówi do mnie "mała", "kruszynko" i to bez cienia sarkazmu po protu przy nim rzeczywiście jestem malutka(a mam 170cm):)
23 lipca 2010, 11:53
czyli wychodzi na to że większość lubi przeciętnych mężczyzn;] ni chudych ni grubych ale takich w sam raz xD
23 lipca 2010, 12:12
Dla mnie ważne jest, aby chłopak był zadbany. Wtedy może mieć brzuszek i mi to nie będzie przeszkadzać. Ale jeśli jest totalnym fleją to już nie bardzo...nie przytuliłabym się do wielkiego spoconego grubasa... jakoś tak nieprzyjemnie :P Mój chłopak ostatnio sporo przytł i fakt, nie przepadam za jego sterczącym sadełkiem, no ale cóż, grunt że dba o higienę, a nad brzuszkiem to ja mu popracuję :D No i oczywiście ważny jest przecież charakter hm ? ;P
23 lipca 2010, 12:14
i wierzcie mi chłopacy wstydzą się wychodzić z wielkim brzuszyskiem na plażę tak samo jak kobiety ;D
23 lipca 2010, 12:40
Pewnie,ze się wstydzą pokazywać swoje ciało. Ja wiem po swoim P.Malutki to on nie jest ale nie wiadomo jak gruby też-raczej dobrze zbudowany:) i kocham go za to bo charakter ma najcudowniejszy na świecie! Kocha mnie, szanuje, dba o mnie i od 7 lat nigdy nie zranił...Ma kompleksy, wielkie...Staramy się z nimi walczyć, staram się podnosić jego 'ego' by czuł się ze sobą dobrze. Ale czasem jest ciężko. Jednak lepszy taki chłopak niż lowelas z przylizaną głową (takie jest moje zdanie)...
23 lipca 2010, 13:56
> czyli wychodzi na to że większość lubi
> przeciętnych mężczyzn;] ni chudych ni grubych ale
> takich w sam raz xD
no. tylko podobno faceci nie patrzą na wygląd, tylko na to, że się jest "uśmiechnięta, radosną i bez kompleksów " - ha ha ha.