- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
11 czerwca 2014, 00:11
Wczoraj miałam bezsenną noc i dziś najwyraźniej szykuje sie druga z rzędu, dlatego zaciekawiło mnie jak to u was wygląda, zdarzyło wam się nie spać parę nocy raz po razie? Jak się wtedy czuliście, daliście radę jako tako funkcjonować?
11 czerwca 2014, 06:52
3 noce
11 czerwca 2014, 07:34
46 godzin z tego co pamitam, koleżanka dobiła do 54. Pamiętam, że w sumie jak już mogłam iść spać, to nawet specjalnie mi się nie chciało, jeszcze sobie sprawdziłam pudelka :)Ale mówimy tak w ogóle bez snu - nawet bez drzemki.
Ja kiedys przezylam dwie noce i trzy cale dni bez snu. A na koniec tez juz mi wszystko migalo przed oczami. 50h to w pewnym momencie byla u mnie norma, nawet kawy nie pijalam heh. A zamiast isc spac- pudelek, cos. Czasem np. jak przerobilam caly dzien i nocke, to mi sie nie oplacalo isc spac na godzine, dwie, bo potem organizm sie czul jeszcze gorzejl.
11 czerwca 2014, 07:53
o matko... z tydzień? Już abstrahując od tego, że przez rok spałam 2-3 godziny na dobę, a zdarzało się i 20 minut w ciągu nocy. Stres + depresja = chroniczna bezsenność. Żyłam na granicy utraty zmysłów :/
11 czerwca 2014, 08:01
Dwie noce, poszłam spać dopiero koło 23 trzeciego dnia. I funkcjonowałam całkiem normalnie :)
11 czerwca 2014, 08:28
1 noc, ale potem w dzien polozylam sie na 2 godziny
11 czerwca 2014, 09:02
3 noce z rzędu bez snu. Pierwsza, kiedy zaczęły się bole o 23.35, próbowałam zasnąć, ale po 2 godzinach bole były tak silne, ze nie było mowy o spaniu. Kolejnego dnia urodziłam o 23.35, wiec kolejna noc z głowy- dopiero około 5 rano mogłam położyć się by wypocząć-ale niestety, nic z tego, sąsiadka obok tak chrapała (swoja droga chciałam już robić raban, ze mnie z chłopem w sali położono-bo chrapała jak "stary dziad"), ze niemowlęta uderzały w płacz, a co za tym idzie, żadna z nas w sali zasnąć nie mogła- oprócz chrapiącej, która spala jak kamien.I kolejna noc również w szpitalu, obok tej samej pani. Rano błagałam, żeby wypisali mnie ze szpitala, bo byłam bliska obłędu...Dopiero 4 nocy kilka godzin przerywanych karmieniem maluszka.
Edytowany przez mayuko 11 czerwca 2014, 09:04
11 czerwca 2014, 09:06
Calkiem bez snu 3 dni ,pozniej pamietam ,ze przespalam sie 3 h i nie spalam 2 dni,pozniej zdrzemnelam sie 1 h i kolejne 2 dni ..czyli przez tydzien spalam 4 h ,czulam sie okkropnie ,ciagle bolala mnie glowa i chcialo wymiotowac ale to byla wyjatkowa sytuacja bo narzeczony ,wtedy chlopak byl w ciezkim stanie w szpitalu...teraz 1 noc bez snu i rano jestem jak trup ..
11 czerwca 2014, 09:21
tak całkiem bez snu to nie wiem czy nawet 24 godziny były, raczej niz :P jak nie śpię to mi się zaraz wydaje, że na coś zachoruję, więc nie dopuszczam do zarywania nocy, a nawet jeśli się zdarzyło, to 2-3 godzinna drzemka musiała być, zresztą w takim stanie zasypiam gdziekolwiek, w samochodzie, w samolocie, na krześle