Temat: Wiosene sprzatanie kilogramów po ciązy:)

Szukam chętnych by razem zrzucac kilogramy pozostałe po ciązy. Mam 15 do zrzucenia i strasznie mi to opornie idzie może w grupie będzie szybciej ,łatwiej i przyjemniej.
MagaGo - zaoszczędzę na fryzjerze bo i tak szykuje mi się wizyta więc jeszcze pare takich dni i mam spokój z odrostami młody dzis kończy 10 miesięcy i się zastanawiam kiedy się na tyle usamodzielni żeby sobie krzywdy nie zrobić bo teraz jest wszędzie a jeszcze nie chodzi i co chwile biegam go sciągać na dół bo przy każdej przeszkodzie swoi i tylko patrzec jak się wywali. Nie kupujemy mu chodzika bo się tyle o tym nasłuchałam że wole przecierpieć ten czas  i czekać aż sam wyrobi sobie nawyk chodzenia a to mu jeszcze chwile zajmie. Zaraz zbieram sie do pracy ale od poniedziałku urlop.
Ja tez nie kupowalam chodzika (takiego co sie dziecko do srodka wklada) ale kupilam mu taki niby samochodzik do pchania i on sie tego trzymal i nauczyl chodzic, chodzil sam wokol stolika, trzymajac sie sofy i tak potrafil sobie caly pokoj przejsc o cos sie opierajac;). Ale na poczatku to raczkowal wszedzie,  ale ja mam bramki poinstalowane na schodach wiec sie nie balam ze mi wlezie na gore.
Pasek wagi
MagaGo - pytałam niby fachowców od rehabilitacji i nie polecają żadnego chodzika więc biegam za tym urwisem żeby sie nie przewrócił bo jego ulubione zajęcie to szarpanie za kable, pchanie palców do kontaktu i wstawanie np koło wózka gdzie wózek mu odjeżdża a wiadomo co się z nim wtedy dzieje. Nie dam się namówić na 2 dziecko żebym miała skonać bo się wykończę nerwowo. Teraz jestem na urlopie zreszta juz od tygodnia i nie mam czasu na nic, nawet paznokcie u stóp mam niepomalowane a o całej reszcie nie wspomne a dieta to poszła w las bo przy nim to łapie w biegu i czasem śniadania sa o 13 godzinie więc cudów sie nie mozna spodziewać. Metabolizm  mam więc ustawiony wzorowo
Wiesz, tak na zdrowy rozum to skoro dziecko i tak bedzie uzywac roznych przedniotow zeby sie podciagnac i chodzic - moj chodzil trzymajac sie sofy, stolika, potem swoje male krzeselko pchal przed soba zeby sie przemieszczac - to czemu mialabym mu nie kupic samochodzika do pchania? Zgadzam sie ze chodziki moga zle wplywac na rozwoj - takie co dziecko sie wklada i ono na paluszkach sie odbija i chodzik jedzie na koleczkach. Nie widze nic zlego jednak w kupieniu zabawki ktora naprawde pomaga - ktora pomaga chodzic a nie wyrecza. to co, skoro ci rehabilitanci stwierdzili ze chodziki sa zle, to wyniesz z domu wszystkie sprzety takie jak kanapa, lozko, sofa zeby bron boze dziecko nie chwycilo sie krawedzi i nie zaczelo chodzic podtrzymujac sie? Sama mowisz ze probuje sie chwytac nawet wozka, ktory odjezdza mu - kup mu samochodzik taki duzy zeby mial czego sie chwycic  - ja mialam taki niebieski ktory sie rozkladal do pchania i skladal do jezdzenia na nim. Poza tym, moj maly ma juz 18 miesiecy a nadal uwielbia pchac go i jezdzic na nim, tak jak i na wszystkich innych konikach, rowerkach itp jakie ma. wiec polecam;)
 http://www.walmart.com/catalog/product.do?product_id=11151301&findingMethod=rr

Playskool Step Start Walk 'N Ride



Pasek wagi
Przytargałam mu chodzik żeby mieć choć chwile spokoju nie bojąc się że coś sobie zrobi ale nie chce w tym siedzieć bo go to trzyma w miejscu a na raczkach dojdzie do każdego miejsca więc chodzik stoi nieużywany. Mam w domu panele i ponoć wtedy z tymi pchaczami to jest cyrk bo to się ślizga z dziecko nie nadąża więc kończy się tak jak i z wózkiem ale już ktos mi mówił o tych samochodzikach i pasuje w wolnej chwili rozejrzeć sie za jakimś sprzetem bo może on go zajmie na jakieś 5 minut. Teraz ma jakieś wirusowe przeziębienie więc przez całą dobę daje popalić i co chwile powtarzam nigdy więcej, nigdy więcej i nie dam się namówić na 2 dziecko bo to nie na moje nerwy. A z rehabilitacji zrezygnowaliśmy bo ich wiedza a życie ma sie nijak do siebie i oboje z młodym odchorowywaliśmy każda wizytę więc daliśmy temu spokój.
ja tez mowilam ze nie ma mowy, na pewno drugiego nie bedzie;)
Na razie jestem wykonczona kaszlem starej gruzliczki - juz drugi tydzien mnie trzyma, moj maly zachorowal i wyzdrowial dawno temu, ale wiadomo na mame nikt nie chucha a dziecko nie przyjmuje zwolnien od lekarza i nadal budzi sie o 6 rano;)
Ja jestem przeciwna chodzikom, bo widzialam jak dzieci potem smiesznie chodza - ale samochodziki/pchacze mi sie sprawdzily ( wsensie ze mialam nareszcie spokoj bo dziecko bawilo sie dluzej niz 5 min). bardzo fajne sa takie pchacze:

VTech Winnie the Pooh 2-in-1 Activity Baby Walker 

Ja tez mam panele i moj maly po prostu sie nauczyl ze nie moze pchac za mocno bo poleci na nos. dzieci sa sprytniejsze niz nam sie wydaje;)
Teraz super hitem jest samochodzik - maly moglby z niego nie wysiadac - little tikes cozy coupe (od 18msc)
no i puzzle drewniane, takie ze trzeba wyciete zwierzatko wlozyc na swoje miejsce - mam 9 plansz i ukladamy je po 10x dziennie i kazde zwierzatko/pojazd trzeba nazwac i wogole mam juz serdecznie dosc ich ale moje dziecko uwielbia;(
pocieszam sie ze jeszcze tylko kilkanascie lat i pojda na studia;)

Pasek wagi
Cześć mamuśki. Zagląda tu któraś jeszcze czasami?? U mnie ostatnio zmartwienie goni zmartwienie i nawet nie myślę o dietowaniu. Jak próbowałam założyć ostatnio spodnie w których chodziłam w trakcie ciąży i nie mogłam sie nie zmieścić to mnie mało cholera nie wzięła. Młody ma już rok a u mnie stagnacja na wadze i nawet już na nią nie staje bo n ie mam nerwów. MagaGo kupiłam młodemu taki samochodzik do pchania ale jak sobie przypomni to się tym bawi a tak to szaleje na raczkach bo jest szybciej i wszędzie się dopcha. A jak Ty się czujesz? Maleństwo zdrowo rośnie i na pewno już powoli daje mamie swe znaki? Jak tak dalej pójdzie to poczekam aż urodzisz i wtedy będziemy się nawzajem motywować do odchudzania.
czesc Xantypa;)

dzieci dorastaja do tych zabawek do pchania i uzywaja coraz czesciej - moj maly ma prawie 2 lata i nadal uwielbia kosiarke-zabawke do pchania, ale hitem sa jezdziki teraz mamy ciuchcie i konika na kolkach, takie rowerki bez pedalow ze dziecko sie odpycha nozkami od podlogi. 

Ja rosne i rosne, i juz 76 kg a dalam sobie limit 80kg w ciazy zeby nie musiec potem wariowac z dieta a jeszcze 4 miesiace ciazy mi zostalo! wiec pewnie przekrocze.
dzidzia ma byc na 1 kwietnia, biedactwo urodziny w prima aprilis!!! moze urodzi sie wczesniej;)
jest taka grzeczna ze szok, bardzo dobrze sie czuje tylko oslabiona jestem i lapie wszystkie przeziebienia, ale juz nie mam zadnych mdlosci ani nic. a w pierwszej ciazy w tym okresie ledwo do pracy chodzilam. Gdyby jeszcze nie lubiala podskakiwac na moim biednym pecherzu!!!

co do spodni to wiem co masz na mysli - cala pierwsza ciaze chodzilam w rozmiarze 38, po urodzeniu dziecka skoczylam na 42 i nadal rosne. Jak mi sie dodadza kg z obu ciaz to bede wieloryb ;)

a wiesz, ja teraz bym chetnie zaczela cwiczyc a nie moge bo jestem zbyt slaba - wejsc po schodach mam zadyszke, tak mam wycienczony organizm. a pewnie jak urodze to znow nie bedzie mi sie juz chcialo cwiczyc i bede walczyc o motywacje.

no i nie moge juz patrzec na te szczuple dziewczyny narzekajace ze maja cm za duzo w udach kiedy ja mam beczke zamiast brzucha!

Glowa do gory, bedzie lepiej i szczuplej;) kiedys....



Pasek wagi
Cześc Magago.

Młody w końcu padł i  licze na jakąś godzinę świętego spokoju. On to się nie meczy ale jak hula codziennie od 5 to nie wiadomo co to już robić. Dziś w ramach tego że mam wolne był w planach spacer ale spadł snieg i zrobiła sie plucha bo jest na plusie i ciągle dosypuje. Młody dostał na urodziny taki rowerek ale dopiero przyda mu sie na wiosnę jak zacznie chodzić bo teraz to przewraca sie razem z nim więc musiał być usunięty z pola widzenia. Mąż ma zamiar uszczęśliwić nas żywą choinką więc chyba zainstaluje wokół niej płotek i podepnę do prądu bo na pewno będzie wokół niej kolędował tak jak wokół lampy, chodził, kręcił, szarpał aż rozbił i teraz juz go nie męczy, klosza nie dokupię do kompletu i tak straszy swoim wyglądem. Jak na razie jest za mały i nie potrafi się skupić zbyt długo na zabawkach więc podsuwam nie ma sensu kupować mu innych pchaczy bo się bo wykorzystuje je po to żeby sie gdzieś po nim wspiąć a nie uczyć chodzić.
Zastanawiam się poważnie nad wizyta u dietetyka bo chyba sama sobie nie poradzę z tymi kilogramami ale to po świętach bo i tak mi teściowa żyć nie da przy stole a nie chce sobie robić wroga w rodzinie. Nie potrafie liczyć żeby wyszło mi 1000 kcal i muszę sie udać do kogoś kto mi posunie dobre rozwiązania bo ja mimo swojej wagi nie jem dużo rzeczy np z warzyw lub nabiału i ciężko jest mi samej  stworzyć coś sensownego bo ile można jeść pierś z kurczaka bo już mi  rośnie w gardle na samą myśl. Odstawiłam na dodatek tabletki antykoncepcyjne i na tarczyce bo się czuje jak w trakcie menopauzy widać po ciąży potrzebuje innych tabletek  i dopiero teraz muszą od nowa ustali bo się męczyłam sama ze sobą.
To już chyba wiesz co będziesz miała skoro to już 5 miesiąc, drugą ciążę chyba przechodzi sie spokojniej bo ma się już jakieś doświadczenie za sobą i tak jak w moim przypadku bardzo chciałam mieć dziecko więc było zamartwiania 7 miesięcy bo zawsze coś i tak aż do znudzenia a teraz juz mam więc chyba byłabym bardziej opanowana choć się na to nie nastawiam. Ubrań młodego nie wyrzucam i nie rozdaje żeby nie zapeszyć bo w razie czego.....
Wesolych, pogodnych i rodzinnych swiat zycze!

w ostatniej chwili przemoglam strach przed upadajaca choinka i jednak mamy piekna choineczke w domu 180cm Maly uwielbia swiatelka i jest bardzo zadowolony, zapakowalam mu z 10 prezentow zeby mial co rozrywac jutro;)

jak sie jest w drugiej ciazy to latwiej bo po prostu nie ma czasu sie martwic o nienarodzone skoro non stop trzeba sie zajmowac pierwszym;))) na szczescie u mnie wszystko jest ok tylko mecze sie latwo - do sklepu spozywczego 5 min drogi to wracam jak po wyprawie w gory;))
moj synek jest kochany i jak leze ledwo zywa na kanapie o 5:30 rano to mi przynosi wode do picia albo probuje karmic swoim sniadaniem ( nie ma jeszcze 2 lat wiec mnie tym bardzo zaskoczyl). wogole moi panowie o mnie bardzo dbaja -pomimo docinkow ze nic tylko rosne;) poszlam na kompromis i nie jestem idealna matka - zeby dospac rano synek oglada bajki ale na szczescie on nie siedzi i nie gapi sie w tv tylko jezdzi na koniku, albo spuszcza autka po zjezdzalni albo ksiazeczki oglada i wogole to bardziej te bajki leca jako sciezka dzwiekowa no chyba ze sie pojawi zwierzatko miesiaca - od jakiegos czasu slon - to wtedy jest ekscytacji co niemiara. Slon plasuje sie na pierwszym miejscu ale zaraz za nim sa Disneyowskie autka z tego nowego filmu i mamy spodenki, skarpetki, ksiazeczki i wogole wszystko co sie da z autkami;)
Bylam u poloznej na wizyte rutynowa i malemu mowilam ze idziemy posluchac serduszka dzidzi i on jak tylko weszlismy do gabinetu to pokazuje ze ma sie klasc na lezanke;) a jak sie badanie skonczylo to on kurteczke swoja wzial i wozek wypychal na korytarz, bo pisanie papierkow jest nudne a on uslyszal co chcial;)))) Nadal mnie zaskakuje to jak z malego niemowlecia ktore nic nie wie przedzierzgnal sie w chlopczyka ktory rozumie tak duzo i sam podejmuje decyzje!

co do diety ja nie wierze w 1000 kcal bo potem ciezko przejsc na normalne jedzenie, wole wiecej spacerowac, pocwiczyc i kalorii nie licze tylko jem same dobre, zdrowe rzeczy to 'naturalnie' nie da sie przejesc owocami itp.

pewnie bede plakac w kwietniu po porodzie i wypacac zimowa rozpuste jedzeniowa;))
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.