Temat: Wiosene sprzatanie kilogramów po ciązy:)

Szukam chętnych by razem zrzucac kilogramy pozostałe po ciązy. Mam 15 do zrzucenia i strasznie mi to opornie idzie może w grupie będzie szybciej ,łatwiej i przyjemniej.

Xantypa31 napisał(a):

Tylko jak się wstaje do dziecka w nocy to może być to mało praktyczne rozwiązanie


Tez mi sie tak wydaje:D I jak ta 17 dieta? jakies efekty? u mnie pol kg w gore znow:(
Pasek wagi
od 2 dni podejmujemy gości bo małżonek ma gości i podejmujemy gości więc dieta poszła w odstawke a na dodatek przytargał do mieszkania grill elektryczny i co wieczór serwuje mi swoje wynalazki ale dziś rano po raz setny powiedziałam że wyjadamy lodówkę i od jutra zaciskamy pasa. Za niecałe 2 miesiące mamy wesele i musimy choć troche opodobnnić sie do ludzi, z nim to nie ma większego problemu ale ja znowu będę bluzgać bo nie mam się w co ubrać. A jak Twoja malutka sie chowa??? Omijają was kolki i bezsenne noce???
tzn ma urodziny. Pisze mając młodego wokół siebie i trudno się skupić na czymś innym niż patrzenie co nowego wymyslił
kolki omijaly do wczoraj. dzis jestem nieprzytomna po nieprzespanej nocy i objedzona, waga pokazala 74.1kg! SZOK!
Tez mam wesele w rodzinie w czerwcu i musze schudnac do 69kg zeby wejsc w sukienke.A nadal nie moge cwiczyc - nie zebym nie chciala, ale fizycznie nie daje jeszcze rady. Mialam chodzic na fizjoterapie, ale z 2 dzieci nie mam kiedy. Moze samo sie wyleczy...
45 dni mi zostalo, wiec 10deko dziennie musze chudnac, a na razie osognelam tylko tyle ze przytylam:D
Pasek wagi
nie wiem jak ludzie to robią że dają rade z więcej niż jednym dzieckiem bo ja chwilami odpadam. Młody jest bardzo absorbujący a mąż mnie namawia na 2 dziecko. Po moim trupie chyba że niechcącyzresztą po całym dniu ostatnie na co mam ochote to amory. Nie wiem też gdzie jest moja motywacja, nie moge się zmusić do żadnej diety a waga mnie dobija i codziennie od rana jest to samo. W tym tygodniu wracam do pracy, tyle sobie naobiecywałam po tym urlopie i jestem w punkcie wyjścia a przy upałach to się dodatkowo wkurze na swoja słaba wolę ale cóż głowy sobie nie urwę tylko planuje dalej co nowego wymyśle. Każdy dzień to zagadka odnośnie diety

Ja ci powiem jak sobie ludzie daja rade z 2 dzieci  - radza sobie, bo musza:D

Ale to jest tak, ze pierwsze dziecko to ogromny szok,wszystko nowe, i zajmuje calutki czas. Nagle sie okazuje, ze przed dzieckiem to sie mialo morze czasu dla siebie, a teraz nic.
Przy drugim dziecku okazuje sie, ze z jednym wcale nie bylo tak zle:D

Czasami mijaja pol dnia nim zjem cos lub sie napije. Czasami musze zostawic ktores zeby plakalo, zeby zajac sie drugim.

Na szczescie, moja malutka jest grzeczna i lubi bujaczki i lezaczki wibrujace, a jak mam jej narzekania juz seredcznie dosc to odkrylam, ze wystarczy wstawic pranie na dlugi cykl i postawic ja naprzeciwko pralki i bedzie spala prawie 2 godziny:D

Waga nadal ta sama - mialam kryzys i przytylam, teraz znow zeszlam do 73kg. bardzo frustrujace!
Pasek wagi
tak myślałam że po prostu nie ma się wyjścia i trzeba jakoś ogarnąć temat. Koleżanka ma syna w wieku mojego i teraz spodziewa sie bliźniaków i  tu jest dopiero szaleństwo. To uspokajanie przez pralkę musisz opatentować
Pogoda dopisuje więc wyruszamy jak młody sie obudzi w teren, fundamenty schną i moze w niedługim czasie zobaczę jakiś większy efekt na budowie bo na razie to jest jedna wielka dziura budżetowa ale inni dają rade to i my musimy.
A co regularności jedzenia to u mnie jest to samo bo nie przepadam jeść z młodym więc czekam aż on zasypia i tak śniadanie konsumuje ok 10 więc kolejny błąd dietetyczny.
Tragedia, znowu wiecej. Przez te nieprzespane noce na nic nie mam ochoty oprocz zapychania sie czekolada. W nastepny wtorek mam nareszcie wizyte kontrolna i moze bede mogla zaczac cwiczyc. Bo dieta to ja napewno nie schudne...

Fajnie, ze juz ci budowa rusza. Tak cieplutko jest teraz w Polsce (jak mi donosza) ze na pewno beton bedzie szybko sechl:D
Pasek wagi
nie wiem kto ci dostarcza takie informacje ale u nas jest zimno albo duszno z wiatrem więc w sumie niewiadomo jak sie ubierać, ludziska chodzą od kurtek do spodenek ale to już koniec maja. Mija mi 2 dzień wolnego i jutro do pracy ale jakoś tego nie odczułam, dziś posprzątałam na strychu w moim rodzinnym domu ale ile tram jest rzeczy do wywalenia to głowa mała, jak mnie ogarnia mania wywalania to znowu się tam przejdę. W ramach walki z kilogramami piekę szarlotkę a mój mąż najpierw za mną chodzi ze smakami za słodkim a później straszy że on się weźmie za nasza dietę. Już to widzę....... ogarnia mnie panika na myśl o tym zbliżającym sie wielkimi krokami weselu, oj będę na siebie zła jak się nie wezmę za swoje 4 litery. a jak u Ciebie po wizycie u lekarza? Jak ja Cie podziwiam że dajesz rade z dwójką dzieci, mnie to przeraża a mąż naciska. Ja swoje a on swoje.... wrrrrr

radze sobie lepiej niz myslalam:)
ale sa momenty ze zastanawiam sie czemu dalam sie namowic na dwojke!

wszystko co schudlam znow przytylam niestety wiec walka od poczatku mam 3 tyg zeby zrzucic 3 kg albo 3 cm co wazniejsze zeby w sukienke wejsc na wesele.

ja tez w ramach diety piekkam ...muffinki marchewkowo bananowo owsiane, i takie pycha ze jadlam ich 8 dziennie. nic dziwnego ze przytylam!

ale lato jest chocby z nazwy i trzeba tylek ruszyc. mi dieta nie wychodzi, wiec tylko ruch mnie moze zbawic. lekarz nic,strata czasu.
zamekduje za tydzien o ile schudne.jak nie, tzn ze siedze na wadze i jem muffinki i 
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.