Temat: Wiosene sprzatanie kilogramów po ciązy:)

Szukam chętnych by razem zrzucac kilogramy pozostałe po ciązy. Mam 15 do zrzucenia i strasznie mi to opornie idzie może w grupie będzie szybciej ,łatwiej i przyjemniej.
Dziewczyny ja też chcę karmić jak najdłuzej piersia ale w lipcu do pracy wracam więc te 7 godz mała musi wytrzymac na obiadkach- i moja mała nie chce jeść kaszek żadnego rodzaju, tylko jej wchodzą obiadki i owocki deserki. Później bede ja karmic po powrocie z parcy i na noc. Ja mam tą dietke taką lekką żeby pokarmu nie stracić. Jem poprostu wszystko ale zdrowo wieć uwazam ze mleko mam pełnowartościowe Ja też musze wyczyśćić lodówkę z tych smakołyków świątecznych to nie bedą kusić :)
Dziewczyny damy radę :) To co umawiamy się na wazenie w soboty?  Musimy zacząć się dopingować:)
Kurcze mam ochotę kupic sobie rowerek stacjonarny ale nie wiem czy mi cos pomoże...
Lece zaraz się podpisać do UP ,muszę jechać z młodym bo M na  rybach ,żeby tylko był grzeczny !!!
Taril nasze maluchy sa w podobnym wieku więc i ja przechodze akcje wciskania nowych potraw. Młody też nie przepada za kaszkami i najchetniej wchodzą mu deserki jabłko plus jakiś dodatek, to dopiero początki wieć mam nadzieje, że się przekona choć wcale mu się nie dziwie że marudzi bo to samym zapachem odrzuca jesli zamierzasz karmić  to zostaje Ci jedynie dieta mż bo inaczej stracisz pokarm a przecież chcesz karmić piersią, nie wiem czy przez 7 godzin maluch wytrzyma o samych kaszkach  i deserach bo mój młody i tak musi poprawic butlą żeby był najedzony. Mama Misia podjęłam próbe z rowerkiem stacjonarnym ale było nudno i bolały mnie moje 4 litery więc oddałam  teściowej bo szkoda żeby zajmował mi miejsce i zbierał kurz i przy okazji wywoływał u mnie poczucie winy że nie ćwicze. No posowałoby się zmusić do jakiś w miare regularnych ćwiczeń bo przy dziecku to jest takie krecenie się w koło z którego nic nie wynika pozytecznego dla naszych krągłości ale wieczorem to albo sił albo już chęci brakuje
a i mam nowy-stary pomysł tj. dieta białkowa i pasowałoby kupić wagę elektroniczną bo mam ale taka zwyczajną tylko zastanawiam się gdzie ja to znajde???
Xantypa  wagi elektroniczne dostaniesz w każdym sklepie AGD albo na allegro.
No właśnie  boje się ze kupię rower i zapał zniknie. Kurcze otwierają koło mnie olbrzymi Fitnes klub nawet zajmują się dziecmi jak mamy ćwiczą ale karnet miesięczny wynosi 250 zl! no dla mnie to lekka przesada a juz myslałam że się zapiszę.!
mama Misia - dziękia co do karnetu to fajna sprawa, bo jak zapłacisz 250 zł to później bedzie Ci szkoda wpłaconych pieniędzy i siłą rzeczy będzie Cie to mobilizowało,szkoda że u mnie nie ma czegoś podobnego. Przed ciążą chodziłam na aerobik ale mam kiepskie kolana i ortopeda zabronił tego typu ćwiczeń, jedynie rower ale to akurat mi nie podeszło bo na stacjonarnym to troche nudne a na zwykły jak na razie nie mam szans przy maluchu wiec stoi i czeka na lepsze czasy

MamaMisia- osobiście uwazam że 250 zł to dużo, lepiej się z mobilizowac w domu i miec tą kasę w kieszeni, mnie nie chciało by sie wychodzić z domu, bo u mnie samo szykowanie do wyjscia z malą to 30 min. Ja mam rowerek stacjonarny w domu postawiłam na balkonie i codziennie wieczorem po 15min jeżdze- nie jest to duzo ale mam satysfakcje że wogóle to robie i dużo czasu mi to zaoszczedza, mając taki rowerek można czasem pojeżdzić więcej i o każdej godzinie.

Xantypa- białkowa to chodzi Ci o Dukana? ja mam tą książke tez się napaliłam na tą dietę nawet wypróbowałam kilka przepisów są smaczne ale bym nie wytrzymała na tak ścisłej diecie-ja wole jeść wszystko tylko z zasadą MŻ.  Jakoś moja mała bedzie musiała wytrzymać bez cyca te 7 godz. Ale wiadomo do lipca może się nauczy jeść kaszki lub jakieś jogurciki, narazie wcina zupki i je uwielbia, moja mama mnie karmiła ziemniakami bo nic innego nie chciałam jeść i jak dobrze dzieki temu wyglądam ha ha. Całe szczeście że to moja mama z nią zostaje do mnie do pracy nie mają daleko jak bedzie jakaś wielka rozpacz to podejdą i dam cyca- liczę na to że sobie poradzą.

Czyli ustalone ważymy się w soboty, Xantypa na diecie białkowej , ja na MŻ, a ty MamaMisia na jakieś diecie jesteś?

u mnie z ćwiczeń to tylko rowerek i spacerki z małą na nic innego nie mam czasu i ochoty- a wy jak?

 

ja sie będe zmuszać do twistera skoro go juz kupiłam to niech nie leży bezużytecznie a poza tym to nie ma jak na razie szans na nic więcej. Juz raz zaczęłam diete białkowa i doszłam do końca 1 etapu a póxniej mi sie odwidziało, waga leciała ale nieposkromiony apetyt zrobił swoje i przerwałam. Na razie czekam na @ i brzuch mam wzdęty i obolały więc juz mi sie wszystko podoba ale damy rade, musze tylko nastawić męża a moje odchudzanie z reguły kończy się po jego powrocie z pracy bo trudno mu chyba pojąć, że nie moge jeść tyle co i on i nie robić się szersza niż dłuższa 
Taril ja tez MŻ . Wypróbowywałam juz setki diet i wiem że najlepsza to po prostu mniej jeśc i się pilnować. Na białkowej też bylam ale to nie dla mnie ja bez warzyw i owoców nie  egzystuję. 

Mój mały też na początku nie chcial kaszek ale zaczełam mieszać je z owocami ze słoiczka i wcinał jak nie wiem .

Chyba jednak kupię rowerek bo ja muszę cos ćwiczyć,mam znacznie lepsze samopoczucie wtedy.
MamaMisia- próbowałam kaszki z owocami ale też jej nie wchodzą :(  Kup rowerek jak sie zmobilizujesz to fajna sprawa jest. Mała mi zrobiła pobudkę o 4 rano ale ją przetrzymałam do 5:30 i zasnęła a teraz taki marudek z rana ze ho ho, musze odkurzyc poprasowac a mała tylko na raczkach chce byc nie wiem jak to zrobie magiczna rozdzke potrzebuje :) a dzis mam upiec małzowi zeberka i kpiec kreta- ale bede miała pokuski

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.