- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
1 kwietnia 2020, 18:23
Cześć, szukam chętnych do wspólnego odchudzania, raportowanie co tydzień ile udało się zrzucić, wpisy kiedy dopadnie nas słabość lub jeśli chcemy się czym pochwalić lub zaproponować ;)
14 czerwca 2020, 21:30
U mnie tez sporo grzechow na sumieniu. Skapitulowałam.długi weekend, bez grilla co prawda, ale pojadło się lody, wypiło wino domowej roboty, wpadły 4 pralinki nadziwane i dwie mleczne i skosztowalam grzanki z zoltym serem i boczusiem. To jest ten moment, że nie widząc efektow odchudzania człowiekowi staje sie wszystko jedno. I pada to pytanie: po co te całe diety kiedy nie przynoszą skutkow.
14 czerwca 2020, 21:38
No patrzcie jakie zołzy ???Ani w piątek ani wczoraj nie robiłam treningu. W przyszłym tygodniu będę na samym końcu tej stawki ??
Ja nie robiłam treningu cały tydzień. Oj tam... Od razu Zołzy... Nie wiem, czy Ty będziesz na końcu. Ale ja zamierzam stanąć na uszach, żeby być na początku. 😜
14 czerwca 2020, 22:06
dziewczyny! Jak dobrze że przeczytałam Wasze wpisy!!! Ja dopiero tydzień na diecie i już dziś kryzys miałam. Wczoraj grill z rodziną i choć się pilnowalam to zjadłam więcej niż planowo. Ale dziś ukrywałam sie przef mezem i zjadlam 5 kawalkow czekolady i calego snikersa!! Tak mi sie chcialo czekolady i mialam dosc warzyw ze szok! Jakies te potrawy u mnie wszystkie smakuja rak samo. Juz pisalam do dietetyczki ale mi nie odpisala. Ja bym wolala zjeść mniej ale zeby to miało bardziej wyrazisty smak.. A nie tylko czosnek albo chilli.. :( i tak sobie dzis wynagrodzilam spadek wagi ( u mnie ważenie wczoraj bylo) ze doladowalam dzis kalorii. Ale dziekuje ze jestescie szczere i ze piszecie o swoich odstepstwach od diety.. Ja starałam się ale brak mi bardzo czekolady..
Dziewczyny mają rację. Kogo Ty oszukujesz? Jedynie udało Ci się chwilowo uniknąć nabijania z Twojej diety. To kwestia czasu, kiedy Twój chłopak Cię przyłapie. A wtedy nie tylko będziesz się wstydzić, ale obniży się Twoje poczucie własnej wartości. Możesz zastosować odwlekanie. Ale możesz też spróbować chromu, usunąć wszystkie słodycze z domu i poprosić tych, z którymi mieszkasz, żeby nie kupowali ich na zapas tylko zjadali na bieżąco, na początku najlepiej nie przy Tobie. Dieta Vitalii nie jest dla wszystkich. Ja np. Na niej czułam się głodna, nie smakowały mi posiłki i często bolał mnie brzuch nie przystosowany do takiej ilości surowizny. Dlatego stosuję dietę South Beach Turbo. Jestem najedzona, nie liczę kalorii, rzadko mam zachcianki a czekoladę nie pamiętam kiedy jadłam. Teraz mogą w domu leżeć chipsy, ciastka, cukierki i nie mam potrzeby ich jeść. Czasem jak mnie najdzie wezmę jedną sztukę. Czasem grzeszę, ale z reguły dlatego, że zjem kiepskie śniadanie, albo pominę posiłek. Wtedy mnie łapie potężna głodziła i potrafię się nażreć na kolację bez opamiętania. Ale następnego dnia zaczynam od nowa solidnym białkowym śniadaniem i wtedy zaliczam cały dzień na plus. Jeśli chodzi o desery jem je codziennie. Ale do słodzenia używam owoców i słodzików. Naprawdę można. Skoro czytałaś naszą pisaninę znajdź moment, gdzie podałam grupy na FB, w których podają przepisy na fit słodycze. Uszy do góry. Nie zniechęcaj się chwilową porażką. Powodzenia. 😃
14 czerwca 2020, 22:19
U mnie tez sporo grzechow na sumieniu. Skapitulowałam.długi weekend, bez grilla co prawda, ale pojadło się lody, wypiło wino domowej roboty, wpadły 4 pralinki nadziwane i dwie mleczne i skosztowalam grzanki z zoltym serem i boczusiem. To jest ten moment, że nie widząc efektow odchudzania człowiekowi staje sie wszystko jedno. I pada to pytanie: po co te całe diety kiedy nie przynoszą skutkow.
No nie... Nie możesz skapitulować. Zacznij od nowa, zmień dietę. Może na moją? Ale się nie poddawaj. Czasem potrzeba kilku dni lub tygodni, żeby organizm przyzwyczaił się i zaczął reagować na nowy sposób odżywiania. Odchudzanie, to długotrwały proces. Nie przytyłaś w tydzień, więc w tydzień nie schudniesz. Podnieś się z kolan, popraw koronę i walcz. Przecież nie chcesz do końca życia ważyć za dużo. Uszy do góry. Powodzenia. 😃
14 czerwca 2020, 22:35
U mnie tez sporo grzechow na sumieniu. Skapitulowałam.długi weekend, bez grilla co prawda, ale pojadło się lody, wypiło wino domowej roboty, wpadły 4 pralinki nadziwane i dwie mleczne i skosztowalam grzanki z zoltym serem i boczusiem. To jest ten moment, że nie widząc efektow odchudzania człowiekowi staje sie wszystko jedno. I pada to pytanie: po co te całe diety kiedy nie przynoszą skutkow.
Nie uznajemy tu poddawania się!!!
Każda z nas ma złe dni i potykamy się. Każda ma jakieś słabe strony i ulega pokusom.
Za mną naprzyklad chodzi właśnie grill 🤪 i pewnie znalazłabym cała listę rzeczy które bym wciągnęła 😋😋😋
WALCZ !!!!! Dasz radę Trzymam kciuki
14 czerwca 2020, 22:36
Ja nie robiłam treningu cały tydzień. Oj tam... Od razu Zołzy... Nie wiem, czy Ty będziesz na końcu. Ale ja zamierzam stanąć na uszach, żeby być na początku. ?No patrzcie jakie zołzy ???Ani w piątek ani wczoraj nie robiłam treningu. W przyszłym tygodniu będę na samym końcu tej stawki ??
Nie wątpię 🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣
15 czerwca 2020, 06:27
Dziewczyny! Przed nami nowy tydzień i nowe możliwości! Zerujemy konto i walczymy dalej 😃
15 czerwca 2020, 07:09
dzięki dziewczyny za rady. Aż troche głupio ze ta czekoladę zjadłam wczoraj i batonik. Ale dziś zaczynam od nowa. Powymienialam troche dan w diecie na więcej owoców A mniej warzyw ale zeby było zgodnie z zaleceniem ilości kalorii itd. Dziś zaczęłam od owsianka z czekoladą i orzechami!!!! :))) jest to dietetyczne :))) przepis z vitalii:) co do ilości warzyw to było ich czasem tak dużo na porcje ze nie dałam rady zjeść wszystkiego. Ale dość szybko potem bylam glodna. Może trochę więcej nabiału i owoców pomoze ba moja chęć na cukier.. poszukam tych stron na dietetyczne slodycze!- dzieki za pomysł!!:)
15 czerwca 2020, 08:23
Asia niech Ci nie będzie głupio. Tak jak napisała Kasia oddzielamy zeszły tydzień grubą kreską. Każda z nas zaliczyła mniej, lub bardziej poważne wpadki. To nawet nie o to chodzi. Ale nie wolno Ci się poddawać, to raz. A dwa nie wstydź się przed swoim chłopakiem, że masz kryzys i się nażarłaś. Skoro z Nim mieszkasz i jest osobą Ci bliską nie wstydź się przyznać przy Nim, że poległaś. Porozmawiaj z Nim. Powiedz, że potrzebujesz jego wsparcia. Szczególnie na początku. Zapytaj, czy ma jakieś pomysły jak Ci pomóc. Powiedz mu o swoich. Co do warzyw, to ja zawsze dodaję do nich czegoś treściwszego: kawałek 2ędliny lub chudej kiełbasy podsmażonej na suchej patelni, prażonych pestek lub orzechów (łyżka), do tego jakiś własnoręcznie zrobiony winegret. Od razu nabierają smaku i sycą na dłużej. To samo z owocami: płatki owsiane, mielone siemię, pestki, orzechy, jogurt, ser biały. Oczywiście nie wszystko na raz. Ty jesteś czekoladziara. Rozumiem, że to uzależnia. Sama miałam kiedyś ten problem, dlatego teraz jestem tłusta, bo od tego się zaczęły pierwsze problemy z nadwagą. A potem zajadanie stresów i już poszły konie po betonie. Zaraz wstawię dla Ciebie. Ale poszukaj tych grup na FB.