Temat: Razem ku zdrowiu i kondycji - pogaduszki

Jesteśmy grupą (czytaj: towarzystwem wzajemnej motywacji) działającą od 18.01.2021r. Razem motywujemy się do ćwiczeń, diety i towarzyszymy sobie.

Zżyłyśmy się z sobą ale jesteśmy otwarte na nowe osoby. To jest nasz główny wątek. Śmiało napisz coś od siebie (albo o sobie) i działaj z nami! 

Zapraszamy także:

- tabelki - monitorujemy tutaj swoja dietę, ruch i nawyki

- centymetry - sprawdzamy o ile nas mniej w centymetrach

- wycieczka - wspólnie okrążamy świat doliczając swoje kilometry, aktualnie zmierzamy do Tokio z Los Angeles

- zdrowe nawyki - tu wyrabiamy dobre nawyki

Pogromca Słodyczy - co miesiąc walczymy o ten zaszczytny tytuł

- uwagi od wagi - tu skrupulatnie śledzimy skład ciała

- treningi - to miejsce na nasze ulubione treningi

- przepisy - tu umieszczamy nasze inspiracje kulinarne

Pasek wagi

SylwiaDS o poście przerywanym wiem od kilku lat, chyba jakoś 4lata temu zaczęłam go wdrażać, ale ta próba okazała się chwilowa. Od 3lat gdy zainteresowałam się keto podjęłam kolejną próbę z IF i w zasadzie do tej pory tak jadam. To wchodzi w krew, ale oczywiście są dni gdy post jest dłuższy czy krótszy, czasem zjem już o 9 albo skończę o 18, czasami tego okna nie ma, ale na drugi dzień wyjdzie 24h postu - jest to elastyczne, nie pilnuje tego, samo wychodzi. Co najważniejsze, nie czuje się niewolnikiem jedzenia, że muszę zjeść śniadanie zaraz po przebudzeniu - a kiedyś było takie myślenie i nam wmawiano - śniadanie jest najważniejsze, musisz od razu po wstaniu go zjeść i jeszcze jedz z zegarkiem w ręku co 3godziny bo bez tego nie będziesz zdrowo żyć. Nie wiem czy teraz będę żyć dłużej i zdrowiej ale mi po prostu to pasuje i służy. Dwa posiłki, zjeść rzadziej a więcej. 

Do keto nie namawiam, wiem że na tłuszczach jedni czują się lepiej inni gorzej. Ja np mam silne bóle głowy, bolące okresy, po południu spadek energetyczny po węglach. Poza tym lubię takie keto jedzenie a to najważniejsze. Ktoś kto lubi chleb, makaron, ziemniaki, potrawy z mąki będzie się męczył i taka rezygnacja nie przyniesie zamierzonych efektów. Ważne aby dietę dopasować do siebie. Ja np uważam że keto czy raczej jedzenie niskoweglowodanowe to mój styl żywienia, bo po prostu nawet będąc poza ketozą i tak unikam węglowodanów lub je mocno ograniczam bo po prostu zauważyłam że po cukrach czuje się źle


Pasek wagi

Dzien dobry, ale się pogoda popsuła, najpierw wiatr a teraz deszcz, jak zaczęło padać wieczorem to ciągle kapie. 

Moje tulipanki aż uginają się od wody. Dobrze że wczoraj zdąrzyłam skosić kawałek trawnika. 

Hejka monireju. Ja tez walczę z wieloma schematami żywieniowymi wymienionymi w tym filmie. Zajadanie stresów, złości, jedzenie w nagrodę. Sama się łapie na tym że nawet w stosunku do dzieci się nieświadomi stosuje takie zachowania. "Zrób coś tam to w nagrode dostaniesz cukierka", " Byłaś grzeczna więc zasluzylaś na deser". 

Jesli chodzi o posty to jakoś nigdy tego nie próbowałam. Jak na razie to sprawdza się u mnie pilnowanie deficytu na redukcji. Do tego treningi i jest oki. Mi ciężko jest trzymać się z dala od słodyczy, ostatnio ciągle coś wcinalam wiec ustawiłam sobie wyzwanie na niejedzenie słodyczy.  W tym miesiącu tylko raz sobie pozwoliłam na lody. 

Milego dnia

Pasek wagi

Asenna - naprawdę podziwiam. Ale masz rację, że keto nie jest dla każdego. Ja nie mam problemu z węglowodanami.

Uwielbiam też dania mączne, dlatego mnie to oddala od keto. Większość moich domowych posiłków się na tym opiera i nie chcę z tego rezygnować. Nie mam też żadnych problemów po węglowodanach.

Moja koleżanka zaś miała dietę keto i świetnie się na niej czuła, ale po roku zrezygnowała. Z tego co powiedziała, to zaczęło się od wakacji, a potem wszystko poleciało.No i jeszcze ona zawsze była tęższa, więc stwierdziła, że nie może na siebie patrzeć jak tak schudła. To są jej słowa, nie moje.

Ja z kolei całe życie byłam szczupła, dlatego nie mogę siebie znieść tak wyglądającej. I zaczęłam się zastanawiać co takiego się u mnie stało, że tak przytyłam. Doszłam do wniosku, że ja chyba całe życie stosowałam post przerywany, nawet o tym nie wiedząc. Samo tak wychodziło, dopiero teraz to zauważam.

Z kolei alkohol spowodował inne postrzeganie jedzenia i od tego u mnie się zaczęło. Inaczej mówiąc spowodował, że czułam się częściej głodna i zaczęłam więcej jeść. A potem poleciało. Plus jak dziewczyny tutaj piszą, jedzenie przerodziło się w zachcianki, w nagrody, w lenistwo itd.

4 lata to długo. Cieszę się, że widzę kogoś, kto się tak długo trzyma ;) W takim razie i u mnie jest nadzieja :D Dziękuję za tą motywację ;) to zawsze dodaje siły dla kogoś dopiero na początku swojej drogi ;)

Lucyna.bartoszko - w nocy był u mnie straszny wiatr. Ale teraz wyszło słoneczko i nie pada. Jeżeli u Ciebie się sprawdza coś innego i Ci to pasuje, to trzymaj się tego ;) Osobiście uważam, że jest tak wiele możliwości, że każdy chyba może znaleźć coś dla siebie :)

Ja swego czasu przed tym postem to jak miałam ochotę np. na czekoladę to potrafiłam od razu zjeść kilka tabliczek. Nigdy nie kończyło się na jednej kostce. Straszne to wiem. Ale też wiem z czego to wynikało. Z nieprawidłowo u mnie działającej glukozy.

Jeżeli glukoza działa prawidłowo to po 1 godzinie od wypicia glukozy powinna wzrosnąć, aby po 2 godzinach spaść. U mnie po 1 godzinie glukoza jeszcze bardziej spadła, aby po 2 godzinach nieznacznie wzrosnąć.

Wg lekarza w praktyce oznacza to tyle, że po zjedzeniu czegoś słodkiego osoba zdrowa czuje się najedzona, przynajmniej na tą 1 godzinę, ja z kolei czułam się jeszcze bardziej głodna, bo mi glukoza spadła.

Muszę jeszcze w tym roku zrobić to badanie krzywej cukrowej, ale od tego postu mam wrażenie, uczucie, że to się u mnie wyregulowało.

Pozdrawiam, miłego dnia ;)

Witam się wtorkowo, jestem po 40 minutowym spacerze i jednej turze ćwiczeń.

Jak ogarnę rzeczywistość to do WAS się odezwę 😀

Pasek wagi

MONIREJU WITAM CIĘ !!!! Powodzenia w zrzucaniu kg !!!!

-------------------------------------------------------------

SYLWIADS no post nocny ogólnie pomaga organizmowi, ja też lepiej się czuję jak mam większe przerwy pomiędzy jedzonkiem.

No koszenie lubię jako tak jak jest chłodna pogoda bo jak jest upał i muszę skosić plac co zajmuję cały dzień albo dwa to już się odechciewa....

W tym roku mogę zapomnieć o koszeniu więc wszystko spadnie na męża...

Cała robota...

-------------------------------------------------------------

Louise śliczne kwiatuszki :-)

-------------------------------------------------------------

Dzisiaj zachmurzone ale na razie nie pada.

Byłam już na spacerze sama więc od razu organizm dotleniony ;-)))))))

Pasek wagi

Każda z nas ma chyba jakaś zaburzoną relację z jedzeniem.

Ja mam zaburzenia odżywiania chyba od zawsze....

W tym kompulsywne objadanie się...

Chociaż minimalnie przez parę lat się uspokoiło...

Pomogła trochę terapia... tylko, że nie była dokończona....

Pasek wagi

Ja np jeszcze jestem przed śniadaniem, ale w brzuchu już ssanie jest. Potrzeba silnej woli niestety. Ale nie zawsze tak jest, u mnie jest tycie i chudnięcie od lat. Potrafię się nakręcić i wtedy wszystko idzie jak należy a potem przez kilka następnych miesięcy nie mogę się zmotywować. 

U mnie dziś wieje i jest pochmurno, zimno. Czekam na słoneczko 

Pasek wagi

Asenna u mnie to samo....

Schudłam ponad 22 kilo dwa lata temu - miałam mega kopa...

A potem parę dni... zaczęłam jeść "normalnie" i znowu się objadać i potem już samo poleciało i kolejne jojo...

Ciężko to zrównoważyć w życiu i ciężko też nauczyć się jeść "zdrowo i mądrze" na stałe.

Pasek wagi

Asenna napisał(a):

Ja np jeszcze jestem przed śniadaniem, ale w brzuchu już ssanie jest. Potrzeba silnej woli niestety. Ale nie zawsze tak jest, u mnie jest tycie i chudnięcie od lat. Potrafię się nakręcić i wtedy wszystko idzie jak należy a potem przez kilka następnych miesięcy nie mogę się zmotywować. 

U mnie dziś wieje i jest pochmurno, zimno. Czekam na słoneczko 

No ja dzisiaj śniadanie jadłam koło 11.30 a obiad będę jeść przed 16 około - a potem się zobaczy czy 2 posiłki czy jeden, bo róznie to u mnie jest.

Pasek wagi

Hej, jak tu u nas dziś gwarno :) Super! Jestem wlasnie na siłowni. Dziś postanowiłam katować rowerek. O 18 mam szkolenie online wiec nie ma jak iść na zorganizowane zajęcia. Ciekawi mnie czy wytrzymam godzinę na rowerku, to dla mnie nudny sprzęt. Jak sie znudze to pójdę na orbiego :)

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.