Temat: Razem ku zdrowiu i kondycji - pogaduszki

Jesteśmy grupą (czytaj: towarzystwem wzajemnej motywacji) działającą od 18.01.2021r. Razem motywujemy się do ćwiczeń, diety i towarzyszymy sobie.

Zżyłyśmy się z sobą ale jesteśmy otwarte na nowe osoby. To jest nasz główny wątek. Śmiało napisz coś od siebie (albo o sobie) i działaj z nami! 

Zapraszamy także:

- tabelki - monitorujemy tutaj swoja dietę, ruch i nawyki

- centymetry - sprawdzamy o ile nas mniej w centymetrach

- wycieczka - wspólnie okrążamy świat doliczając swoje kilometry, aktualnie zmierzamy do Tokio z Los Angeles

- zdrowe nawyki - tu wyrabiamy dobre nawyki

Pogromca Słodyczy - co miesiąc walczymy o ten zaszczytny tytuł

- uwagi od wagi - tu skrupulatnie śledzimy skład ciała

- treningi - to miejsce na nasze ulubione treningi

- przepisy - tu umieszczamy nasze inspiracje kulinarne

Pasek wagi

Myślałam, że na wypasionej jajecznicy dociągnę spoko do kolacji, ale przeliczyłam się i...prawidłowo. Od 14:00 liczyłam minuty do obiadu..:) Miałam z wczoraj ugotowany makaron, uformowałam szybko mieloną wolowinę bez przypraw, sos na śmietance i po musiałam czekać dobre 20 minut, by poczuć sytość, ale poczułam :)


Na podwieczorek mam ochotę na coś z jabłka i na gorąco. Z kolacji też już postaram się zrezygnować...

Ten burak liściasty, to taki, jak na botwinkę, czy to nie to? Brzmi ciekawie, przygotowany w takim stylu..:) Parę razy przyrządzałam Pak Choi i mnie jakoś rozczarował. Chętnie popróbuję z bardziej swoiskimi liśćmi. Ta sałatka z surowego kalafiora, to przyznam, że dla mnie też nowość. Bardzo ciekawe :-)

Pasek wagi

Z łodyg buraka liściowego glównie robię sok. Dodaje marchew, imbir, jabłko, co tam mam. A liście czasem wykorzystuje, czasem wyrzucam

Pasek wagi

Przyszłam się "pochwalić", że fajnie wybrnęłam z ochoty na deser i mężowi też smakowało. Na patelni do naleśników rozprowadziłam silikonowym pędzelkiem tloczony na zimno olej rzepakowy z naturalnym aromatem masła, a na koniec próżenia posypałam cynamonem. Kropli miodu nie było trzeba, bo i tak słodkie było.

No, teraz mogę "pogadać z głodnym" o słodyczach...;) Już się mi włącza ochota na 1. w sezonie gorącą czekoladę, ale już wiem, jak z tego "wybrnę"..;) Otwieram sobie sezon na domowe zamienniki bez "poczucia winy";)

Trzymam kciuki za Wasz udany wieczorny i nocny wypoczynek. Rozłączam się i jutro dam znać, czy było bez kolacji, czy zzzz..;)

Pasek wagi

Dziękuję za miłe przyjęcie 🌹 ale u was smacznie!

Ja miałam czterodniową przerwę od ćwiczeń, od wczoraj udało się wrócić na dobre tory. Motywacja nie maleje więc chociaż to.

Życzę wszystkim miłego wieczoru 

Pasek wagi

Mandarynko, super pomysł na jabłuszka, wyglądają bardzo apetycznie

Anastazja, grunt, ze wracasz na dobre tory

Po rehabilitacji miałam codziennie ćwiczyć zestaw na kolano od fizjo, kupiłam dobre taśmy a o regularność w ćwiczeniach jakoś trudno. Muszę sie poprawić.

Pasek wagi

DOBRANOC !!!

Ja mam na liczniku prawie 19 tyś kroków !!

Jutro się postaram odezwać bo mam wolne.

Pasek wagi

Dzień dobry,

Brawo JeszczeRaz, ładny wynik.

Dziś mam na później do pracy w związku z tym dobrze się wyspałam, prawie 10 godzin :) Czuje sie jak młody bóg :) 

Dobrego dnia

Pasek wagi

Dzień dobry🌞

Zapowiada się słoneczny dzień! Rano ciemno i chłodno, plus posiadania psa, sprawdzić można pogode na spacerze przed właściwym wyjściem 😅

Mirin co do postu to sama nie wiem 🤔 kusi mnie, ale wiem że ograniczenia kuszą bardziej niż zazwyczaj! Udało mi się wytrzymać 8 dni bez słodyczy i na tym koniec.. wszystko wiem w teorii ale jakoś ciężko zrealizować i wprowadzić zdrowe nawyki. Wszyscy dookoła ładnie chudną tylko ja w tym samym miejscu. Tyle sobie obiecuję i na tym się kończy, ehh.. trochę marudzenia ode mnie.

Mandarynka i Anastazja super, że jesteście! Nowy kopniak motywacyjny🙏 

JeszczeRaz korzystaj z wolnego i wypoczywaj! 

Idę odprowadzić dzieci do szkoły i coś podziałać w domu, zwłaszcza,  że popołudniu idę na wycieczkę z klasą młodszego syna, więc tych godzin będzie mniej..

Miłego dnia! 

Pasek wagi

Hello  i nas się rozpadało - i to jak... z psem rano był problem, bo puki jeszcze nie lało tak bardzo to tylko wąchała jak pies szpiegowski, a jak zaczęło lać to ona nawet siku zrobić nie chciała... namówiłam ją ale obie byłyśmy jak zmokłe kury - och to są uroki posiadania psa, kociarze tu mają zdecydowanie lepiej...

Jestem w trakcie negocjacji z tym deszczem, żeby się dziś wypadał ile chce ale jutro na moją wycieczkę do Krakowa ma sobie dać spokój i ustąpić słonku... ech oby... na ustach mam olbrzymiego skwarka ale jakoś przeżyję, nie będzie sweet foci 🤪...

Mandarynko, a powiem ci, że zainspirowałaś mnie i nie było u mnie kolacji... kurcze - napiłam się pół szklanki mleka i poszłam spać...

Z  to na dziś zrobiłam zupę z dyni, upiekłam ją z papryką, batatem i marchewką, dodałam przypraw, czosnku i dobrej oliwy, a potem lekko zblendowałam, bo nie lubię zupełnie miałkiej... do tego będzie prażony słonecznik - mniam

Ale tu widzę takie pomysły i cudne przyprawy, pomysł z jabłkiem na ciepło super ! A sałatka z surowego kalafiora Mirin - uwielbiam wyjadam jednak z szafek i zamrażarki więc w tym tygodniu nie będę kupować...

Po małej przerwie ruszył mi grafik masażowy i nie wiem jak ja to ogarnę, bo muszę jeszcze jechać na działkę zebrać pigwę, odwiedzić sister w szpitalu, robi się ciasno, plus z tego taki, że na marudzenie, jedzenie i chorowanie nie będzie czasu... 

Francuzeczko taka wycieczka z maluchami by mi się przydała na odstresowanie... wyobraziłam ją sobie bardzo milutko...

Miłego dnia kobitki 💋

Pasek wagi

Hej Dziewczyny!

Francuzeczko, też mam poczucie, że prawie wszystkim udaje się chudnąć a ja stoję w miejscu albo raczej jest mnie więcej. Od czasu śmierci mojej teściowej nie kontrolowałam tak jedzenia i w dwa tygodnie poszłam do góry do mojej najwyższej granicy w życiu czyli tego 78. Teraz skupiam się na regularnym jedzeniu: 8, 12,16 i ewentualnie 19 - coś lekkiego. Nie jem słodyczy, wydaje mi się, że raczej się nie przejadam a waga dalej ani myśli spadać. Chciałabym by Dąbrowska dała mi impuls do chudnięcia. Chciałabym na niej zgubić chociaż 3-5 kilogramów a następnie przejdę na dietę pudełkową. Jak ona nie pomoże, to stwierdzę chyba, że nie jest mi dane być chudą i skupię się na tym, by przynajmniej nie tyć.

Luise, życzę Ci pięknej pogody. Najpierw pogody ducha a potem w Krakowie. To, że u Ciebie pada nie znaczy, że i tam deszczyk daje czadu. Trzymam mocno kciuki za udaną wycieczkę.

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.