Temat: Razem ku zdrowiu i kondycji - pogaduszki

Jesteśmy grupą (czytaj: towarzystwem wzajemnej motywacji) działającą od 18.01.2021r. Razem motywujemy się do ćwiczeń, diety i towarzyszymy sobie.

Zżyłyśmy się z sobą ale jesteśmy otwarte na nowe osoby. To jest nasz główny wątek. Śmiało napisz coś od siebie (albo o sobie) i działaj z nami! 

Zapraszamy także:

- tabelki - monitorujemy tutaj swoja dietę, ruch i nawyki

- centymetry - sprawdzamy o ile nas mniej w centymetrach

- wycieczka - wspólnie okrążamy świat doliczając swoje kilometry, aktualnie zmierzamy do Tokio z Los Angeles

- zdrowe nawyki - tu wyrabiamy dobre nawyki

Pogromca Słodyczy - co miesiąc walczymy o ten zaszczytny tytuł

- uwagi od wagi - tu skrupulatnie śledzimy skład ciała

- treningi - to miejsce na nasze ulubione treningi

- przepisy - tu umieszczamy nasze inspiracje kulinarne

Pasek wagi

Użytkownik5374931 napisał(a):

Hejka Dziewczyny :-)

Jakie piękne, jesienne powitania :)

Od rana boli mnie głowa, a u mnie, to rzadkość....więc po wczorajszej obsuwie wracam do przerywanego postu. Wieczorem poprawię wczorajsze punkty, bo teraz muszę kawy. Mam nadzieję, że Wasz poranek był, czy będzie dużo lepszy. Pozdrawionka Nam :-)

Pozdrawiam. 

Mam nadzieję że  ból głowy Ci szybko minie.

Pasek wagi

Lucyna.bartoszko napisał(a):

Dzien dobry. Ciągle o was myślę ale ciągle coś wypada. Jak zobaczyłam reaktywację tabelek to musiałam się ruszyć! Dziś nadrobiłam wpisy od września i sama się przywitam :) 

Witam nowe koleżanki. I oczywiście "starą gwardię" ? 

Ja ruszyłam we wrześniu, ale po dwóch tygodniach chodzenia do przedszkola moje dzieci złapały przeziębienie, ale co najgorsze, to mnie najbardziej rozłożyło ? tydzień wycięty z życiorysu. Dawno nie byłam tak chora, nawet zastanawiam się czy to nie był covid. Potem dochodziłam do siebie, bo wyciągnęło to wszystkie siły ze mnie. Później jak już się ogarnęłam, to zrobiłam malowanie w salonie i wiadomo ile przy tym roboty i sprzątania, więc zleciał kolejny tydzień. Ale jak Marta ogłosiła wyzwanie dla Fitnesiar to się ruszyłam w końcu. Więc zeszły tydzień był juz treningowo na 5, jedzeniowo jeszcze na 4, ale idzie w dobrą stronę i pierwszy kilogram zleciał. Dziś dołączyłam do wyzwania tabelkowego i cieszę się że tu ożywienie na grupie. 

Nie będę wszystkiego komentować ale powiem że jestem z was dumna, że działacie i się nie poddajecie! Mam nadzieję że tez będę mogła częściej tu zaglądać ?? 

Francuzeczko, widzimy się w środę na live? 19 to trochę późno ale mam nadzieję że ogarnę dzieci do tej godziny ? a jak nie to pogonie męża. ?

Milego jesiennego dnia, u nas nawet słoneczko świeci ??????

Witaj Lucynko ! Super że piszesz!!!

Współczuję choroby i brawa za powrót do aktywności!!!!

Też muszę przeorganizować trochę czas.

Pasek wagi

Lucyna.bartoszko napisał(a):

Dzien dobry. Ciągle o was myślę ale ciągle coś wypada. Jak zobaczyłam reaktywację tabelek to musiałam się ruszyć! Dziś nadrobiłam wpisy od września i sama się przywitam :) 

Witam nowe koleżanki. I oczywiście "starą gwardię" ? 

Ja ruszyłam we wrześniu, ale po dwóch tygodniach chodzenia do przedszkola moje dzieci złapały przeziębienie, ale co najgorsze, to mnie najbardziej rozłożyło ? tydzień wycięty z życiorysu. Dawno nie byłam tak chora, nawet zastanawiam się czy to nie był covid. Potem dochodziłam do siebie, bo wyciągnęło to wszystkie siły ze mnie. Później jak już się ogarnęłam, to zrobiłam malowanie w salonie i wiadomo ile przy tym roboty i sprzątania, więc zleciał kolejny tydzień. Ale jak Marta ogłosiła wyzwanie dla Fitnesiar to się ruszyłam w końcu. Więc zeszły tydzień był juz treningowo na 5, jedzeniowo jeszcze na 4, ale idzie w dobrą stronę i pierwszy kilogram zleciał. Dziś dołączyłam do wyzwania tabelkowego i cieszę się że tu ożywienie na grupie. 

Nie będę wszystkiego komentować ale powiem że jestem z was dumna, że działacie i się nie poddajecie! Mam nadzieję że tez będę mogła częściej tu zaglądać ?? 

Francuzeczko, widzimy się w środę na live? 19 to trochę późno ale mam nadzieję że ogarnę dzieci do tej godziny ? a jak nie to pogonie męża. ?

Milego jesiennego dnia, u nas nawet słoneczko świeci ??????

Witaj Lucynko ! Super że piszesz!!!

Współczuję choroby i brawa za powrót do aktywności!!!!

Też muszę przeorganizować trochę czas.

Pasek wagi

luise napisał(a):

Jak zmieniłam tą wagę to ta moja postać avatarkowa vitalii dostała takiego wielkiego brzucha... że aż mnie przeraziła  ?

Ale prawda to ... niestety, w niedzielę spróbuje się pomierzyć, dawno tego nie robiłam, może i motywacja wzrośnie...

Oj 😁😁😁

Moja figura na Vitalii dalej wygląda jak opona mcihelin 🤣🤣🤣🤣

Pasek wagi

monireju napisał(a):

Dzień dobry, Kochane. Ale dużo do czytania?. Tyle mnie ominęło? Nadrabiam zaległości. Wstawiłam tabelkę i przepis na pulpeciki z dynią?. U mnie dziś piękne słońce, a ja z katarem?. Znam przyczynę .Moja wina. Teraz tylko szybko z tego wyjść.

Śniadanko zaliczone. Dziś 2 grzanki z serem pleśniowym i gruszka. Mniam!!!. Drugie śniadanie o 12.00, ale już czeka. To koktajl mleczny z połowy banana i 1/4 awokado. Rozpieszczam się (hi, hi, hi!!!). Obiad też zapowiada się apetycznie, więc jestem pełna optymizmu. Jakiś czas temu kupiłam wok i garnek do robienia na parze teraz rzadko smażę dla siebie. Jak rodzince robię kotlety czy pulpety, albo chleb obtaczam w jajku, to im smażę. Nie lubię czuć się ociężale, więc staram się nie podjadać im tych pyszności.

Cieszę się, że Was mam. Dziękuję, że jesteście. Miłego dnia.?

Witaj !!! MIŁEGO DNIA wzajemnie !

Jak ja uwielbiam połączenie sera pleśniowego z gruszką! Mniam !!!  🤗🤗🤗🤗 Aż mi ślinka pociekła.

Pasek wagi

Mój poranek całkiem fajny ale zapomniałam zjeść śniadania i złapałam do pracy kefirek i banana... kiedyś za czasów słodkich jogurtów powiedziałabym, że kefir jest kwaśmy, a teraz uważam, że jest słodziutki, uwielbiam.. Mandarynko  - działa też super na brzuszek, polecam

Mandarynko, Mirin aż się zawstydziłam na tą pochwałę jest mi bardzo miło... czytanie zamiast deseru brzmi cudownie... ja kocham czytać więc pewnie i lekkość pisania z tego się bierze... jestem umysłem zupełnie nie ścisłym i niezwykle kocham opowieści niezwykłe ale jestem też fanką fantasy, horroru i kryminału... matury z polaka się nie bałam, bo wiedziałam, że jak będzie wiersz to ja mogę go rozbierać godzinami i mówić o nim na wielu stronach... przy magisterce to bałam się czy ja zdołam temat wyczerpać na mniej niż 100 stronach, a pisałam o procedurach w postępowaniu administracyjnym ... więc temat niezwykle ciekawy nieprawdaż 🤪😁😛 Ale na wasze słowa aż się zaczerwieniłam, dziękuję 💋

Za Ironką tęsknię bardzo jej wpisy to były zawsze niezwykle ciekawe, nawet jak mówiły o remontach i różnych perturbacjach życiowych... pamiętacie jak barwnie opowiadała o tym jak kettl spadł jej na nogę, do tej pory pamiętam... i tęsknię za nią, mam nadzieję, że poogarniała chociaż część tych życiowych przeciwności...

Mirin jak widzisz szklanką wody można uratować komuś życie, proste rozwiązania jak zawsze są najlepsze...

Mandarynko ja też mam dziś na obiad kaszę z wątróbką i do tego colesław, obiad robiłam w nocy słuchając webinaru... i tej kaszy zdecydowanie starczy mi jeszcze na jutro..

Wczoraj dostałam wielki kawał dyni więc kolejną porcję upiekłam z batatem, marchwią, cebulką i czosnkiem jako baza do kremu z dyni - będzie na dziś jako lunch do pracy

Pizza przepis, który lubię najbardziej jest bardzo prosty... napisała go koleżanka, która pracował jako księgowa w pizzerii, nie chcieli jej zdradzić receptury ale po składnikach z faktur i wielokrotnych próbach doszła do tego sama, jutro zerknę w mój zeszycik i wrzucę na wątek z przepisami... no i te pulpeciki z dynią muszę zobaczyć, dyni jest dla mnie teraz number one...

Mirin ależ piękne to serduszko, mam kilka klonów wokół bloku i gdybyście widziały ile ja tych liści po każdym spacerze z psem naściągam do domu... jak dziecko zachwycam się każdym, nie sposób nie wziąć

dobrego dnia 💋

PS. JeszczeRaz trzeba by się zastanowić dlaczego jesz więcej, może potrzebujesz więcej energii bo i praca i jesień, może to częściowo stres i przemęczenie warto się temu przyjrzeć teraz i nie pozwolić, żeby wytworzyły się jakieś zgubne nawyki np. słodka bułeczka w pracy do kawki... moja koleżanka problemów z wagą nie miała ale codziennie w drodze do pracy kupowała 2 duże słodkie bułeczki... i do tego jeszcze śniadanie normalne jadła... i tak przez lata, ona jakoś to spalała ale jakbym ja takie bułeczki jadła codziennie to po roku z 5 kilo jak nic na plus...

Hihi tak ten avatarek z oponką sporo pokazuje, a ja tak skutecznie omijam lustro, że potrafię nie widzieć tego swojego brzuszka i zanikającej talii miesiącami...

Pasek wagi

Dzień  dobry w środę 🌞

U mnie dziś tak pięknie, świeci słońce, 15 stopni jak nie październik!

Uff jakoś dałam radę ogarnąć dwa ostatnie dni, ciągle w biegu albo w kuchni i tak poczyniłam nie tylko ciasta do szkoły ale i dodatkowe do kawki i herbatki w domu, a na kolacje świeże bułeczki w polaczeniu z warzywami i jajkiem na miękko pychaa.. Ja jak Mirin miałam zaległą mąkę i eksperymentuje😂 jeszcze trochę zostało do wykorzystania, może zrobię pizzę i wszyscy będą zadowoleni🍕

Lucyna a ten live to nie w czwartek? Szczerze mówiąc od ostatniego wyzwania CF nie kiwnełam nawet palcem, przydał by się rozruch! 

Ironka może ją w końcu ściągniemy myślami i chodź dwa zdania napisze do nas 🙂

Ależ Wy dzielnie walczycie! Podziwiam i próbuje się sama zebrać, póki co ciągle w blokach startowych. Mąż w domu i pichcenie nie pomagają 😅 

Tabelkę tak jak powiedziałam dodam, na dzień dzisiejszy moja punktacja to 0, pierwszy tydzień pazdziernika był udany i na tym koniec.. zbiorę się w końcu 🤞

Mirin dam znać czy się zdecyduje na post, myślę intensywnie 🙂

Pasek wagi

LUISE no wiem czemu jem....

Za dużo teraz odpowiedzialny jest teraz stres po powrocie do pracy i brak czasu może też trochę itd...

Pasek wagi

Francuzeczko a u mnie słońce ale 6 stopni 

Pasek wagi

Dzień dobry, Kochane.

U mnie również jest piękne słoneczko. Przepięknie kolorowe liście podświetlone promykami cieszą moje oko. Do tego błękitne niebo i lekki wiaterek. Dla mnie to jest już dzień, który mnie uskrzydla. Życie jest piękne.😍

Wczoraj, pomimo kataru, poszłam na ogród i likwidowałam krzaczki z pomidorami, bo już nic z tego nie będzie. Oberwałam zielone, które nie doczekają przy tej pogodzie czerwoności, posadziłam tulipany i żonkile. Po takim świeżym powietrzu od razu poczułam się lepiej. Dodatkowo nie objadłam się żadnych bzdur i nie skusiłam na to, co za mną chodzi w jesienne i zimowe dni. Mianowicie Amaretto do kawy...mmmmniam. W chwilach zwątpienia patrzę w lustro i widzę, ile jeszcze brakuje do tego, by dobrze wyglądać. Avatar na Vitalii długo pokazywał mnie jako hipopotama i w końcu się ruszył ukazując człowieka 🤡. Nie mogę tego zaprzepaścić. JeszczeRAZ, nie poddawaj się, a "Michelin" zniknie. Też uwielbiam gruszkę i ser pleśniowy. Bardzo mi smakuje to śniadanie i cieszę się, gdy mogę je zjeść.

Czas wracać do pracy, więc... życzę przyjemnego i smakowitego dnia.😍

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.