- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
24 lutego 2023, 16:03
Jesteśmy grupą (czytaj: towarzystwem wzajemnej motywacji) działającą od 18.01.2021r. Razem motywujemy się do ćwiczeń, diety i towarzyszymy sobie.
Zżyłyśmy się z sobą ale jesteśmy otwarte na nowe osoby. To jest nasz główny wątek. Śmiało napisz coś od siebie (albo o sobie) i działaj z nami!
Zapraszamy także:
- tabelki - monitorujemy tutaj swoja dietę, ruch i nawyki
- centymetry - sprawdzamy o ile nas mniej w centymetrach
- wycieczka - wspólnie okrążamy świat doliczając swoje kilometry, aktualnie zmierzamy do Tokio z Los Angeles
- zdrowe nawyki - tu wyrabiamy dobre nawyki
- Pogromca Słodyczy - co miesiąc walczymy o ten zaszczytny tytuł
- uwagi od wagi - tu skrupulatnie śledzimy skład ciała
- treningi - to miejsce na nasze ulubione treningi
- przepisy - tu umieszczamy nasze inspiracje kulinarne
Edytowany przez Mirin Wczoraj, 09:11
6 stycznia 2025, 12:35
Ja mam przerwę na "lunch", ale zjadłam wczoraj resztki sałatki ziemniaczanej z Sylwestra, "żeby się nie zmarnowało" i mój żołądek jest obrażony...;) Konsumuję herbatkę...:) Kolega mi właśnie przesłał fotkę swojego jedzenia: pizza z mięsem do kebaba i majonezem, a na popitkę Ayran, czyli kefir z solą. Chyba dostałam już chorobę morską..;) Dziś "zaoszczędzę na jedzeniu", a jutro (paradoksalnie) będzie wzrost na wadze... ;)
Poważnie Mirin: dbaj bardzo o siebie! W dzieciństwie miewałam często krwotoki z nosa, to wiem, jakie to upierdliwe.
6 stycznia 2025, 13:25
Racja Mandarynko, te krwotoki trochę komplikują życie. Jeśli w ciągu trzech dni jeszcze mi cos pocieknie to pójdę do rodzinnej na konsultację i ewentualne skierowanie. Może to juz robota dla laryngologa. Ale może będzie dobrze.
6 stycznia 2025, 17:31
Może być problem laryngologiczny, może być z krzepnięciem krwi, a bywa i przez stres, ale co dokładnie, to powie dobry lekarz i badania. Kiedy to są jeszcze takie średnio obfite i niezbyt długie krwawienia, to takie są. Gorzej, jak któryś nie będzie się chciał skończyć, to podstawą jest nie wpadać w panikę. Jeśli tak kapie i kapie i w pewnym momencie odniesie się wrażenie zapychającego się nosa, to zwyczajnie wysmarkać choćby w czystą ściereczkę, lub coś objętości pieluszki tetrowej. Widok przesiąkającej i rozmazującej się krwi nie działa bowiem uspokajająco... Może wyjść duży skrzep, taki ciemny glut i może być koniec krwotoku. Chłodny okład, ułożenie głowy - dobrze doradzić się jeśli nie lekarza, to przynajmniej pielęgniarki, albo sprawdzić treści w necie ze źródła godnego zaufania. Czasem badania pod tym kątem, jeśli wykluczą coś konkretnego, mogą wyleczyć poprzez podniesienie odporności psycho-somatycznej (nie mam wykształcenia, to tak własnymi słowami). W każdym razie lepiej sprawdzić choćby dla wykluczenia podejrzeń. Sama świadomość, że np. nie ma problemu z krzepliwością krwi daje wsparcie, ale będąc poddawana choćby drobnym zabiegom, to pewnie coś już wykluczyć możesz. Daj znać, jak tam dalej się będzie sprawa układać. Głaszczę i tulę :-)
Edytowany przez Użytkownik5374931 6 stycznia 2025, 17:32
6 stycznia 2025, 18:29
Hej hej! Święta, święta i po świętach! Uff… nareszcie. Fajnie było, ale już dość. Mandarynko przybijam piąteczkę z dojadaniem sałatki (u mnie sałatka gyros z piątku). Zjadłam właśnie na kolacje, na siłę (żeby się nie zmarnowało). Jestem już przejedzona, wręcz obżarta, przez te święta. Naćkana słodkim 🤢 Ale od jutra już dość! Nawet mój mąż ma zapał do diety (choć u niego to baaardzo słomiany zapał) więc kilka najbliższych dni może uda się bardziej dietetycznie jeść 🤪. Jestem tak przejedzona, że aż mam ochotę spróbować swoich sił na wątku „pogromcy słodyczy” (czy jak to tam się nazywa). Więc od jutra zero słodkiego! Tak jest, wielkie plany - wielkie nadzieje. Działamy.
A dzisiaj (jak mi się poukłada w brzucholu - może tak za dwie godzinki najwcześniej) biorę się za ćwiczenia. I jeszcze 2 tys kroków muszę dzisiaj wyrobić, bo obrałam sobie za cel 10 tys dziennie.
Jak tam Wasz zapał? Nadal jest czy już zdążył nieco opaść?
6 stycznia 2025, 19:26
Mandarynko melduje, że mój nos po krwawiącym poranku się naprawił i na razie nie przecieka :) Co prawda dbam o niego i nie podnoszę ciśnienia krwi ćwiczeniami. Przyczynę raczej znam, mam słabe naczynia krwionośne w lewej dziurce, juz kiedyś laryngolog je naprawiał :)
Szpulko, zapraszamy do społeczności pogromców. My z Mandarynką dajemy radę to dasz radę i Ty.
Zapał mnie nie opuszcza. Żałuję tylko, że na razie niezbyt mogę ćwiczyć, może jutro leciutko spróbuje.
6 stycznia 2025, 21:08
Dziękuję, Mirinko. Trochę mi kamyczek z serduszka spadł, że to pewnie coś określonego. Oszczędzaj się, pliiis.
Szpulko, "naćkana słodkim", super określenie....:D "Wielkie plany - wielkie nadzieje"...nadzieja matką naszą? Nieee, damy radę na spokojnie. Rozłożymy nasze plany na raty, to nam będzie łatwiej się z nich rozliczać...:D
Ja miałam dziś chęć na coś słodkiego, ale "oszukałam system", bo zjadłam na obiad makaron z sosem teriyaki. Nie przepadam za nim, bo jest dla mnie zbyt słodki, ale dziś? Jak znalazł..;) Tak dziś "dałam radę", a wieczorem, po paru miesiącach pauzy dostałam @, a zastanawiałam się przy porannym mierzeniu: co mam taki pełny biust...:P
Mnie Szpuleczko zapał nie opuszcza może tylko dlatego, że go ustawiłam na małym ogniu....:)
Taa, niech już sobie te święta idą i do Wielkanocy nie wracają...;)
Padam na pyyy...
Edytowany przez Użytkownik5374931 6 stycznia 2025, 23:25
7 stycznia 2025, 07:28
Daritta, można bez ograniczeń edytować swój wpis. Dlatego jeśli chcesz, to w miejsce pytania, jak wstawić tabelkę, możesz dowolną wstawić. Jeśli oczywiście chcesz, a jeśli już nie, to spoczko i może w następnym tygodniu..:) Uzupełniamy ją sobie na bieżąco, lub pod koniec tygodnia, czy na początku nowego (oczywiście też za pomocą opcji edytuj, w prawym górnym rogu każdego posta).
Ja na ten tydzień wybrałam tę z codziennym ważeniem, bo "monitoruję" spadek poświąteczny.. :P
Dziś, w odróżnieniu od ostatnich dni, będę pilnować nawodnienia.
Niech Moc będzie z Nami, Kobitki!
Buziaczki :* :* :*
Edytowany przez Użytkownik5374931 7 stycznia 2025, 07:31
7 stycznia 2025, 07:44
Dzien dobry!
zmierzam juz do pracy, odwykłam...
Ja tez codziennie się ważę i mam taką tabelkę. Po jednym dniu grzecznego jedzenia z pudełek już zaczęło spadać, super :)
Dobrego dnia wszystkim!
7 stycznia 2025, 08:58
Z cyklu: proszę sobie nie przeszkadzać, ja się chwalę (sobie): dziś raduję się zamianą kolejności cyferek w masie ciała: 130 na 103.
Juhuuuuuuu
Dziękuję, już mi lepiej.
:-)
7 stycznia 2025, 09:48
Dzień dobry ależ tu u nas wesoło było 😍 Mandarynko czuję, że rozwalisz system na tej integracji - super !
Co do nawadniania to postaram się dziś na tym skupić, bo zdecydowanie to u mnie kuleje, no i apetyt mam okrutny, ciągle bym jadła, strasznie to męczące i dołujące, mam za sobą szereg porażek... sporo jednak pochodziłam w weekend, były długie spacery i fajne spotkania ale w poniedziałek czułam się kiepsko, spałam długo i ból głowy mi doskwierał, szkoda, że na apetyt mi się nie rzuciło, ten się miał doskonale... mam nadzieję się ogarnąć wreszcie i to już dzisiaj ❤
PAS10 może pójdę twoim śladem i od jutra jak czas pozwoli spróbuję 3-4 dni z fitatu, dziś będę robiła zdrowe zakupy i oby rozsądek wrócił i umiar... pomiary do naszej tabelki zrobię w weekend, bo zapomniałam, poza spacerami nie ćwiczyłam ale dziś już robimy z koleżanką trening, czwartkowy przesunęłyśmy na środę, żeby nie przepadł, bo ja mam wizytę księdza ... tak więc, jak widać motywacja i chęci są, niech tylko pójdzie jeszcze za tym konsekwentne działanie i niech moc będzie z nami ❤
Mirin smacznych pudełeczek życzę i oby te krwawienia nie wracały
Daritta udanej imprezki, potańcz też w moim imieniu, lubię taniec, a się nie zapowiada żadna imprezka tańczona... a ta platforma fajna, chodziłam kiedyś na fitness i wykupowałam serię na platformie, nieźle mnie wytrzęsło ale fajne w sumie to było... też robisz jakieś przysiady podczas wibracji czy tylko stoisz?
Francuzeczko miłego spotkania z rodzinką, to spacery się szykują - super !
Szpulka trzymam kciuki za Ciebie i wszystkich pogromców słodyczy 💋
Witaj Megilea
U nas śnieg stopniał już prawie do zera, troszkę szkoda, pięknie było, wspaniałego dnia wam życzę popijając wodę z imbirkiem, cytrynką i goździkami, na bogato 💋