- Dołączył: 2009-07-15
- Miasto: Piła
- Liczba postów: 1835
31 maja 2011, 22:12
Witam!
Cel: ok 4kg mniej do 30.06.2011
Metoda? Jaka się wam żywnie podoba.
Ważne by się wspierać! By mieć motywację!
KTO ZE MNĄ?
Edytowany przez wiolka1016 7 czerwca 2011, 22:13
- Dołączył: 2008-12-11
- Miasto: La Palma
- Liczba postów: 306
15 czerwca 2011, 18:31
dziewczyny, nie ma poddawania nawet jak waga się nie rusza
tak samo nie ma podjadania, kąsania, szukania, szperania, chadzania - przecież w ten sposób pracujemy na własne prywatne konto
jak już chcemy zjeść więcej to zjedzmy ogromne śniadanko - wiadomo, że nie mówię o odmawianiu sobie wszystkiego
sama przed chwilą zjadłam kawałek wafelka, tylko, że połowę, bo w końcu jestem na MŻ
dlatego stawiajmy sobie takie cele które będziemy w stanie realizować :)
- Dołączył: 2010-02-02
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 58
15 czerwca 2011, 19:53
A ja to lubie czasami szukac i szperac :) Np. otworzyc lodowke i pogapic sie chwile na to jakie pyszne jedzenie trzymaja tam moi wspollokatorzy :P
15 czerwca 2011, 21:21
zagubiona- warto! nie myśl, że znów przytyjesz, jak już zobaczysz że sie opłacało to nie zaprzepaścisz tego... :)
dziecielina - no miło, że tylko sobie tak patrzysz... :D
- Dołączył: 2008-12-11
- Miasto: La Palma
- Liczba postów: 306
15 czerwca 2011, 21:24
mnie patrzenie zabija bo motywuje do wyciągnięcia rączki ;P
- Dołączył: 2011-05-13
- Miasto: Belleville
- Liczba postów: 1364
15 czerwca 2011, 21:49
eech też jestem zazdrosna o wasze spadki:)
jestem na owocowo-warzywnej zmodyfikowanej przeze mnie i... ja tak kocham owoce... że to chyba nic nie da xD a poza tym mam jeszcze zastoje w brzuszku... może to dlatego kilogramy nie spadają (lubię być czasem naiwna ;D)
15 czerwca 2011, 21:53
warto mieć nadzieję... :D
ja zjadłam dziś chrupki serowe..... no ale specjalnych wyrzutów sumienia nie mam.
Tak sobie przeanalizowałam ze tyle co ważę teraz, ważyłam chyba 9 lat temu...
- Dołączył: 2011-05-13
- Miasto: Belleville
- Liczba postów: 1364
15 czerwca 2011, 21:57
taa.. nadzieja matką głupich xD
15 czerwca 2011, 22:04
ale każda matka kocha swoje dzieci:)))
15 czerwca 2011, 22:05
tak sie zbieram, żeby pokrecic na hula hoop ale coś mi nie wychodzi
- Dołączył: 2009-02-12
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 1760
15 czerwca 2011, 22:30
Już wiem! W tamtym roku będąc w tej pracy w Niemczech przytyłam pewnie dlatego że codziennie jadłam coś słodkiego, często ze znajomymi robiliśmy sobie wieczorki filmowo-piwne z różnymi dodatkami w postaci czipsów, paluszków i orzeszków. Ograniczę słodycze i będzie moze dobrze. Ważne by nie przytyć. O gubieniu tam kilogramów nie mówię, bo to naprawdę ciężka praca i nie mogę odmawiać sobie jedzenia z którego czerpiemy przecież energię. Dzięki dziewczynki:)
Leena Tobie szczególnie;) Chcę teraz schudnąć, a juz w Niemczech postaram się tego nie zaprzepaścić.