- Dołączył: 2006-11-27
- Miasto: Słodyczowo
- Liczba postów: 16937
3 sierpnia 2011, 09:44
Dziewczyny do Sylwestra zostało 150 dni. To dużo czasu, więc możemy osiągnąć swój cel. Zapraszam Wszystkie chętne do wspólnej walki.
Podzieliłam ją na 3 etapy. Każdy z nich ma 50 dni. Na te 50 dni podajemy sobie główne cele. Staramy się je realizować, co 10 dni podajemy wagę, raz na 50 dni również wymiary. Wymiary należy zsumować i podać łączną sumę. Mierzymy:
Biust |
Talia |
Brzuch |
Biodra |
Uda |
Łydki |
Każda, która chce się zapisać musi podać dzisiejszą wagę, sumę cm, cel na 22.09 ( za 50 dni), cel ogólny Sylwestrowy
np.
Waga : 60kg
Cel do Sylwestra : 50kg
Cel na 22.09 : 57kg
Suma cm: 500 10 sierpnia 2011, 09:42
Ja też wolę ćwiczyć sama w domu. A poza tym przy mojej kochanej dwójeczce małych dzieci nie mam czasu na wyjście na siłownię. Jedynie na basen, ale to też z dziećmi i o pływaniu dla samej siebie nie ma szans.
- Dołączył: 2010-07-29
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 15412
10 sierpnia 2011, 10:12
ja lubie biegac z kolezanka. w domu nie moge sie zmusic do cwiczen
10 sierpnia 2011, 11:23
A Ja stawiam na orbitrek :) Uwielbiam go :)
10 sierpnia 2011, 11:37
Ja ćwiczę na orbim na placu w lesie .... w poowie nordic walkingu ... i powiem, że ciężko ... może jakby codziennie ... ale to już droższy sprzęt.... miałabym go gdzie postawić ... mam miejsce w pokoju, który miał być pokojem dziecka, a ze mama już nie będę to ... miejsce jest ... tylko kasa niestety :/
10 sierpnia 2011, 14:03
> Ja ćwiczę na steperze ale raczej tak od czasu do
> czasu:) Nudzi mnie, kurcze, wszystkie ćwiczenia
> mnie nudzą..;D
też miałam ten problem. Rozwiązałam go włączając sobie filmy/oglądając TV
- Dołączył: 2010-12-26
- Miasto: Rybnik
- Liczba postów: 270
10 sierpnia 2011, 14:17
hula hop to i ja chcę kupić, ale wiem że mam w sobie tyle samozaparcia że bedę regularnie kręciła, ale boje się tych siniaków troszke. Cóż "chcesz być piękna cierp" usłyszałam od 6scio letniej córki mojej koleżanki ;) wiec cena cierpienia jest niska za cene tego co osiągnę:)
Siłownia tak źle brzmi tylko, też się martwiłam "ćwiczyć przy innych" wiecie co? te wszystkie wypacykowane napakowane lalusie okazały się całkiem w porządku gośćmi którzy podejdą i ci pomogą, jeśłi nie wiesz jak i czego używać. Nikt nikogo nie obśmiewa bo się ktoś spoci, czy dlatego że czegoś nie umie tak dobrze jak on. nie ma co się bać, jak sie chce schudnąc to trzeba ścisnąć poślady i przełamać lody, a jak ktoś nie chce to naprawdę intensywnie ćwiczyć w domu codziennie. ja dziennie spędzam na siłowni 2.5 - 3 h prócz weekendów trener mi powiedział że to minimum dzienne przy odchudzaniu chyba że chcę by mi skóra wisiała i wolniej tracić kg. kręcic hula hop ,jeździć na rowerze to jedno, ale ćwiczyć w domu 3 h? w życiu by mi się nie chciało miliony wymówek bym znajdowała.
A jak juz mam karnet to sama kwestia wydanych pieniędzy mnie mottywuje.
No i wystarczy się drogie panie zorientować, "moja" siłownia oferuje opiekę nad dziećmi z wykwalifikowaną opiekunką ( za dodatkowe pieniążki ale nie drogo z tego co mi mówiły koleżanki "dzieciate" ) . Pewnie więcej takich placówek jest:):)
co do podania wagi i wymiarów podkulony ogon... 86.1 .. 0.6 g więcej.. przez cholerny weekend. cóż. cierp ciało coś chciało.
a pomiary podam jutro. bo teraz uciekam cosik porobić:*
10 sierpnia 2011, 14:27
Ja akurat nie wstydzę się spojrzeń innych ludzi i pewnie na siłowni spotkałabym niejedną osobę znajomą, ale poprostu wolę ćwiczyć w domu. A jeżeli chodzi o opiekę dla dzieci w siłowni, to ja dziękuję. Nie oddaję dzieci obcym ludziom pod opiekę, taka już jestem. Dopiero starszą puszczam do przedszkola na 2 i pół godzinny dziennie i już po nocach nie mogę spać...
10 sierpnia 2011, 15:11
Ja dziś mam naleśniki, a Ty?