Temat: 150 dni do Sylwestra

Dziewczyny do Sylwestra zostało 150 dni. To dużo czasu, więc możemy osiągnąć swój cel.  Zapraszam Wszystkie chętne do wspólnej walki.

Podzieliłam ją na 3 etapy. Każdy z nich ma 50 dni. Na te 50  dni podajemy sobie główne cele. Staramy się je realizować, co 10 dni podajemy wagę, raz na 50 dni również wymiary. Wymiary należy zsumować i podać łączną sumę. Mierzymy:
Biust Talia Brzuch Biodra Uda Łydki


Każda, która chce się zapisać musi podać dzisiejszą wagę, sumę cm, cel na 22.09 ( za 50 dni), cel ogólny Sylwestrowy

np.
Waga : 60kg
Cel do Sylwestra : 50kg
Cel na 22.09 : 57kg
Suma cm:  500


a jaka dietka? bo mi by zależało na braku ćwiczeń - mam (moim zdaniem) okropną ilość mięśni... i nie chcę żeby przez przypadek zrobiło mi isę ich więcej xD
Pasek wagi
dieta w sumie nie wiem .. nie licze kalorii. nie jem ziemniakow, jasnego chleba , jem chrupki . Ale mysle ze 1100 kcal mam ;]]
Chyba jestem nienormalna.
"Pogodziłam się" z mel b i jeszcze przed 23 zaczęłam ćwiczyć. Skupiam się na tym treningu, napinam mięśnie i czuję to!!! Koniec z kombinowaniem i ciągłymi zmianami.

Dasz przepis na te pianki? :)
wybaczcie ! :* 
moje milczenie, ale nie było mnie. miałam zawirowany weekend. jutro zaczynam brać leki jakie mam przepisane na już stwierdzoną przez endokrynologa - niedoczynność tarczycy.

Kochane ! PRZEBADAJCIE SIĘ PROFILAKTYCZNIE ! też nie sądziłam że mam coś z tarczycą, a lekarz mnie uświadomił że moja waga to tarczyca. tylko i wyłącznie. 

co do wagi nie wiem, dostałam @ jestem opuchnięta, bolą mnie stawy, zęby, wszystko :(  jak tylko mi się @ skonczy podam ale jestem dobrej myśli ponieważ nie folgowałam:)  opuchnięta jestem do tego stopnia, że dzisiaj nie umiałam dopiąć zamka ( na wysokości piersi ) z sukienki którą jeszcze przed weekendem nosiłam...  porażka.  

W niedziele stanęłam na wadze - pokazało 83.5 - ale to tak nie do końca, jak pisałam zawiły weekend miałam, i 
w sobote zjadłam obiad - 3 pałeczki z kurczaka, arbuz . nastepny mój posiłek to były 2 kawałki pizzy - w niedziele ok godziny 21 .. ważyłam się w niedziele około 18.00 ,miedzy obiadem sobotnim a niedzielną kolacją wlałam w siebie litry wódki na coli i martini ... byłam na takim maratonie imprezowym jakie się spędzało mając lat 18.. odświezyło mi to pamięć:D ale dało też przypomnienie dlaczego już nie spędzam weekendów w taki sposób. Ale teraz, 3 miesiące leków, 3 miesiące bez alko i słodyczy przez lekarstwa na tarczyce ( Lekarz zabronił mi do tych tabletek jeść słodkości. nie ptytałam czemu, na forach sie doczytałam od kobiet które stosują te same leki - że te tabletki i słodycze to szybki przyrost wagi .. nie wiem nie znam sie nie wnikam zastosuje sie do polecen lekarza )
Pasek wagi
Pomimo spadku wagi nadal czuje się jak balon:( Kurcze gdyby nie brzuch, to chyba wcale bym się nie odchudzała...Ale cieszy mnie fakt, że spodnie robią się luźniejsze i naprawdę widzę już różnicę.
Jasne  ;)

Składniki:

*1 białko

*4 łyżki cukru

*1,5 łyżeczki żelatyny

*1 łyżka wrzątku

*mniej niż 1/2 szklanki mleka (pol szklanki)

*kakao (do obtaczania pianek)




Przygotowanie : 

Krok 1.

Żelatynę rozpuszczam we wrzątku i mieszam, aż będzie bez grudek. Białko ubijam z cukrem na sztywną pianę.


Krok 2.

Do żelatyny dodaję tyle mleka, aby dało w sumie pół szklanki, mieszam i dolewam to do ubitej piany.

Następnie wykładam mały pojemniczek , może być mały rondelek, folią spożywczą (pozwoli to wyjąc deser) i wlewam zawartość.

Wstawiam do lodówki aż się zetnie. Około 2h.


Krok 3.

Wyjmuję z lodówki po ok 2 h. I kroję w małe kostki. Każdą kostkę obtaczam w gorzkim kakao . Układam na talerzyku i podaje. 

A tak  w ogole co u Was ? ;)

Ja juz po sniadanku : 2 jajka na twardo ( pokrojone na pol i posmarowane ciutka majonezu u gory ) , 1 pomidor i chlebek chrupki ;)) 


zrobilas te pianki? wyszły?
oj, popłynęłam wczoraj :/ miałam posiłki rozplanowane na ok. 1500 kcal i cały dzień było nawet ok, a wieczorem dobiłam do 2000 kcal :/
pocieszam się tylko, że nie opchałam się jakimiś słodyczami, tylko jabłkami, bananami i rodzynkami, ale i tak nie jestem z siebie dumna.
Pasek wagi
2tys to jeszcze nie tragedia, ale wiem co czujesz

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.