Temat: walczymy!

no, dziewczyny. myślę, że tutaj będzie nam się lepiej rozmawiało :)
wyjaśnienie ; jesteśmy uciekinierkami z innego tematu, gdzie niestety zdecydowanie zaczęło się robić zbyt gęsto od postów w stylu 'ile ważysz i przy jakim wzroście?' albo przechwalania się coraz to niższym bmi.
Walczymy z zaburzeniami odżywiania, wspieramy się, rozmawiamy na różne inne normalne tematy, bo w końcu nawzajem dobrze się rozumiemy :)
i oczywiście zasady: nie podajemy swoich wag, bmi itd. my chcemy wygrać z chorobą. a ktoś piszący 'mam BMI 12 o matko utyję jak zacznę jeść chleb' nie pomoże innym dziewczynom wyzdrowieć.

ps może któraś podjęłaby się sporządzenia jakiegoś regulaminu? :p

a i najważniejsze: NIE JESTEŚMY PRO-ANA!

Ale przynajmniej jak je się więcej to ma się lepszą koncentrację i więcej energii. 

Pamiętam taką sytuacje: Moja ciocia trafiła do szpitala, pojechałam z nią była godzina 17 a ja jedyne co zjadłam to jabłko i kaszkę mleczny start( za którą miałam wyrzuty)
Byłam głodna, ciocia była w szpitalu ja postanowiłam pójść coś kupić do jedzenia. Wiedziałam że powinnam przytyć ale  kupiłam cole light i paluszki.
Wzięłam  1 paluszka. Wracając do szpitala, tak mi sie kreciło w głowie, myślałam że zaraz zemdleję. Ciocia wyszła ze szpitala i zaczęła  mi opowiadać co i jak z jej zdrowiem. Nie wiedziałam co  w ogóle powiedziała. Byłam w takim stanie że nic do mnie nie docierało. Byłam na granicy stracenia przytomności a ja zamiast coś zjeść zastanawiałam się czy to dobrze że zjadłam  paluszka. 
Następnego dnia codziennie mówiłam sobie :Musisz coś ze sobą zrobić inaczej trafisz do szpitala, będzie z tobą źle. Mówiłam tak przez 2 mies. Po tym czasie schudlam jescze więcej aż w końcu rzeczywiście sie za siebie wziełam.

Wiem że to głupie ale za każdym razem jak bylam w sklepie i widzialam jakąś czekolade na którą miałam ochotę to kupowałam ja i chowałam do szafki robiąc mega zapasy. Nadal je mam i powoli wyjadam.

Wiecie, co zauważcie że często mówimy " Mam tak samo jak ty" . Każda z nas czytając coś u innej widzi w tym siebie. Ja przekonałam się ze mam anoreksje dopiero po tym że widze takie same objawy u innych anorektyczek. A byłam świecie przekonana że nią nie jestem.

Każda z nas wychodzi w różnym tempie chociaż ma podobne objawy. Ważne chyba jest to aby się nie poddać glupim nastrojom bo wydaje mi się że każda z nas jest aż za bardzo wrażliwa, i jedna głupia opinia moze sprawić to że znowu wpadniemy w wir odchudzania które tak cholernie uzależnia


A dziewczyny , ćwiczycie coś?
Ja pierdziele dzisiaj ja się obżarłam ;/ Miałam ochote zwymiotować ale jednak sie powstrzymalam.
edit:
Nawet nie chce mi sie ruszyc dupy zeby to spalic. Wlasciwie to ostatni raz cwiczylam 3 mies temu. Jestem beznadziejna;/
.
nie ćwiczę, bo ja już nie mam silnej woli.
nie potrafię spiąc tyłka: nie jeść, ćwiczyć i nie wpieprzać.

magic- tak jak ci napisałam, ja tez dzisiaj dzien kompulsowicza.... ;(
ODNAWIAMY TO!!!


dziewczyny bierzemy się w garść!!! wiosna do cholery idzie.!!
;)) bez mazgajenia iii do robooty!:D
Pasek wagi
Miało mnie tu nie być . ALe ok. Jak to forum się odnowi to ja jestem bo mi tego brakuje.
odnowi odnowi! nie ma wyjscia!.
Pasek wagi
Jak tam u was?
Ja się ostatnio przeziębiłam i z nudów zaczelam szukać czegokolwiek w lodówce, czuje sie okropnie bo zjadłam za dużo.;/
.
Hej! Jest tu ktoś? :)

Właśnie założyłam profil na vitalii.. Kiedyś czytałam waszą rozmowę, ale nie odważyłam się przyłączyć.

Nie będe sie rozpisywać, bo może nikt tu już nie zagląda, ale, jeśli jednak tak się zdarzy- dajcie znać :)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.