Temat: walczymy!

no, dziewczyny. myślę, że tutaj będzie nam się lepiej rozmawiało :)
wyjaśnienie ; jesteśmy uciekinierkami z innego tematu, gdzie niestety zdecydowanie zaczęło się robić zbyt gęsto od postów w stylu 'ile ważysz i przy jakim wzroście?' albo przechwalania się coraz to niższym bmi.
Walczymy z zaburzeniami odżywiania, wspieramy się, rozmawiamy na różne inne normalne tematy, bo w końcu nawzajem dobrze się rozumiemy :)
i oczywiście zasady: nie podajemy swoich wag, bmi itd. my chcemy wygrać z chorobą. a ktoś piszący 'mam BMI 12 o matko utyję jak zacznę jeść chleb' nie pomoże innym dziewczynom wyzdrowieć.

ps może któraś podjęłaby się sporządzenia jakiegoś regulaminu? :p

a i najważniejsze: NIE JESTEŚMY PRO-ANA!

upadłam niżej niż na samo dno.
.
Co sie stało Middle?
wpadłam już po czubek uszu. 

 ja umieram.
ja już nie chcę żyć.

Wczoraj jadłam- znaczy żarłam, nawet nie chcę mówić ile, bo boję się sama to zobaczyć... cały dzień, dziś miałam zrobić głodówkę , ale ja już nie panuję.
Dziś: snicers XXL, kit-kat, drożdżówka z wiśnią i kruszonką, 100g Kinderków, 250g płatków fitness na sucho, 5 herbatników, kawał wędzonej ryby.
, ja już nie mogę, ja już naprawdę nie chcę tu być, nie daję rady.

Fizycznie mnie boli brzuch, jak go dotykam, to mam wrażenie, że jest całyz siniaczony, mam ochotę zginąć.

 

.
dodajmy jeszcze 250g sera białego i 350g kolejnych musli . :|
 A jesz normalne posiłki oprócz tego czy tylko to?
Ja się ciągle boję tego że kiedyś moja anoreksja zmieni się na kompulsywne objadanie się. 
Nie jem już tak dużo jak wcześniej kiedy tyłam, ale ciągle mam tak że np. jak zjem coś(głownie chodzi o podjadanie) to lekko ręce mi się trzęsą i jestem w takim jakby amoku jestem nażarta ale chce więcej więcej więcej! Jednak w ostatnim momencie mówie stop ( wtedy kiedy jestem nażarta i zaraz pęknę zanim już całkiem pęknę). Boje sie ze kiedyś się nie powstrzymam. I z jednej choroby wbije sie w drugą.
Wiecie co? Ja już nie pamiętam jak jadłam zanim zaczęłam się odchudzać. Co było jak gdzieś wychodziłam? Jadłam coś czy nie? Jak to w ogóle wyglądało? Przecież  ja w ogóle wtedy na to nie zwracałam uwagi! NIC NIE PAMIĘTAM

wszystkie - no większość osób ktora przez to przeszła mówi mi, że tak na początku - ale cholera u mnie to już nie jest początek wychodzenia z any, tak jest, ze się je bardzo dużo.
ale ja mam właśnie napady, a nie jem dużo.

Magic- jakbym czytała o sobie, co do tego, że nie pamiętam jak to jest 'tak normalnie'.
U mnie to są dosłownie 'ciągi' - idę do sklepu, kupuję żarcie, trzęse się cała, trzęsą mi się ręcę i wpieprzam na szybkości i koniecznie w samotności, jak ktoś się patrzy to jest mi głupio, ale jem dalej, bo nie mogę przestać.

cat- ale czy bolało Cię tak jakby ciało? Ja mam wrażenie, że jestem cała w siniakach, nie mogę się dotknąć. Brzuch, uda, ramiona, wszystko...

Teraz już nie potrafię się powstrzymać przed jedzenie.
Czy to jest normalne, że objadam się aż do bólu i mulenia.
robię to dzień w dzień, po kryjomu i nie potrafię przestać, już nie potrafię się zmusić do żadnych ćwiczeń, do niczego, wszystko oprócz smakowania mnie nudzi, oprócz mielenia jedzenia nudzi, jem nawet gdy jest mi niedobrze, brzuch mnie boli, prawie płaczę, ale chwilę zaczekam i dalej bym coś jadła... Tyle razy już sobie mówiłam: ostatni słodycz, ostatnia kasza manna, a następnego dnia pękałam...
Nie chcę już tyć, ale co z tego?
Mój organizm łaknie wszystkiego po prostu i chodzi mi też o słodycze, bułki, tłste, neizdrowe, wszystko!
Nie obchodzi mnie, że już to, że coś jest niezdrowe.
myślę jakby by zmniejszyć żołądek by nie jeść non stop... Ale nie potrafię . 
Moja silna wola anorektyczki nawet gdzieś znikła i błagam o pomoc.
Rodzice oczywiśćnie nie wiedzą, że to jest problem - zresztą nie widzą kiedy się objadam, bo robię to w samotności...

Wcześniej pisałam tu o swojej anoreksji teraz przeciwnie, jakie to życie jest OKROPNE
Jem, mielę non stop. bez żadnej przesady!
A wszyscy się radują, że powoli wyglądam jak czołg. Cholernie ciężko mi z tym ....

to popłynęłam.

.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.