Temat: Wszystkie osoby ktore maja >100...:)

Chyba nie ma takiego watku dla  osob "troszke" przy kosci, mam nadzieje ze razem bedzie latwiej.Zapraszam wszystkich.
oj, Labutko, to musisz poszukać innego lekarza prowadzącego, bo to tak przecież nie może być... mam nadzieję, że Ci szybko ten ból minie... 
po tomografi powiedziała babka, że mam drobne kości i muszę schudnąć, bo nogi odmówią posłuszeństwa, no i rad nie rad odchudzam się, ale nie jest tak, że boli zawsze
aa, czyli nie jest źle... juz przez chwilkę właśnie przeszło mi przez myśl, że boli Cię cały czas...

Widzę, że i tak juz dużo zgubiłaś ani się obejrzysz, jak cyferki będą tylko dwie ja w sumie też o to się staram najbardziej , bo wtedy łatwiej będzie dojść do tych 80 kg

a Ty masz jakieś urządzenia w domu do ćwiczeń? jakieś steppery, twistery lub cosik innego, co używasz, gdy ból puszcza?? bo ja właśnie zużywam skakankę, ale planuję w przypływie gotówki zakupić stepperek i twisterek, a najszybciej chyba hula hoop, bo najtniej
Labutko a  basen? z tego co wiem to każdy ortopeda zaleca w przypadku kłopotów z kręgosłupem ćwiczenia na basenie... jeśli musisz zeszczupleć wlaśnie po to żeby pozbyc sie nadmiernego obciążenia
to chyba najlepiej  w wodzie, bo nie obciążasz stawów i czujesz się naprawde lekko :) woda dodatkowo masuje więc masz kilka korzyści w jednym
oj kochane jesteście! tyle wsparcia, rad! Nie umiem pływać! Chociaż wiem, że tłuszcz  w wodzie na wierzchu pływa  .
W domu mam tylko rowerek ,  skakanka też by się znalazła.
Whisky mnie już tak ciągle nie boli, samo wysmarowanie jakąś maścią wiele pomaga, da się z tym przeżyć, nie martwcie się, pocieszam się, że taki ból jak po powrocie z nad morza już nigdy mnie nie dopadnie!
Labutko, na pływanie nigdy nie jest za późno, a estrella ma rację - to by było najlepsze 
Jak posiadasz rowerek to spróbuj cwiczyć na nim...nie od razu jakieś kosmiczne ilości km, ale stopniowo zwiększaj pokonywany dystans... będzie dobrze, zobaczysz... a jak piszesz, że po powrocie znad morza było nieciekawie to na urlop zalanuj jakieś inne miejsce


whisky79 no własnie masz rację na nauke pływania nigdy nie jest za późno..ja się nauczyłam pływac dopiero 5 lat temu.. namówiła mnie koleżanka a dużo później okazało się że mam problemy z kręgosłupem w odcinku szyjnym i ortopeda  pierwsze co powiedział do mnie po obejrzeniu zdjęć to: "basen to najlepiej dwa trzy razy w tygodniu" jak ja sie wtedy cieszyłam ze już umiem pływać.....
estrella - noo, to świecisz przykładem dla koleżanki  ja nauczyłam się pływać bardzo wcześnie, ale potem jakos dostałam "wodowstrętu" i przez kilka lat nie weszłam do wody głębiej jak po uda... dopiero w zeszłe wakacje zaczęłam znów pływać...
teraz też zacznę chodzić na basen tylko muszę znaaleźć strój kąpielowt w rozmiarze na słonicę, a to nie takie proste
eeeeeeee no co ty spokojnie znajdziesz strój :) i niekoniecznie na słonice .......... najważniejsze że masz ochote popływać a to już połowa sukcesu  Labutko więc do dzieła
Whisky79

Znajdziesz strój.
Ja na siebie znajdywałam, to Ty też.
Ty w porównaniu ze mną co miałam na początku,
 to jesteś
                 laseczka.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.