- Dołączył: 2008-06-17
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 7660
9 sierpnia 2008, 18:50
Witam wszystkich :)
za rok 30tka i z tego powodu chcę zrobić sobie prezent -
ODMŁODZIĆ SIĘ O PARĘ KILO.
Macie podobne plany?
zapraszam do wymiany doświadczeń i wzajemnego wsparcia :)
- Dołączył: 2007-05-31
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 2739
25 sierpnia 2008, 09:53
Witajcie w poniedziałek!
Po pełnym jedzenia i rozrywek weekendzie wracam do rozsądnego jedzenia i ruchu. Daję sobie 3 tygodnie na dojście do 46 kg, impreza się nam szykuje :-)
- Dołączył: 2007-07-05
- Miasto: Włocławek
- Liczba postów: 8033
25 sierpnia 2008, 11:03
cathryn no własnie.Poza tym mniej sie przejmujesz jak tyjesz a i tak wzbudzasz powszechny zachwyt męskiej cząści obcokrajowej widowni hehe ;)
Tutaj już nie jest tak wesoło.Poza tym wszyscy są szczupli i wszędzie istnieje presja na to żeby wyglądać szczuplej.W Polsce jest mało tolerancji dla rozmiaru wyższego niż 38.
- Dołączył: 2008-05-20
- Miasto: Leshoto
- Liczba postów: 2191
25 sierpnia 2008, 18:11
a ja się nie zgadzam,z tobą kiciurek,bo akurat polskie społeczeństwo tyje i coraz więcej puszystych widuję.Ci co nie tolerują to zapewne głupkowate małolaty,którzy nie wiele jeszcze wiedzą o życiu.
- Dołączył: 2007-07-05
- Miasto: Włocławek
- Liczba postów: 8033
25 sierpnia 2008, 18:49
Polskie społeczeństwo jak przytyło to chyba tylko trochę bo po tym jak wróciłam z Irlandii i się rozglądam to widzę same chudziny.A nietolerancja jest wszędzie.Na widok tęższej osoby krzywią się nie tylko głupkowate małolaty ale też większość mężczyzn i kobiet w różnym wieku.Do Warszawy to aż strach pojechać,tam presja na bycie szczupłym i przy pieniądzach jest ogromna.Moja przyjaciółka,która tam mieszka wstydzi się przyznać swoim znajomym do tego ile zarabia bo się boi tego że by ją wyśmieli.Mój wygląd wywoływał uszczypliwe komentarze ('magazynujesz tłuszczyk na zimę czy na czasy wielkiego głodu?').Tragedia!
Na vitalii wstawia się filmiki z puszystymi 'ku przestrodze'.To ma być tolerancja?
Kurde,chyba mam dzisiaj dużego doła :P
Do tego chce mi się strasznie naleśników a już dziewiętnasta prawie :(
- Dołączył: 2008-06-17
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 7660
25 sierpnia 2008, 20:08
kiciurek 19-ta to nie tak późno na naleśniki :) lepiej zjeść je od razu niż o 22ej się rzucić na to, co popadnie :)
A co do tolerancji, to faktycznie różnie bywa. Ja najbardziej cierpiałam w sklepach, bo ciuchy są najczęściej do rozmiaru 42 czasem okazyjnie 44, a o moim 48 to mogłam sobie pomarzyć.
Teraz jest łatwiej bo czasem w duże 44 wejdę, ale i tak jak się pytam o większy rozmiar to większość ekspedientek mierzy mnie wzrokiem po czym z udawanym zmartwieniem mówią: "nie, niestety"
No ale na gwiazdkę planuję pójść do modnego sklepu i kupić sobie ekstra ciuch, bez poczucia winy.
- Dołączył: 2007-05-31
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 2739
25 sierpnia 2008, 21:50
kiciurek - główka do góry! Każdy miewa gorsze dni i chwile załamania, ale masz NAS :-) Uda Ci się, uda się nam wszystkim!
- Dołączył: 2008-07-29
- Miasto: st.louis
- Liczba postów: 2606
26 sierpnia 2008, 10:40
Hej, witam po weekendzie. no ja sie tu zgodzę z Kiciurkiem jeśli chodzi o wagę naszego Polskiego społeczeństwa. Może i coś tam przytyło, trudno powiedzieć, bo wierzcie mi jak tylko ląduje to pierwsze co to się rzuca w oczy jak wszyscy naokoło są szczupli, naprawdę , nic a nic nie przesadzam.
W pracy ludzie nawet czasem mowia ze jestem skinny(czyli chuda)!?hihi, dobre sobie, 158cm wzrostu i 60 coś tam kilo wagi a oni ci mówia ze jesteś chuda. No oczywiście wszystko w porównaniu do.... No a rozmiary 42 i 44 w sklepach to norma. W co niektórych nie ma nic poniżej 38, a sklepy dla puszystych są na każdym kroku, nawet w sklepach markowych sa wieszaki z rozmiarami plus czyli xxele.
To chyba świadczy o czymś. Tolerancja na duże rozmiary jest duża ponieważ tu to norma, myślę że w Polsce wciąż jest to mniejszość i stąd brak odpowiedniej rozmiarówki plus często głupie spojrzenia czy komentarze.
- Dołączył: 2008-05-26
- Miasto: Mk
- Liczba postów: 1462
26 sierpnia 2008, 10:58
Zgadzam sie z Cathryn. W Irlandii, gdzie jestem, rozmiar 10 (czyli nasza 40) do 16 (czyli z 46) to standard, powyzej tego tez jest wybor a 8 (38) to juz niekoniecznie wszedzie. W Polsce na odwrot - 38 to maks. Ale wlasnie najgorsze sa te polskie ekspedientki - strasznie niegrzeczne, bo jak chcesz rozmiar wiekszy to Cie tak zjada wzrokiem i wysmieja ze wstyd. Dlatego z reguly tutaj ma sie mniejsza nmotywacje jak sie widzi tyle grubych nastolatek na ulicy to mozna byc z siebie dumnym. No wiec moje odchudzanie idzie dosc wolno - ale sie nie dam :)
- Dołączył: 2007-07-05
- Miasto: Włocławek
- Liczba postów: 8033
27 sierpnia 2008, 12:13
Moje odchudzanie w Irlandii nie szło wcale.Miałam wrażenie że tyje się tam od powietrza :P
A kupić portki w Dublinie to był dla mnie koszmar!Nie mogłam dostać tam takich,które byłyby wygodne i dobrze leżały.Prawie każde mnie gdzieś tam uwierały,drapały albo coś ;D
a jeśli chodzi o ekspedientki w Polsce to zauważyłam że coraz więcej jest w 'normalnym' rozmiarze hehe ;).Jeszcze kilka lat temu wszystkie niemalże były przeraźliwie suche...głupio kupować rozmiar większy od tego,który mają na sobie bo ma się wrażenie że patrzą na Ciebie i się podśmiewają...chociaż wcale tak nie jest ;).echh,ta polska mentalność ;)))
- Dołączył: 2008-05-26
- Miasto: Mk
- Liczba postów: 1462
27 sierpnia 2008, 14:39
Ja na poczatku tez tu nic nie kupowalam i tylko jak bylam na wakacjach w Polsce to robilam wielkie zakupy ale znalazlam kilka ulubionych sklepow i teraz juz wiem gdzie kupowac zeby sie dobrze czuc :)
No fajnie jesli sie te ekspedientki zmieniaja na normalniejsze bo fakt zawsze sie glupio czulam jak wchodzilam do jakiegos nowoczesnego sklepu i zostalam na wejsciu zmierzona...