- Dołączył: 2008-06-17
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 7660
9 sierpnia 2008, 18:50
Witam wszystkich :)
za rok 30tka i z tego powodu chcę zrobić sobie prezent -
ODMŁODZIĆ SIĘ O PARĘ KILO.
Macie podobne plany?
zapraszam do wymiany doświadczeń i wzajemnego wsparcia :)
- Dołączył: 2008-05-13
- Miasto: Nie Wiem
- Liczba postów: 17058
19 września 2012, 20:07
Kino... Jak Wam zazdroszczę! Ja ostatnio byłam na... No nie wiem kiedy, ale na czymś dla dzieci, tez dawno. A tak nie dla dzieci, to na Avatarze, to wiecie kiedy to leciało:)
- Dołączył: 2007-05-28
- Miasto: Na Jednej Z Dzikich Plaż
- Liczba postów: 14201
19 września 2012, 22:06
ale jazda, dziewczyny - byłam jedyna w kinie na multibaby; babeczka sie pytała, czy nie za zimno "nie, nie, jest ciepło", czy nie za głośno "no, można trochę ściszyć' i ona wtedy w krótkofalę 'proszę ściszyć trochę' i jeszcze 'jak pani będzie czegoś potrzebowac prosze mnie wołać' i jeszcze 'to swiatła moze nie zgasimy, nie będzie miec wpływu na ekran..'... francja elegancja... we Wro tak nie było :)
a wybór marny, bo tylko jeden seans dla mamusiek 'pamięć absolutna'.. ale postanowiłam polubić Colina za jego powalający akcent
- Dołączył: 2008-05-13
- Miasto: Nie Wiem
- Liczba postów: 17058
20 września 2012, 08:16
To faktycznie jazda!!!!!!! U nas jak się nie zbierze 5 osób, to nie ma seansu:) Raz czekałam z J. na Muminki, ale na szczęście przyszła jeszcze para z dwójką dzieci i był seans:) To był J. pierwszy seans w kinie.
Paskudnie się rozpadało, a ja miałam mieć na dniach sesję. Może w przyszłym tygodniu będzie lepiej.... i tak już się chyba nie wyrobię do urodzin. Będzie spóźniony prezent. Teraz się modlę, żeby P. był w te urodziny, bo data jego urlopu nadal nieznana.
Przez to zimno smarkata się zrobiłam:(
- Dołączył: 2007-05-31
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 2739
20 września 2012, 09:50
Nie byłam nigdy na seansie dla dzieci, bo jakoś terminy mi nie bardzo pasowały, a i repertuar też jest specyficzny, jak zauważyła Kateszka :-) Dziś wybieram się na Yumę. Podobno dobry. Faktycznie, luksusowy seans się Wam trafił :-)
W końcu dostałam @, ale na wadze znowu 48.1...mam nadzieję, że to tylko zatrzymanie wody.
Po raz chyba 3 albo 4 od urodzenia małego mam dziś wychodne. To jakaś paranoja. Niby pracujemy w domu, niby są chęci, a jak przyjdzie co do czego to nie ma czasu tylko dla mnie. Dla większego wqrwu - w czasie mojej nieobecności, mąż zabiera synka do teściowej. Wrrrrrrrrr!! temat bumerang...
- Dołączył: 2007-05-31
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 2739
21 września 2012, 09:41
Film świetny!! A Wy co porabiacie??
- Dołączył: 2008-05-13
- Miasto: Nie Wiem
- Liczba postów: 17058
21 września 2012, 13:49
Ja wczoraj byłam na kinder balu:) Świetnie było! Nastawiłam się na siedzenie przy stole i jedzenie, a było inaczej. Był klaun i zabawy, malowanie twarzy itp:) Cały czas pstrykałam zdjęcia i nie było czasu jeść:)
Dziś od rana jestem zabiegana, bo mama ma z kolei urodziny. W ramach prezentu zrobiłam jej sałatkę, bo rodzeństwo się zejdzie, a ona nie ma czasu na przygotowanie czegokolwiek. Ciekawe jak będzie, bo wiecie jaka u nas sytuacja... Ta moja bratowa nie jest normalna... Przez to ciągle sobie przypominam o swojej sytuacji... U nas jest ok, taki stan jak teraz mamy ludzie wypracowują po miesiącach lub latach. Nadal czytam mądre książki i artykuły. Dużo rozmawiamy, niestety tylko na skype. Ale te rozmowy są głębokie i wydaje mi się, że wcześniej bardzo rzadko rozmawialiśmy:) Rozmawialiśmy o budowie, Jagodzie o otaczającym nas świecie i tyle. P. jeszcze nie potrafi tak lekko mówić o sobie i o tym co tam w środku w nim siedzi, bo nawet wcześniej nigdy nad tym nie myślał. Ale skoro ja się zmieniłam i cały czas pracuję nad sobą i mu ciągle o tym mówię i piszę nocne maile, to i on zaczął poznawać siebie. Jak nie przestaniemy się rozwijać i pracować nad sobą każde z osobna i na wspólnej płaszczyźnie, to mamy ogromne szanse być razem na zawsze i to tak autentycznie i szczęśliwie.
- Dołączył: 2007-05-31
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 2739
21 września 2012, 14:53
100% racji, ciągle trzeba pracować nad sobą, związkiem, rodziną. Nie można osiadać na laurach, bo jest ok. Prędzej czy później wszystko spowszednieje i zacznie się walić. Mój mąż na razie jeszcze nie do końca to rozumie, ale chęci jakieś ma, na szczęscie :-)
Ciągle jem :/ Zamiast @ mam plamienia, nie wiem co jest??
- Dołączył: 2007-05-28
- Miasto: Na Jednej Z Dzikich Plaż
- Liczba postów: 14201
21 września 2012, 15:22
oo moja mama ma urodziny w sobotę - 60te!!
mój małż chyba nie bardzo ma chęć się wgłębiać w siebie, na razie jest urobiony po pachy i nawet nie ma czasu mi pisac jaki jest zapracowany
![]()
Kitta, jakies podziębienie moze? stres?
u mnie @ ani widu ani słychu
- Dołączył: 2008-05-13
- Miasto: Nie Wiem
- Liczba postów: 17058
21 września 2012, 16:39
Moja siostra też jeszcze nie ma @. Jak się karmi piersią to tak jest? Bo ja w sumie nie wiem, ja dostałam @ po miesiącu od porodu.
- Dołączył: 2007-05-31
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 2739
22 września 2012, 10:01
mnie @ wrócił ponad rok po porodzie, najpierw był nieregularny, teraz niby się wyrównywał, aż do tego miesiąca. Stres był, ale nie podejrzewałam, że aż taki.