11 grudnia 2011, 14:30
a ja już wpierniczyłam batona .. czyli trzeci dzień pod rząd robię 'karne kilometry' ;) i mój cel już blisko.. do kolejnego prawie 3kg.. ;/
11 grudnia 2011, 15:05
No u mnie do następnego celu 4kg, a do ostatniego 7kg. Ech długa droga przede mną. A po drodze święta. Już się boje...
11 grudnia 2011, 15:34
No to ja mam 3,5 kg do kolejnego, potem po drodze jeszcze dwa, a do ostatecznego 11,3, więc też dużo pracy, ale DAMY RADĘ, LASKI!!!
A, nie chcę zapeszać, ale chyba wreszcie odzyskałam tę energię i wiarę, którą miałam przez pierwsze 3 tygodnie, a która mnie opuściła 2 tygodnie temu. Już trzeci dzień, który idzie bez większych smętów. Tzn czasem mam ochotę się poddać, ale to są tylko przelotne myśli, bo mam jasno przedstawiony cel i będę do niego dążyć.
11 grudnia 2011, 17:09
Ale ta laska z przedostatniego zdj ładnie schudła. Moja sylwetka już zaczyna przypominać tą 2. A dążę do tej 3 ! :D
11 grudnia 2011, 17:37
No moja właśnie się nie zmienia. Ale przynajmniej kondycja się poprawiła. Wczoraj przebiegłam 20 minut
![]()
, a potem 2 minuty przerwy i kolejne 8 biegu. No ciekawe, wcześniej po 4 minutach WYDAWAŁO MI SIĘ, że więcej nie jestem w stanie przebiec. Kurde jak nieźle można się urządzić wmawiając sobie jakieś głupoty. Jednego dnia padałam po 4 minutach, drugiego bez problemu przebiegłam 20...
11 grudnia 2011, 17:55
Nie sądzicie czasem, że ludzie to wredne świnie?
11 grudnia 2011, 18:39
cholera, biorę się za siebie ;p a samej mi się po prostu nie chce. ;//