12 grudnia 2011, 17:25
Wiem, ja po bieganiu miałam takie przejebitne nogi :)
12 grudnia 2011, 17:30
MusicDi, planuje znaleźć mnóstwo filmików i je wykonywać codziennie przez miesiąc przez około pół godziny, tak jak to kiedyś robiłam na brzuch. I byłabym przeszczęśliwa, gdyby udało mi się wygrzebać coś stworzonego specjalnie z myślą o wewnętrznej stronie ud.
A wiecie, czego Wam zapomniałam powiedzieć? Że w marcu (chyba) jadę do Włoch. Kiedyś to już bym odliczała dni, a teraz nie dość, że zapomniałam Was o tym poinformować, to jeszcze sama nie wiem kiedy to jest. Dobrze, że sobie przypomniałam, bo będę się mogła motywować.
12 grudnia 2011, 17:58
No to masz niezłą motywacją :D Moją jest studniówka chłopaka, ale na szczęście w sukience ud mi nie będzie widać. Muszę poćwiczyć też coś na posladki bo po prostu zgraja tłuszczu :P Polecacie jakieś ćwiczenia?:)
Bezimienna, to od marca zaczynamy biegać bez gadania, co ?:D
Sunshine, jak znajdziesz te ćwiczenia to daj znać ;D Z chęcią poćwiczę z Tobą :)
12 grudnia 2011, 18:10
Czemu od marca? Ja biegam już od jakiś 5 tygodni :D Na początku 1min biegu/4 marszu i tak 6 razy, a ostatnio przebiegłam 20 minut, dwie marszu i kolejne osiem. Od tego czasu moje łydy chyba się trochę wykształciły, ale to może być złudzenie. Anyway, bieganie - super sprawa, więc nie ma co odwlekać. Tym bardziej, że pogodę mamy jak w marcu, jeśli nie lepszą :)
12 grudnia 2011, 18:32
MusicDi, zależy jaki ten marzec będzie ;)
12 grudnia 2011, 19:38
Ja bym tam się cieszyła, jakbyście zaczęły biegać już teraz, razem z embą.
12 grudnia 2011, 19:43
Ja bym chciała biegać teraz, ale jest za zimno:(
12 grudnia 2011, 19:45
Wcale nie :D Ja jakoś daję radę ;)
Wreszcie sobie kupiłam kurtkę i płaszczyk :D Co prawda nie są specjalnie ciepłe, ale jak dodam do tego jakiś wielki szal, rękawiczki i czapeczkę, a pod spód założę jakiś sweter (który najpierw muszę kupić) i będzie OK ;)
12 grudnia 2011, 19:58
Ja niestety mam złą odporność, więc odpada. Odkąd chorowałam w wakacje na anginę i byłam wtedy w szpitalu bardzo uważam na zdrowie.
12 grudnia 2011, 20:20
Ej, no bez jaj :/ Drugi dzień z rzędu nie dodam wpisu, bo mi się skasował. I to jak już miałam wysyłać. Arr...
Ja, na szczęście, nie mam problemów ze zdrowiem, więc mogę sobie biegać. A na wiosnę to będę mieć taką kondychę, że będę pomykać przez pół godziny albo i więcej