- Dołączył: 2011-05-23
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 1198
14 listopada 2011, 10:09
Kto chce się do mnie przyłączyć?:)))
To będzie nasza mała grupa wsparcia na forum:))
Planuję tak 1 kg tygodniowo chudnąć.... plus fitness a w grudniu pójść na rolletic. :)))
Zapraszam! :))
Niech motywacją będą święta- zaskoczenie wszystkich i zabawa sylwestrowa bez boczków, tłuszczyku na brzuszku i udach...:)))
:****
- Dołączył: 2010-01-04
- Miasto: Polska
- Liczba postów: 1539
23 kwietnia 2013, 10:35
YLady podziwiam Cię za killera, ja raz czy dwa próbowałam i kończyło sie to stanem takim ze myslam ze umieram.
Ja od niedzieli mam rowerek i sobie jeżdżę, w niedziele tylko próbowałam a wczoraj juz na serio cwiczylam. Na początek przyjechałam 15 km w 35 minut ze zmiennym tempem, na pulsie powyżej 115. I tak właśnie chciałam Ciebie zapytać bo pewnie najlepiej sie orientujesz.. Jak jeździć? Na najmniejszym obciążenia? Robic wcześniej rozgrzewkę? Zmieniać tempo, czy jechac cały czas mniej wiecej tak samo?
Dzisiaj czuje tylko krocze..boli okrutnie. Mam nadzieje ze z upływem czasu przestanie boleć ;)
Iza, oby Z. sie powiodło i znalazł prace, Tobie tez życzę lepszej atmosfery w pracy :) tem siwy włos pewnie z nerwów i strachu..musisz wziąć sie w garść. Na mnie tez promienie słoneczne nie podziałały tak jak na innych i czuje sie słabo, wręcz źle kiedy wiem ze temperatura rośnie ale to tylko dlatego ze podświadomie boje sie ze nie będę miała co na siebie założyć i ze będę musiała sie rozebrać za chwile..a brzuch wielki, nogi tłuste, ręce jak galareta..nie napawa to optymistycznie niestety :(
Miłego dnia, pa
- Dołączył: 2008-05-20
- Miasto: Olsztyn
- Liczba postów: 2786
23 kwietnia 2013, 21:24
Zojka ja rozciągam się zawsze już po treningu :) Jak chodziłam na siłkę to zawsze najpierw robiłam 15 minut roweru na spokojnie i rozciąganie, następnie ćwiczenia siłowe i na koniec godzina roweru i po tym na koniec rozciąganie... efekty były rewelacyjne :)
A w zeszłym roku jak wcisnęłam się w tę mini z miniatury jeździłam po 90 minut niemal każdego dnia na najmniejszym obciążeniu bo nie chodzi o budowę mięśni a o spalanie kcal :) tempem takim by mówienie nie sprawiało problemu bo wówczas najlepiej spala się kcal bo najlepiej dotlenione jest ciało na koniec rozciąganie.
- Dołączył: 2010-01-04
- Miasto: Polska
- Liczba postów: 1539
23 kwietnia 2013, 23:37
Dzięki YLady :) robię podobnie jak napisałaś, dzisiaj trochę ćwiczeń na brzuch dołożyłam i przejechałam 35 km w godzinę i na razie tyle będę jeździć, a potem może i dłużej bo naprawdę spodobało mi się :) słuchawki na uszy, zamykam oczy i pedałuję :)
- Dołączył: 2008-05-20
- Miasto: Olsztyn
- Liczba postów: 2786
24 kwietnia 2013, 08:58
Aniu a co z tą opieką nad dziewczynką? Pisałaś kiedyś że będziesz się nią opiekować :)
Iza jak samopoczucie? Co z tym kursem dla Z już coś wiadomo?
Adorinko pracoholiczko nasza jak tam w pracy i na polu sercowym? A no i czy w końcu dajesz radę coś poćwiczyć :)
Ja dziś znów do weta z psem... coś się tam psu paprze i boję się że to dalej martwica idzie :( mogła by już goić się bo chcielibyśmy jechać w niedzielę na tydzień do rodziców T. a chorego psa nie oddam przecież bratu i bratowej pod opiekę bo nie potrzebny im problem na głowie. A z racji braku miejsca w samochodzie nawet nie bardzo mamy jak ją zabrać jeszcze gdyby było bliżej ale 600 km to nie mały dystans i musi zostać. eh życie...
Ja po kilerze mam z kolei takie zakwasy na łydkach że ledwo chodzę a muszę auto do mechanika odstawić i wrócić do domu na piechotę dobre 3 km! No nic jakoś się dowlekę może.
- Dołączył: 2010-01-04
- Miasto: Polska
- Liczba postów: 1539
24 kwietnia 2013, 12:23
Niestety ciągle jestem bez pracy, problem jest taki że najpierw przedłużająca się zima nie pozwoliła zacząć pracy (tata małej ma pracować w firmie sąsiada zajmującej się pracami remontowymi dookoła domów, czyli kładzenie kostki, elewacje itp) a teraz sąsiad cały czas go zwodzi, niby mówi żeby nie szukał pracy w innej firmie a sam przekłada z tygodnia na tydzień (chociaż sam już z chłopakami pracuje). Ja i tak jestem w domu, ale myślałam, że jak pójdę do pracy od połowy marca, to sobie odłożę trochę grosza na okres jak skończę studia i zostanę bez świadczeń z Zus. A tak to trochę kiepsko to wszystko widzę..ale cierpliwie czekam. Nie trzeba było mi się chwalić już w lutym..
Ania czytałam o tych problemach z psem..szkoda jakbyście przez to nie dali rady pojechać do rodziców T., no współczuję jednym słowem.
Nie ma co porównywać, ale ja też jestem uziemiona w domu..chcieliśmy z A. wybrać się choć na ryby, albo w Bieszczady w weekend majowy ale z tego co się zanosi, to będę siedzieć w domu z siostrami i ich dziećmi :/ i nawet A. mnie nie uratuje bo sprzedał auto kilka dni temu bo w komisie wpłacił już zaliczkę na nowe prawie miesiąc temu ale że są problemy z jego zarejestrowaniem to takim sposobem widzieliśmy się dzisiaj przelotem 30 minut i kolejny raz zobaczymy się jak tacie nie będzie potrzebne auto i w łaskawości pożyczy A. żeby mógł spotkać się ze mną..tak to niestety wygląda :(
- Dołączył: 2008-05-20
- Miasto: Olsztyn
- Liczba postów: 2786
25 kwietnia 2013, 08:26
Kurczę to kiepsko z tym autkiem :( trzymam kciuki żeby w końcu było normalnie i żebyście mogli się widywać bo wiem jakie to męczące i dołujące, w końcu nie mam Tomka tygodniami :P Z psem już co raz lepiej, w sumie cała martwa skóra wypadła ale już samo się to goi nowa skóra się odbudowuje i jest git. Dziś już chyba zostawię jej zdjęty opatrunek na dzień bo jak będzie na szwie dostęp powietrza powinno się lepiej goić. Może uda się pojechać dziś będę dzwonić do brata czy mi się psem zaopiekują na ten tydzień i się zobaczy :)
- Dołączył: 2010-01-04
- Miasto: Polska
- Liczba postów: 1539
26 kwietnia 2013, 09:25
Już straciłam nadzieję że auto będzie na weekend majowy. Nawet nie mam jak się ruszyć żeby kupić prezent urodzinowy mamie :( wyśmienicie zapowiada się najbliższy weekend i ten kolejny...po prostu wyśmienicie :/
- Dołączył: 2010-01-04
- Miasto: Polska
- Liczba postów: 1539
3 maja 2013, 00:55
A tutaj wszyscy milczą..weekend majowy w trakcie i dziewczyny na pewno odpoczywają tak jak YLady :)
A ja jestem w domu i na całego bawię się z dziećmi..swoimi i sąsiadki... i to nawet z uśmiechem na twarzy, hehe ;)
Adorinka, Iza..napiszcie coś, odezwijcie się jeśli to czytacie i macie taką możliwość :)
Buziaki, pa
- Dołączył: 2008-05-20
- Miasto: Olsztyn
- Liczba postów: 2786
6 maja 2013, 19:24
U tyle mnie nie było a tu nic do czytania...
No dziewczyny odzywajcie się, chyba, że już macie dość naszego wątku i nas ;(
- Dołączył: 2010-01-04
- Miasto: Polska
- Liczba postów: 1539
6 maja 2013, 22:14
No widzisz Aniu.. dziewczyny nic nie piszą, więc i ja nic nie pisałam jak Ciebie nie było. Jak udał się wyjazd? Odpoczęłaś trochę, pogoda dopisała? Jak dziewczyny zniosły podróż?