Temat: zbieram grupe dziewczyn z waga 80kg (+)(-)

Czesc Dziewczyny.

Zbieram grupę "wsparcia" (w naszym wspolnym odchudzaniu), tzn. kilka dziewczyn o podobnej wadze, ktore rozpoczną ze mna walke ze zbędnymi kg.
Chcialabym, bysmy mialy z podobna (+)(-) wage.
Zaczęłybyśmy się odchudzać od 1 grudnia, (dlaczego) kazdy termin jest dobry na pozbycie sie "tluszczyku".
Dalybysmy sobie termin do lata, a ubytek wagi ok. 3-4 kg na miesiac. Mozecie napisac o przykladowych jadlospisach waszym zdaniem i cwiczeniach.
Mysle, ze takie cwiczenia w domu po 20 minut na rozgrzewke 2 razy w tygodniu.
A co do jedzenia to mysle, ze po 18.00 bysmy juz nic nie jadly.

Co Wy na to???  
Piszecie sie???
W grupie zawsze jest razniej i jakas rywalizacja - ponoc ta zdrowa.

Czekam na wasze zdania co do mojego pomyslu.
Pozdrawiam Was.
Basia - listopadoowa02

Ja bym się nie obraziła jakby troche popadało:))) rośliny by się same podlały.

W sobotę było intensywnie, ale wyszłam normalnie po 14. Później lekki obiad i poszłam wg planów do ogrodu. Mimo 17-tej godziny porobilismy z M  tylko przez 40 minut. Myślałam, ze tam pomdlejemy.....było jakos tak potwornie upalnie:( powietrze stało i naprawdę robiło nam się aż słabo. Wrocilismy do domu, odpoczynek przy herbacie i po 18 pojechalismy jeszcze dokupić pare rzeczy dla tesciowej. W niedziele rano już nic nie zdązyłam w domu zrobic bo teściowa zapowiedziała, ze chce jechac z nami na cmentarz zrobic porządki. Do domu wrocilismy od niej przed 18-ta. Szybko wstawiłam 1 pranie i zrobiłam obiad na dzisiaj. Kapiel i było po 22-giej i trzeba było iśc spać. Jestem zmęczona tym weekendem. Nie tyle praca to też raczej samą świadomościa, że znowu nie miałam czasu ani siły żeby cos w domu zrobić i trzeba będzie wieczorami nadganiać......te wyjazdy do teściowej "w niedzielę" to straszna strata czasu 🙁wiem wredne to z mojej strony, ale taka prawda. 

Do tego będąc u niej popołudniu zadzwoniła dziewczyna ta co mi pomaga przy fakturach, ze wylądowała z powodu nerek w szpitalu i czeka na zabieg i nie wie kiedy do pracy wróci 😌

Pasek wagi

Wandziu, to  z tą dziewczyną to już z grubej rury. Nerki poważna sprawa. A już miałaś kogoś w miarę sprytnego do pomocy. Wcale się nie dziwię, ze masz dość podróży do teściowej, przecież Ty nawet nie masz pełnych weekendów. Z dowodem coś wiadomo? Może warto od czasu do czasu przypomnieć pani w biurze .

Agusiu, jak się zakończyły pokazy czy zawody z udziałem Gabika. Można gdzieś zobaczyć chociaż fragment pokazów. Kiedy się pakujesz na urlop?

Gruppciu, dla mnie  miseczka z krewetkami, poproszę, ślinka mi cieknie

Cześć Kochane

Wyprawa do Łodzi z przygodami. Mamy samochód elektryczny, który pokazuje, że może przejechać ponad 300 km na jednym ładowaniu. Nie jest to do końca prawdą, zwłaszcza na autostradzie, kiedy się jedzie 130. Przed Zgierzem stwierdziliśmy, że trzeba jechać do ładowarki. Piękna restauracja z ładowarkami - cóż, działały tylko te do Tesli, nasza nie. Następna była ponad 20 km dalej i trzeba było wrócić na autostradę - jechaliśmy nią 60km/h z lękiem, że nie dojedziemy do Toru Łódź, gdzie była kolejna stacja. Udało się - 4% baterii, ale dojechaliśmy. Kolejny dzień - pęknięta opona. Dziś jeździłam po wulkanizatorach.

Gabik wrócił z olimpiady z mieszanymi uczuciami - dziewczyny zdobyły dwa srebra, dwukrotnie przegrywając z zespołem z Trzebnicy. O ile podczas teamów przegrana była zasłużona, o tyle przy kombinacjach dziewczyny zostały skrzywdzone. Trzebnica powtarza układy, wykonuje te same figury. Nasze dziewczyny team i combo miały zupełnie różne, a mimo to Trzebnica przebiła je o 0,75pkt. Były zrozpaczone.

Gaju - jeśli gdzieś się coś pojawi, podeślę link. Spróbuję też wkleić film, który nakręcił R.

Jutro startuję w urlopową podróż do Wenecji i okolic. Mam rajzefiber:)

Pasek wagi

Agusia M chciał kupić samochód elektryczny do jeżdzenia po okolicy i do pracy. Mysle jednak, ze Polska nie dorosła jeszcze do tych aut, a zwłaszcza w takich małych miescinach jak nasze. Ładowanie raczej tylko w domu wchodzi w gre...... To tez miałas przeboje..a dziewczyn mi szkoda 🙁nie zadziała to na nie raczej motywująco.

Gaju sprawdzam codziennie dowód na stronie gov.pl - jeszcze się produkuje. Mam jeszcze dokładnie 10 dni do wyjazdu. Nie wiem co zrobię jak nie zdążą😥nie chce odwoływac lotu. Wszyscy na nas czekają. 

Moja dziewczyna nadal w szpitalu, już po zabiegu.

A ja wpadam w coraz to cięższą depresję.

Mam bardzo dużo nowych tematów i zadań w pracy i po prostu sie nie wyrabiam. Robie na podwójnych i potrójnych obrotach, ale często nie ma nawet czasu się napić, zjeśc czy wyjśc do toalety........Szef może i docenia. Wczoraj dostałam jeszcze wyższą pensję...jednak już nic mnie nie cieszy. Nawet to, ze wczoraj M przyprowadził ekipe do remontu i dzisiaj mają dac znać czy się podejmują.

Nie mogłam spać bo powiedzieli, ze nawet gdyby weszli to i tak musimy dokładnie wysprzatać cały teren budowy i powyrzucać wszystko co niepotrzebne. Już dawno chciałam żeby M wziął urlop - ma go bardzo dużo - i powoli cos tam robił przy budowie. Jemu jednak jest szkoda. I jak się to skończy? Wandzia weźmie 2-3 dni wolne i będzie wszystko wynosić na zewnątrz i pakowac do wyrzucenia.....moze lepiej niech powiedzą, ze robić nie będą.....to wtedy na spokojnie sama do nastepnej wiosny cos przygotuję. Powoli mam dość wszystkiego. Nie wiem juz czy M chce naprawdę tego remontu czy traci sens robienia tego bo i tak nie ma komu zostawić....nie rozmawia ze mną na te tematy....ale matke to mógłby wziąc do siebie jakby były warunki choćby jutro:(

Przepraszam Was ...positivum w potrójnej dawce juz mi nie wystarcza. Jedyna dobra rzecz to taka, ze po alkoholu źle się czuję😛więc pić na uspokojenie na pewno nie będe.

Pasek wagi

zła wiadomośc - będe musiała zaliczyć trzecia sobotę z rzędu bo moja pomocnica będzie w pracy może w poniedziałek

dobra wiadomośc - dostałam smsa, ze mój dowód jest gotowy do odbioru 😁

kolejna - mój zięc awansował na kierownika zmiany co wiąże sie z dużą podwyżką

i tego sie trzymajmy 👍

Pasek wagi

wczoraj po obiedzie poszłam do ogrodu i popracowałam troche na świezym powietrzu...wyzyłam sie na chwastach 😁i dzisiaj jest juz troche lepiej

widocznie częściej musze się "zmęczyć" i to powinno zadziałac na mnie "relaksacyjnie"

waga stoi....a juz się cieszylam, ze jednak zdaży sie cud i zobaczę przed wyjazdem do mamy to 79 kg z hakiem 😛widocznie jeszcze trochę, wolniej ale będzie 👍

Pasek wagi

Agusia we Włoszech...reszta ma wakacje...a ja znowu prowadze monologi😐

Zmęczenie daje znać...jeszcze tydzien...byle do kolejnego piatku i troche odpocznę 😁

Tuptulinko mam pytanie. W to miejsce przed domem gdzie rósł chciała bym posadzic w niedalekiej przyszłości piekne duże kwitnące drzewo, które toleruje pełne słońce. Doradzisz coś?

Pasek wagi

Agusiu, przygoda z elektrykiem nieprzyjemna . Elektryki są nie pewne na dłuższych trasach .Baw się , zwiedzaj, smakuj i odpoczywaj. Wenecja , to fajne miejsce na urlop😘

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.