Temat: zbieram grupe dziewczyn z waga 80kg (+)(-)

Czesc Dziewczyny.

Zbieram grupę "wsparcia" (w naszym wspolnym odchudzaniu), tzn. kilka dziewczyn o podobnej wadze, ktore rozpoczną ze mna walke ze zbędnymi kg.
Chcialabym, bysmy mialy z podobna (+)(-) wage.
Zaczęłybyśmy się odchudzać od 1 grudnia, (dlaczego) kazdy termin jest dobry na pozbycie sie "tluszczyku".
Dalybysmy sobie termin do lata, a ubytek wagi ok. 3-4 kg na miesiac. Mozecie napisac o przykladowych jadlospisach waszym zdaniem i cwiczeniach.
Mysle, ze takie cwiczenia w domu po 20 minut na rozgrzewke 2 razy w tygodniu.
A co do jedzenia to mysle, ze po 18.00 bysmy juz nic nie jadly.

Co Wy na to???  
Piszecie sie???
W grupie zawsze jest razniej i jakas rywalizacja - ponoc ta zdrowa.

Czekam na wasze zdania co do mojego pomyslu.
Pozdrawiam Was.
Basia - listopadoowa02

Tuptulinko, córka nareszcie przejrzy na oczy i może wyciągnie wnioski dotyczące ,, tatusia ,, .Szkoda, że Twoim kosztem i w sumie swoim. Nikt nie lubi być wyrzucanym i odstawianym ale sama na to pracowała. Trzymaj się.

Tuptulinko

Dziękuję za cudowny opis:)

Pasek wagi

Cześć Kobietki!

Widzę, że wszystkie już jesteście w świątecznym szale i nie macie czasu tu zajrzeć.

U mnie na świąteczny szał nie ma czasu, chociaż powinien zacząć działać, bo zaprosiłam gości na święta. Zwykle ja się gościłam, teraz goszczę. Nigdy nie robiłam sama wigilii, poza czasem covid, oczywiście, ale wtedy tylko dla 5 osób, więc się nie liczy. Nie mam kupionych prezentów, które mogłyby leżeć pod choinką, bo córki dostają bilet na samolot, my z mężem też odpoczynek, więc pod choinką będzie hulał wiatr i Rojber z kotami. A propos Rojbra - znów zafundował mi niezłą akcję. W zeszły piątek Gabi jako ostatnia wychodziła z domu i za słabo zatrzasnęła drzwi. Zapadka się nie zamknęła i można je było otworzyć. Łobuz nie lubi być sam na dworze i się piekielnie nudzi, więc próbuje wejść do domu. Przez gospodarczy nie dał rady, bo był zamknięty na klucz, więc skoczył na drzwi frontowe, które mu uległy. Dzień był zimny (wymroziło mi dom jak trzeba, bo otworzyć otworzył, ale nie zamknął), piesek wszedł do domu i rozpoczął penetrowanie. Znalazł dwie czekolady, które Gabrysia miała dostać na Mikołajki, i je zeżarł. Musicie się domyślić, jak się wystraszyłam. Nie zważając na to, że czekał już na mnie pan od montażu szafy, wpakowałam psa do auta i pojechałam do weta. Pan na szczęście zgodził się montować bez nadzoru. Wet dał psu krople do oczu powodujące wymioty i czekaliśmy, aż królewicz odda, co przyjął. Na szczęście  ta ilość czekolady nie była dla niego śmiertelna. Musiałby połknąć 50 tabliczek, żeby mu zaszkodziło.

Pasek wagi

Cześć Kochane

Zamiast zajmować się nadchodzącymi świętami lub leżeć i pachnieć, wybrałam się do Warszawy na absolutorium chrześniaka. Ukończył SGH z bardzo dobrym wynikiem i jestem z niego bardzo dumna. Chrześniak też jest dumny, bo ciotka mu sprawdziła pracę pod względem językowym i dostał za nią 5. Fajnie jest móc dać dzieciakowi od siebie coś niematerialnego, zwłaszcza że jeszcze jako student zarabiał więcej niż ja.

Odezwijcie się choć króciutko 

Pasek wagi

Agusiu kochana , gratulacje dla chrześniaka i Ciebie , że mu tak fajnie pomogłaś . Nie wchodziłam , bo mnie Vitalia nie wpuszczała , musiałam zgody na przetwarzanie kliknąć . U mnie spokojne przygotowanie do Świąt .Prezenty leżą już spakowane . Grubsze zakupy zrobione niektóre rzeczy zamówione i do odbioru.  W sobotę przyjeżdża córka z rodziną . Wnusia w niedzielę będzie kończyła 11 lat .Będzie tort i wyjście do włoskiej restauracji na obiad . W poniedziałek jakieś luźne zakupy i Jarmark w Kato . Emerytura , to fajny stan, robię co chce i kiedy chcę. Jak pracowałam  byłam wykończona przed świętami. 

Gaju, fajnie masz:)

U mnie w pracy kociokwik. Jutro kontrola z kuratorium, wczoraj w kuratorium na egzaminie dla nauczyciela dyplomowanego, dzisiaj w szkole 4 apele dyscyplinujące dla uczniów. Dostali piękną świetlicę - wygląda jak z pudełeczka - miękkie pufy i siedziska, fotele brazylijskie, przyćmione światełka i kolorowe welonowe girlandy - pokój nastolatka. Nie mają bezpośredniego nadzoru nauczyciela i zachowują się jak w małpim gaju, skacząc na meble i łamiąc wszystkie zasady kultury. Dziś dowiedzieli się, że wszystkie ich ekscesy są nagrane, a jeszcze jedno zniszczenie - stracą świetlicę. I nic to, że wiele zachodu kosztowało nas jej stworzenie - zablokowałam w planie jedną salę lekcyjną, poszukałam wraz z koleżanką (choć bardziej ona) sponsorów, którzy kupili nam wyposażenie, znalazłam rodziców, którzy popołudniami pomalowali salę. I co? Wzięli pomieszczenie jako hołd należny i nie szanują, bo skoro nie muszą płacić, to po co szanować. Chyba zaproszę niektórych rodziców na dłuższe seanse szkolnej kroniki monitoringowej.

Pasek wagi

Ja pracuję w szkole - średniej tzn. w technikum. A uczę... co to średnica, wzór na obwód koła, pola figur płaskich, że na wsi to wójt, a w mieście burmistrz. To wszystko jako tematy oboczne, bo właściwą pracą szkolną było wypełnienie wniosku o wycinkę drzewa. Niewiele umieją, nie pytają o nieznane słowa, najchętniej wsadziliby nosy w komórki.

Ale patrząc na moją uczennicę z matmy (2 ło) wcisnę w nich wiedzę, o ile mi na to pozwolą. Btw, uczę urządzania zieleni, więc zgodnie z pasją i zawodem.

Swieta - miało być tylko z synem, pierogi z jagodami i pomidorówka. 

Zmieniło się - ten moment chyba pojedziemy do krewnych, a ja zajmuję się peklowaniem szynek i boczków. A miało być tak pięknie...



Wanda, co u Ciebie????

Pasek wagi

Zdrowych, radosnych i spokojnych świąt 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.