- Dołączył: 2008-05-31
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 2029
28 grudnia 2008, 03:11
wszędzie tematy: 100kg do zrzucenia, 50kg do zrzucenia... itd, itp... a ja mam 20kg za dużo i mam zamiar zrzucić to w okresie od 2. stycznia do 30. czerwca oczywiście 2009 roku :) mam nieźle sprecyzowane plany, nie?? ;) jakby ktoś chciał sie dołączyć to zapraszam :)
- Dołączył: 2007-08-09
- Miasto: Takie Malutkie
- Liczba postów: 16948
11 stycznia 2012, 10:20
Katarzyna witaj ! :) Fajnie, ze juz jestes, ja na zgage jadlam mogdaly i powiem Ci zemi pomagalo, ale tez pozwalano mi reni brac, jak juz bardzo doskwierala.
Yor, piszesz, ze mazowieckie ma ferie, to tym bardziej bedzie wysyp, bo to najbogatrze wojewodztwo, wiec wielu stac na ferie w cieplejszym miejscu. Zreszta juz na forach widzialam tematy: 'wylot 15.01...' i zastanawialm sie, czy to zbieg okolicznosci, czy ferie jakies.
- Dołączył: 2009-03-04
- Miasto: Mińsk Mazowiecki
- Liczba postów: 2739
11 stycznia 2012, 10:42
To będziesz się musiała jakoś z Polakami przemęczyć :D
- Dołączył: 2007-08-09
- Miasto: Takie Malutkie
- Liczba postów: 16948
11 stycznia 2012, 11:27
hehe, Yor, nie mysl tylko,ze ja jakas antypolska jestem, ale poprostu jest mi wstyd jak widze tak zachowujacych sie rodakow, i jest mi wstyd wtedy po polsku sie odezwac. Ale to nie tylko moje spostrzezenia. Moi znajomi z Holandii, ktorzy bardzo duzo podrozuja maja takie same spostrzezenia, a znajoma jest na tyle odwazna, ze potrafi takiego gadajacego w restauracji przez komorke, wyprosic z lokalu. w ogole czesto rodak za granica jakiegos malpiego rozumu dostaje, bo nawet tu gdzie mieszkam zle doswiadczenia mam z rodakami, a nie tubylcami , czy innymi nardowosciami.
- Dołączył: 2007-08-09
- Miasto: Takie Malutkie
- Liczba postów: 16948
11 stycznia 2012, 11:28
Asiorajda, a Ty jakie masz odsiwdczenia z rodakami, za granica ?
- Dołączył: 2009-03-04
- Miasto: Mińsk Mazowiecki
- Liczba postów: 2739
11 stycznia 2012, 12:12
Ja też jakieś doświadczenia z "międzynarodowym chamstwem" mam i dlatego wiem, że Polacy czasami zachowują się okropnie. Ale spotkałam też w swoim życiu dużo gorsze przypadki innej narodowości.... Tak to już jest na tym świecie - ludzie są bardzo różni
- Dołączył: 2009-01-17
- Miasto: Daleko Za Miedzą
- Liczba postów: 37948
11 stycznia 2012, 12:12
verden - własnie słyszałam o tych migdałach. Reni juz buiiore troche pomaga :)
- Dołączył: 2007-08-09
- Miasto: Takie Malutkie
- Liczba postów: 16948
11 stycznia 2012, 12:46
Katarzyna, to zacznij z migdalami , zdrowiej, ja pamietam wszedzie mialam paczki porozkladane, pod podzsuka w sypialni, w schowku samochodowym, po kieszonkach i w toreblkach, co by mi nie zabraklo przypadkiem :)
Yor, mowilam przed chwila mojemu o tych feriach, powiedzial, ze tym razem mamy lepszy hotel, ktory teraz jest bardzo drogi, a my rezerwowalismy go jeszcze w wakacje ubr., wiec pewnie za duzo rodakow tam nie spotkamy, ale napisze Wam po powrocie, jak bylo. No i tym razem nasz hotel to same apartamenty z kuchniami wiec w wiekszosci turysci jak my, czyli tacy, ktorzy sami beda sobie jedzenia organizowac. Za to basenow ma kilka i nawet podgrzewane na zewnatrz, wiec dla mnie cieplolubnej idealnie, byle tylko @ szybko przyszla i nie pokrzyzowala mi czesci urlopu :)
- Dołączył: 2007-08-09
- Miasto: Takie Malutkie
- Liczba postów: 16948
11 stycznia 2012, 12:46
Edytowany przez verden 11 stycznia 2012, 12:48
- Dołączył: 2009-03-04
- Miasto: Mińsk Mazowiecki
- Liczba postów: 2739
11 stycznia 2012, 14:57
Mam nadzieję, że urlop będziesz miała wspaniały i nic nieprzyjemnego Was nie spotka. Bo po to są urlopy, żeby wypoczywać :)
- Dołączył: 2007-08-09
- Miasto: Takie Malutkie
- Liczba postów: 16948
11 stycznia 2012, 15:27
O tak rozowo to na pewno nie bedzie, bo na wstepie pewnie pokolce sie z moim o za szybka jazde smochodem, zawsze o to sie klocimy. Bo on jak dorwie samochod z wypozyczalni to cisnie ile fabryka dala, chyba ze sa ostre zakrety, a i tak musze na niego czesto wydrzec jape. Pozniej pewnie dojda jakies inne gluspstwa, czasem klocimy sie o glupia kawe, bo ja che wypic w jakims fajnym miejscu, a on nagle ma weza w kieszeni i zaluje 1,5 euro, ktore pozniej bez oporow pomnozone przez ilosc butelek wina, czy puszek piwa. oczywiscie wojna jest tez czesto o McDonalda, bo moj na urlopie to by sie tam stolowal, na szczescie na Majorce usilowal nas raz zaciagnac do tego przybytku i po objechaniu kilku i pocalowaniu klamki zaniechal. No ale dobrze, ze klocimy sie o bzdury i szybko nam pozniej przechodzi.