- Dołączył: 2006-03-11
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 1695
20 lutego 2009, 09:43
Witam!
Szukam sojuszniczek w walce z kilogramami wśród mam karmiących.
W ciąży przytyłam 23 kg, teraz czas na ich zrzucenie i powrót do normalnej wagi, bo przed ciązą tez nie było najlepiej ;)
21 kg zniknęło w ciągu 8 miesięcy, teraz chcę przyśpieszyć chudnięcie i na roczku synka wystąpić w seksownej sukience w rozmiarze 38 ;)
Ja od tygodnia jestem na diecie smacznie dopasowanej - wcześniej próbowałam ograniczać jedzonko np. kolacje i słodycze.
Są tu jeszcze jakieś karmiące mamy?
- Dołączył: 2009-01-27
- Miasto: Wieliczka
- Liczba postów: 2195
8 lutego 2010, 20:17
agusia170581 na ogól jeździmy do Kasiny na Śnieżnicę, tj koło Mszany Dolnej :) Fajny,długi stok,dobrze przygotowany
lesita ja Izę krótko karmiłam,niecałe 5 m-cy, natmiast Piotrka prawie 15 m-cy...
Ja jakoś nie mam weny do pisania w pamiętniku,w sumie nie mam o czym,bo u mnie od kilku miesiecy stałe wahania wagi, od ok 55 do 57, co zrzuce,to po kilku-kilkunastu dniach odrobiam i tak w koło
Co do picia- to moje dzieciaki przeginają. Kupuję im soczki tymbarku, mieszam z wodą przegotowaną,żeby nie były zbyt kaloryczne i zamulające żołądek. Potrafią wytrąbić 2 litry soku z 2 litrami wody (wymieszane) w 2-3 dni. Do tego herbatki,soki Kubuś czasami,dużo piją. I jeszcze wiecej sikają
U mnie Iza dalej chora,jakiś nietrafiony dostała antybiotyk, wprawdzie na ucho już nie narzeka,ale kaszle ją strasznie i jeszcze dzisiaj do kolekcji katar się przyplątał. Siłą rzeczy do przedszkola nie chodzi, biją się z Piotrkiem,marudzą,zwariować można. Chwila ciszy była,jak dorwali się do szafki z ciastkami. Wtedy zgodnie i po cichu,schowani za meble opędzlowali pół paczki biszkoptów.Urwisy!
- Dołączył: 2006-03-11
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 1695
8 lutego 2010, 21:16
Lesita, nie było mnie, bo obowiązki mnie przytłoczyły - musiałam z czegoś zrezygnować.
Zawalili mnie robotą w pracy, non stop jakieś projekty, coś muszę dłubać, czasu na przyjemności mniej.
A jak wracam do domku, to synuś zabiera cały wolny czas.
Beata, no to masz małych łobuziaków ;)
Lesita, moje dziecko też nie pije zbyt dużo - w sobotę doktorka pytała ile dziecko wypija i wyszło, że niewiele ponad litr. ale jak zmusić do picia?
- Dołączył: 2007-03-08
- Miasto: Sosnówka
- Liczba postów: 3098
9 lutego 2010, 09:08
Moi za wiele tez nie piją ale jakoś nie zwracałam na to szczególnej uwagi. Obaj pija wodę i sok malinowy z wodą własnej roboty. Antoś lubi już ze mną czasem herbatkę wypić ale to już mężczyzna prawie bo niedługo za miesiąc będzie miał 6 lat!
Dzisiaj ma bal karnawałowy. M ma wziąć Kajtka i pójść do przedszkola i pyknąć parę fotek.
Wczoraj miałam z Antkiem awanturę o TV. Ile Wasze pociechy oglądają TV? Przyznawać się bez bicia.
A Antoś jeszcze coś rano mówił że mu gorzko w buzi. mam nadzieje że to nie ropa, że zadna angina sie nie przypląta.
- Dołączył: 2009-01-27
- Miasto: Wieliczka
- Liczba postów: 2195
9 lutego 2010, 10:53
gosiakka zmusić do picia nie zmusisz,widocznie takie zapotrzebowanie :)
klemensik Iza jak chodzi do przedszkola, to niewiele ogląda, jedynie Dobranockę, natomiast jak jest chora jak teraz i siedzi w domu,to jej rano puszczam jakąś bajkę na dvd, siedzi z godzinę- półtorej i ogląda. Piotrka jedynie reklamy interesują :)
- Dołączył: 2009-02-06
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 3197
9 lutego 2010, 13:25
MIkołajek bardzo dużo pije, żyłby samym picem( daje mu, soki, wodę, herbatki, kompoty, wiekszość domowej roboty:)) słuchajcie miałam zapraw prawie 200 słoików i już mi sie kończą, nie wiem gdzie sie to podziało ,bo ja nie piję słodkich napojów, wygląda na to, że wylądowały w brzuchach moich facetów
![]()
.
a co do tv to Mikołajka nigdy nie interesowały bajki, tylko reklamy ale ostatnio zaczął oglądać teletubisie.
- Dołączył: 2006-03-11
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 1695
10 lutego 2010, 11:32
U nas dość często leci Mini Mini ok. 2 godzin dziennie, a jak mam korepetycje to włączam coś na DVD, zazwyczaj Tubisie lub ostatnio Krecik przypadł młodzieży do gustu ;)
Agusia, spora ilość poszła tych kompotów. My pijemy wodę, a młody pił herbatkę. Teraz daję mu soczki, mało je podczas choroby, to chociaż trochę kalorii w soczkach dostanie.
Macie jakieś pomysły na zabawy w domu? Moje dziecko jest w stanie się czymś zająć przez 15 minut, potem zmiana. Juz mi się pomysły wyczerpują ;(
- Dołączył: 2009-02-06
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 3197
10 lutego 2010, 16:24
Mikołajek jest bardzo ruchliwy, też mam problem z zabawieniem:)))
uwielbia bawić się z dziadkiem, bo mu na dużo pozwala
- Dołączył: 2009-01-27
- Miasto: Wieliczka
- Liczba postów: 2195
10 lutego 2010, 18:37
oj ja teraz też kombinuję,jak koń pod górę,już kończą mi się pomysły. Malowanie,zabawa w chowanego,wyścigi resorówek, zabawa lalkami w dom,czytanie książeczek, budowanie z klocków. Ale wszystko prędzej czy później się nudzi i jest marudzenie
Kobitki jutro tłusty czwartek,a ja kocham pączki. Ciężko będzie nie zjeść wiecej niż 10
Żartuję. Ale znając mnie na jednym sie nie skończy 
- Dołączył: 2009-02-06
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 3197
10 lutego 2010, 20:28
Beata 10 toż to pikuś, ja zjem więcej
![]()
oczywiście że też żartuję, ale sobie przypominam, że dawniej nie miałam problemu z tymi 10
![]()
. ale jutro będę walczyć, nie mówię, że nie zjem wcale bo będę sam piekła ale ograniczę sie do 1-2 pączusiów
![]()
dzisiaj koleżanka przyniosła mi kilka to jzadłam niecałą połowę pączka tak z 40 g.
- Dołączył: 2006-03-11
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 1695
10 lutego 2010, 20:54
Ja nawet wczoraj robiłam masę solną ... Dziś bawiliśmy się "Jak robią zwierzątka?" Nawet nie domyślałam się jaką mam bujną wyobraźnię ;P
Ja jutro planuję coś upiec-usmażyć. Jeszcze się zastanawiam pomiędzy pączkami -oponkami a gniazdkami ;)
Dziś miałam kryzys słodkościowy, ale się nie dałam - zjadłam na kolację omleta z serkiem waniliowym i to mi zastąpiło słodycze ;) Ale czuję się jak na odwyku, bo głowa mnie boli z braku cukru ;)