Temat: Karmiące mamy chcące odzyskać fiugurę ;P

hej dziewczyny

ale Wy mnie znacie ;) Wiosna sie zaczęła,więc w teren wyrwaliśmy :) Na razie do Krakowa,dzieciaki na rowery,my na spacer. Ale już się nie mogę doczekać kiedy sama wsiądę na rower

 

agusia ale Cię wzieło na kijki

 

Co do wagi to dalej niefajnie,prawie 57 kg. Ale przyznaję sie bez bicia,ze słodkie żrę jak opętana,nie moge przestać.Potrafie zrezygnować np z kolacji,ale kawał ciasta pochłonąć muszę,bo mnie skręca

 

 

A u mnie dziś pada. Oczy mam ciężkie. Wczoraj padłam w opakowaniu z chłopakami przed 21.00. O 1.00 w nocy rozebrałam się i poszłam spać dalej. A dziś obudziłam się 4.55. I stwierdziłam , że wstaję. Posprzątałam kuchnię i łazienkę, powycierałam podłogi, powiesiłam pranie. Potem prysznic, śniadanko. No i o 7.30 z Antosiem wyszłam z domu.
Waga 58.8 kg. Zbieram chyba wodę bo dziś 25 dzień cyklu... albo to ta wczorajsza kaszanka:)

u nas dzis jeszcze ciepełko,prawie 20 st i słonecznie.Ale jutro ma być załamanie pogody :(

 

klemensik ale Cię ścięło. Też tak czasem mam,że padam po 21,ale spię kamiennym snem do 7  Potem dobrze się czuję,widocznie czasem człowiekowi potrzebna jest większa dawka snu

Klemensik no to nieźle z tym spaniem :) Aha, kaszankę uwielbiam

U nas też było słonecznie ok 16-17 stopni w cieniu. Ale faktycznie to chyba był ostatni taki dzień, chociaż wiosna idzie to będzie już częściej cieplutko.

Ssie mnie. A zjadłam dzisiaj fajne kanapeczki na śniadanie koło 7.00, potem o 12.30 kotleta z piersi, marchewkę i ziemniaki, a potem puszkę paprykarza 300 g na dwa razy z kromka chleba. I jabłuszko.
Ale się "utyrałam" bo umyłam 2 okna.
Brzuch mnie pobolewa, a to dopiero 25 dzień. Kicha jakaś. I ROZDRAŻNIONA jestem:( Wrzeszczę na dzieciaki:(

Śpita kobitki???
Dalej mnie ssie, @@@ jeszcze nie ma dziś 27 dzień cyklu. Nie ćwiczę dalej nic, na chama się nie obżeram ale dieta to też nie jest - choć jestem świadoma, że mogłabym zjeść 2 razy więcej.
Jak u Was???

u mnie tez niewesoło, jeden dzien się trzymam,a kolejne 2-3 dni żrę, bo jedzeniem tego nazwać nie można

Dziwne,że waga waha się miedzy 56,5 a 56,8,ale pewnie niedługo

A jeszcze w styczniu ważyłam 54,5 kg

 

ja sie przyznaję już oficjalnie,ze otwieram skromną działalność gospodarczą. Sklep internetowy, już znalazłam dostęp do hurtowni,a z czasem planuję sama ściągać odzież i bieliznę z Chin,Turcji itp

Na razie jestem na etapie załatwień,gonię po urzędach,szukam biura rachunkowego itp. Troche zawirowań,ale na początku kwietnia chcę ruszyć ;)

ŁoŁ Beatka, to dawaj namiary, będziemy kupować!!!!
U mnie w nocy zaczęła się@@@@. Na wadze rano 58.8 kg, ale wypiłyśmy z dziewczynami 0.7 likieru kokosowego z mlekiem:)
Ćwiczyłam wczoraj znowu 25 minut na steperze i tym razem nie odpuszczę:):):)

klemensik namiary dam jak ruszę, na razie czekam na REGON z GUSu,potrzebny mi do założenia sklepu :)

 

Trzymam kciuki za ćwiczenia

A u mnie wczoraj na wadze już 57,2 kg,wiedziałam,że tak będzie

 

Klemaensik niestety wiem coś o wrzeszczeniu na dzieci i rozdrażnieniu :(

Ja też trzymam się jeden dzień z dietką, a później znowu zawalam, masakra !

Beata no to zaczynamy razem, bo mi we wtorek przyznali dotacje na Mobilny Salon Kosmetyczny Ja ruszam dopiero w drugiej połowie kwietnia, bo wtedy dostanę pieniążki i mogę wszystko załatwiać i kupować :)
Na razie chce sobie zrobić stronkę internetową jak najmniejszym kosztem. Nie wiem czy robić z szablonów, czy dać komuś do zrobienia. Znajomy dał mi namiary na faceta, który może mi zrobić za 500 zł.