- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
22 marca 2009, 15:57
31 sierpnia 2010, 20:53
31 sierpnia 2010, 21:00
31 sierpnia 2010, 22:05
31 sierpnia 2010, 22:08
31 sierpnia 2010, 23:29
31 sierpnia 2010, 23:50
Jejku, pamiętacie nawet mojego kota w koszyku... (tort), jak mi miło...jasne, że będę umieszczać...tylko jest tego bardzo dużo, właśnie zabrałam sie za bloga o tortach, w którym sukcesywnie będe podawała przepisy moje wypróbowane i pewne..
a co do aga.b, mamy kontakt telefoniczny, choć mieszkamy obie w UK, ja mamy do siebie ok tyś. km... umawiałyśmy sie nawet kiedyś na spotkanie, ale jak na razie to plany. Aga tez robi torty i dalej sie odchudza ale juz nie z nami ... nie miała cierpliwości do pichcenia, przeszła na inne diety, dalej nic juz mi nie wiadomo...
31 sierpnia 2010, 23:53
a dla chetnych podam adres bloga o tych moich tortach :)... i szydełku też
http://swiattortow.blogspot.com/
http://szydelkowyswiat-noriko.blogspot.com/
Dla odmiany w blogach mam login Noriko :) to chyba z zamiłowania do imion japońskich ;)
1 września 2010, 04:00
torty skończone, całe 5 sztuk, została mi tylko drobna dekoracja, ale to juz rano. A rano jak tylko zapakuję torty, dzieci zawozimy do znajomych na 2 godziny a my, czyli ja i mój m. jedziemy zawieść je na salę weselną, nie wiem jak ja je umieszczę w aucie, zwłaszcza, że mamy do pokonania jakieś 50 km...
żeby tylko je całe dowieść... 2 są na paterach z nóżką...jeju to będzie mistrzostwo świata, trzymajcie kciuki... marzę o odpoczynku, padam z nóg, jeden maluch mi jeszcze wstał więc nie wiem kiedy sie położę, a jutro dzień przede mną. M. pracuje na nocki więc jestem zawsze od 19 do 7 rano samiutka z dziećmi i psem od 4 miesięcy, labradorka :)
Na szczęście te torty nie należą do bardzo tródnych, ale jest ich aż 5... dużo, zwłaszcza, że nie mam pomocy żadnej....w dzień maluchy w nocy ewentualnie torty... czekam żeby poszli do przedszkola i wówczas rusze pełną parą... ale nie wspominałam, że mielismy juz jedna próbę przedszkola, nie udaną niestety, starszy nie jest gotowy psychicznie, oni są zawsze z nami tylko, czasem zostana z naszymi znajomymi ale to sporadycznie ot raz do roku na 2-3 godzinki... dlatego jak zmieniają miejsce (przedszkoe) dostają potężnych napadów paniki... starszy siedział pod kocykiem 4 tygodnie po tym nieszczęsnym przedszkolu i nie pozwolił mi sie dać przebrac z piżamiki, buty z przedpokoju musiałam pozabierać bo bał się, że go zaprowadze do tego przedszkola...
ide spac bo juz mi sie klawiatura zlewa z obudowa i w klawisze nie trafiam.
Pa
1 września 2010, 09:37
1 września 2010, 15:15
melduję, że torty dowiezione, uuuuuffffff.... całe
dopiero weszłam, wrzucę coś na ruszt i wrócę do Was, pokaze fotki tortów :)