- Dołączył: 2009-03-05
- Miasto: Antwerpia
- Liczba postów: 22173
22 marca 2009, 15:57
Probowalam sie dostac do paru grup, niestety bez wiekszego rezultatu.
Dzialaja one juz od jakiegos czasu i niestety poza jedna nie przyjmuja nowych!!!!
przykladem moze byc komentarz typu: Dziewczyny zajrzyjcie na poczte aby
nikt nie wiedzial o czym mowie!!! Moze sie ktos do mnie dokoptuje????
Jestem na diecie dopiero od soboty,zblizam sie do 40-stki i potrzebuje
bratnich dusz do walki z nadprogramowymi kilosami. A wiec wszystkich
chetnych, ktorzy chca schudnac 10-25kg do 10 lipca zapraszam...
- Dołączył: 2009-03-05
- Miasto: Antwerpia
- Liczba postów: 22173
12 września 2010, 21:43
Malgosia musisz uwieryc, ze i do Ciebie szczescie sie umiechnie.
Ja w Belgi, w przeciagu 12lat az 6 razy sie przeprowdzalam. Pierwszy raz dzielilam pokoik ze starsza kobieta, placilysmy zydowi krocie, pozniej ze znajoma wynajmowalysmy a'la apartament u Turka, a jak ona poszla mieszkac ze swoim chlopakiem przeprowadzilam sie do studia, dwa pietra wyzej.
Po poznaniu mojego lubego, przeprowadzilam sie do niego: wiezowiec 11 pietro, a bedac z Kasia w ciazy do innego bloku na 13 pietro. Zyskalam jedna sypialnie wiecej, ale wszystko stalo sie mikroskopijne, bo powierzchniowo miedzy mieszkaniami byla roznica 2m.
Przez przeszlo 8 lat szukalismy wlasnego kata,ale nie bylo nas stac na zakup czegos dla nas opowiedniego. Ten dom tez nie jest szczytem naszych marzen, ale jest nasz! Placimy o 250€ wiecej niz za najem poprzedniego mieszkania, czyli sporo zaoszczedzamy, mimo wysokich rat do zaplaty
- Dołączył: 2006-05-31
- Miasto: Takie Tam
- Liczba postów: 13943
12 września 2010, 21:43
A tak poza tym to.... witam miłe panie.... w głowie mi huczy dzisiaj, bo przeziębienie złapałam, boli mnie gardło i ..... sama nie wiem jak mam się leczyć.... sięgnąć po antybiotyk czy tylko specyfiki antyprzeziębieniowe brać
- Dołączył: 2006-05-31
- Miasto: Takie Tam
- Liczba postów: 13943
12 września 2010, 21:44
Mąż wysyła mnie oczywiście do medyka, ale.... przecież dopiero do pracy wróciłam po wakacjach..... jakoś nie mam sumienia, by brać na starcie zwolnienie
- Dołączył: 2009-03-05
- Miasto: Antwerpia
- Liczba postów: 22173
12 września 2010, 21:45
Witaj Joasiu
Mi tez gardlo doskwiera, chyba przez te skoki tempeatury i wilgoc.
Lecze sie na razie sposobem domowym. Jak dlugo to pomoze, nie wiem. Pozniej bede sie martwic
- Dołączył: 2006-05-31
- Miasto: Takie Tam
- Liczba postów: 13943
12 września 2010, 21:48
Witaj Agnieszko:)
To już nas dwie cierpiące...... ja również zaczynam od sposobów domowych tylko, że ostatnio nie bardzo mi się ta metoda sprawdza
- Dołączył: 2009-03-05
- Miasto: Antwerpia
- Liczba postów: 22173
12 września 2010, 21:49
To moze rzeczywiscie powinnas pojsc do lekarza, chociazby po lekarstwa
- Dołączył: 2006-05-31
- Miasto: Takie Tam
- Liczba postów: 13943
12 września 2010, 21:51
Pewnie tak zrobię. Tymczasem zmykam się wygrzać do łożeczka. wpadłam tylko po to, by zobczyć co słychać.... tak rzadko ostatnio rozmawiamy tutaj dłużej....
dobranoc
- Dołączył: 2009-03-05
- Miasto: Antwerpia
- Liczba postów: 22173
12 września 2010, 21:51
Zmykm pod prysznic, jutro do pracy trza isc
12 września 2010, 21:52
No właśnie... my nie wynajmujemy coprawda od osoby prywatnej tylko od housingu, czyli to cos w rodzaju spółdzielni... mozemy do konca życia tu mieszkać, nikt nas nie wyrzuci. Moja mama powtarza, że ja wydziwiam, bo powinnam sie cieszyc tym co mam.. ja się cieszę jasne tylko, że cos mnie gna do przodu, nie chce poprzestawać na tym, chciałabym cieszyc się domkiem własnym nie dzierżawą, za która tez trzeba nie małe pieniąde płacić... Juz jakiś czas temu korciło mnie aby rzucić to i wynając od prywatnej osoby domek, nawet mniejszy ale po zastanowieniu się zrezygnowalismy, bo szkoda najzwyczajniej kasy, a poza tym stąd mnie nikt nie wyrzuci, tylko te warunki... żeby było fajnie musiałabym zrobic porzadny remont i znów inwestycja w cos co nie jest moim marzeniem... i sama nie wiem co robić... przed chwilką rozmawiałam z moim m. bo znópw mnie dopadł kryzys "domku", i troszkę mnie ostudził i uspokoił, bo faktycznie użył argumentu zasadniczego, że tak naprawdę nie wiemy jeszcze czy nie zmienimy miejsca na bardziej odległe rejony Szkocji, mysle tu o Orkanach, Szetlandach... tam nas licho chce ponieść
dlatego może powinnam sobie dac na wstrzymanie...
czy ja w ogóle nie przekroczyłam granicy taktu użalając się tak nad sobą??