Temat: - 10 KG: GRUPA WSPARCIA, KTÓRA NIE UPADNIE :)

Tak, wiem - takich grup jest mnóstwo, ale co się do jakiejś zapiszę - zaraz upada.

Stąd pomysł założenia nowej grupy, którą mam zamiar sumiennie prowadzić. Zobowiązuje się także do robienia tabelki z wynikami, która będzie nas dodatkowo mobilizować.

Jeżeli i ta grupa padnie - poddaję się i zacznę samodzielną walkę o zrzucenie kilogramów.

Proponuję następującą ankietę:
1. waga startowa:
2. waha aktualna;
3. wzrost/spadek wagi:
4. do celu:
5. stosowana dieta:
6. o ile są, to wykonywane ćwiczenia:

Proponuję, aby grupa liczyła 20-30 osób, wtedy jest szansa, że szybko nie upadnie. Koniec zapisów - do wyczerpania miejsc, ale nie później niż do poniedziałku 4 maja, do północy (to z uwagi na te vitalijki, które wyjechały na majówkę).

Nie narzucam terminu zrzucenia tych 10 kg, każda z nas niech to robi w swoim tempie, ja będę wspierać grupę aż do ostatniej vitalijki - razem sobie poradzimy, przecież to tylko 10 kg :D

Nie narzucam też diety, ale podając jej nazwę, czy rodzaj w ankiecie, może po jakimś czasie uda nam się wyłuskać tę, która daje najlepsze efekty.

Razem uzgodnimy dzień ważenia i dzień rozpoczęcia naszych starań. Będę otwarta na Wasze propozycje i służę radą.

UWAGA! GRUPA TYLKO DLA ZDECYDOWANYCH, CHCĄCYCH DĄŻYĆ DO SWOJEGO CELU.

Więc jak? ktoś chętny? :)

Anneli- pięknie, ja mam brzuch i uda do zgubienia, reszta jest spoko
Blannka- a gdzie jedzie , daleko, do miasta- ale i tak nic nie zrobi- przywitaj go dobrze.
Mój kiedyś pojechał do Chicago- to jest 16 godz jazdy w jedną stronę(inna strefa czasowa) , tak było dziwnie , nie wiedziałam co robić.
Jak wrócił to patrzyłam się jaki on jest fajny, na co dzień tego nie widzę jesteśmy przyzwyczajeni do siebie.
AsiaBcN- sama się za tym rozejrzę tutaj, 
Pasek wagi
Czasami sobie tak myślę ,że przy 174 cm ta moja waga nie jest straszna, ale jestem cholernie zbita i ten łój nie rozłożył się równomiernie na całym ciele , tylko punktowo. Ale jak zwykle  chudnę najpierw tam gdzie mi nie potrzeba,wstyd się przyznać ale pobierają mi kasę z gym-u(28$ na miesiąc) a ja nie mam kiedy tam chodzić.Mój mąż wraca za późno, a oni otwarci są do 21.
W domu jest tyle do zrobienia jak ma się dzieci, że nie mam czasu na siebie-  właśnie dlatego czuję się zaniedbana.
Pasek wagi
ja już mam lepszy humor :) wynegocjowałam z mężem, że na noc wróci do domu - to tylko 1,5h drogi :) tam miał pracować od 8 do 17, a od 18 miała być impreza integracyjna, więc wynegocjowałam z mężem, że nie zostanie na imprezie i już przed 19 będzie w domku. Kochany jest, nie? 
ale hej Blannka, biedny, impreza w pracy tez jest wazna. to na niej wiejszosc podbiurkowych spraw zachodzi. kto sie lepiej dogaduje z szefem itd .. Wiec jak ktos sie wylacza z zycia towarzyskiego firmy to jest tez troche "wykluczany" ...
Nie mowie ze juz wszyscy koledzy w pracy beda zartowali ze jest pod pantoflem ...... :P

Ale nie chce nic mowic;) Moze chciaz jakos zeby troche zostal tam czy cos.. nie wiem . moze sie nie znam..

Ja nada w dole. nie wiem ale od jutra UROCZYSCIE PRZYSIEGAM ze biore sie za siebie :( !!!!!!!!!!!
ja się (niestety) zgadzam z Asią... Imprezy integracyjne są ważne, a zrywanie sie z nich może doprowadzić właśnie do takich uwag jak "pantofel"... Ale niekoniecznie musi tak być :) Ja bym pojechała i została, w końcu moją drugą połówkę będę miała codziennie przez dłuuuugiii czas :) zdążę się nacieszyć :) Ale nie moja sprawa w sumie, więc on zrobi jak uważa :) Ja na Twoim miejscu Blannko pozwoliłabym mu pojechać i dobrze się bawić :) 
Pasek wagi
Ja tez mysle, podobnie jak dziewczyny :) Zawsze jakas przerwa jest potrzebna, bo zawsze fajnie jest wracac :)

To co dziewczyny, wracamy do mobilizacji dietowej?:P
tak ! mobilizacja ! ja az sie dziwie jak jestem zdechla po tygodniu zajec(Wiecie za tu zajecia co godzinne, 2godzinne(wiekszosc) i mam tez jedne teoria +praktyka ... 3 godziny !
... wlansie sie obudzilam ze siesty i pije kawe i 2 pare biszkoptow. sorry ;)


Dziewczyny !co na kolacje ? ja jem platki ostatnio bo na nic nnego nei mam ochoty. nie moge zmusic sie do surowek ...

a ja tam się cieszę, że wróci :) na takich wyjazdowych targach, jak te na które pojechał, jest za dużo modelek i hostess = za dużo pokus ;) a nawet jak nie pokus, to ja jestem pewna, że ja bym tu zasnąć z zazdrości nie mogła. ja rozumiem wyjście ze znajomymi z pracy na piwo, czy imprezy integracyjne z samymi współpracownikami, ale to jest impreza zdecydowanie otwarta, a to dla mnie co innego.
a ja tam się cieszę, że wróci :) na takich wyjazdowych targach, jak te na które pojechał, jest za dużo modelek i hostess = za dużo pokus ;) a nawet jak nie pokus, to ja jestem pewna, że ja bym tu zasnąć z zazdrości nie mogła. ja rozumiem wyjście ze znajomymi z pracy na piwo, czy imprezy integracyjne z samymi współpracownikami, ale to jest impreza zdecydowanie otwarta, a to dla mnie co innego.
> Dziewczyny !co na kolacje ?
> ja jem platki ostatnio bo na nic nnego nei mam
> ochoty. nie moge zmusic sie do surowek ...

Asia - platki to nie jest dobry wybor :P Na kolecje to najlepiej cos bialkowego - twarog (oczywiscie w miare mozliwosci nie na slodko :P), serek wiejski, jajko itp

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.