Temat: zrzucamy zbędne kilogramy

Hej dziewczyny! Do wczorajszej diety muszę doliczyć nalewki, szampana i masę chipsów. Ale w końcu sylwester raz w roku. Dzisiaj zaczynam posiłki od 12 galareta z octem i kromka ciemnego chleba ze słonecznikiem i drineczek na coli light, z teściową na skypie. Idę jakąś herbatę zieloną zrobić. A wy jak tam po imprezkach?

My... wstajemy.. powoli.. 
 też dzień zaczynam od zielonej herbaty...

 to zdrówko zieloną equsica!

ja tez się melduję:) sylwestra zakończyliśmy po godz. 3, wiec ok. ale i tak jestem nie wyspana że szok:/ od jutra potrójna motywacja i oczywiście nowy dzień przywitam z zieloną herbatką:) bawiłam się super, mało zjadłam ale troszkę wypiłam, dużo się ruszałam więc mam nadzieję że nie było aż tak źle:) także wypoczywajcie moje piękne i do jutra:*

Cześć dziewczyny! Mój wczorajszy dzień to: rano galareta z octem i kanapka ciemnego chlebka ze słonecznikiem, potem makowiec, ale już dłużej by nie poleżał, a taki pyszny. że szkoda było wyrzucić, i na kolację rybka smażona z sałatką ze świeżych warzyw i na koniec ciasteczko. Dzisiaj kanapka wasy z szyneczką i sałatą. Kurcze tak się nastawiłam na basen dzisiaj, a tu mi się dzieciaki nie chciały do przedszkola zebrać i w rezultacie musiałam sobie ten basen odpuścić, ale zobaczę może jak będzie ładna pogoda to wezmę dzieciaki po przedszkolu. One uwielbiają chodzić na basen, ale trochę się boję zimą je zabierać żeby się nie rozchorowały. Głównie to chodzi o ten nieszczęsny  wiatr, bo niby osłonięte z każdej strony, ale jak wieje to jednak czuć, ale zobaczę. Ciekawe jak tam nasza glycerine i jej sesja, trzymałam kciuki, żeby wpadła tu z "zadowolonym" postem . 

A i opowiadajcie jak tam po sylwestrze. My byliśmy na ognisku, ale nie za długo, bo pogoda nie była za ładna, a potem puszczaliśmy fajerwerki i lampiony, po czym odwiedziliśmy jeszcze sąsiadów  i 1:30 w domku, dzięki Bogu, że moje dzieci były tak zmęczone jak mama po tej mieszance co mi sąsiad zafundował. A jeszcze przed wyjściem drinkowaliśmy sobie z mężem przy grach i się porobiło. Całe szczęście, że dzieciaki też pospały na drugi dzień, bo jeszcze niedawno o góra 9 były u mnie, że chcą jeść. A tak mama się przy okazji wyspała.

hej dziewczyny:) za mną fajny weekend z Californication, mężem, łóżkiem i jedzeniem:) fajnie było:) tylko plecy mnie bolą i brzuch....no więc dzisiaj od rana staram się lekko jeść...na śniadanie jogurt z pokrojonym bananem, potem jabłko a na obiad może zrobię zupę pieczarkową:)

A widzicie, ciągle zapominam się zapytać, bo wiecie ja taka nie na czasie jestem co to właściwie jest ta agrafka. Cześć gosiuniaaa coś te nasze dziewczyny chyba się jeszcze sylwestrują i nie chce im się do nas wracać?!

Gosiuniaaa, a jak tam mama się czuje? 

czesc dziewczyny :)