Temat: zrzucamy zbędne kilogramy

Kup sobie do tego jeszcze owocową i zaparzaj razem w dzbanku. Aż się boję tego jutrzejszego ważenia, bo normalnie jakoś się tak ciężko czuję. 

ja nie lubie owocowych herbat, a ogólnie lubie zieloną.. no i nie zalewam jej wrządkiem.. tzn czekam z 5 min od zagotowania wody.. wtedy nie jest "cierpka"... tylko ogolnie pije w takim wilekim kubku termicznym... i jak wypije dwa kupi jeden po drugim to już mam dość. Ja też sie ciężko czuje ale już od ponad tygodnia.. bo nadal przed okresem jestem .  A myślałam że dostane 28 grudnia... ale nie.. mój okres ma inne plany... ale on od zawsze tak nieregularnie skacze...

Asianatalin trzymam kciuki spadek wagi

DAMY RADĘ 

Gdzie Wy sie Dziewczyny podziewacie?

waga pozytywanie mnie zaskoczyła ....  59,2 kg
musze lecieć sie "ogarniać"  bo zaraz lece na zajęcia.
 Miłego dnia

No bardzo się cieszę equsica! Brawo tak trzymać! Mnie też udało się trochę zrzucić może i dobrze, że to nie było do tych 73,9, bo co za dużo to nie zdrowo. Ogólnie to troszkę poszalałam w sobotę i to przez to, ale odrobina szaleństwa też czasem potrzebna. A jak reszta? Czekamy na rezultaty obojętnie jakie, ale liczę, że każda będzie miała dobre!Zdrówko dziewczyny!!!

hej dziewczyny super macie wyniki :)

czy mi sie wydaje, czy tu jakoś pusto...
to Dorotuniaa czekamy jutro na twój rezultat.
Ja dziś bez zielonej.. ale za to przygotowałam sobie siemie lniane... przynam że nie jest smaczne... ale ponoć dobre na ukła pokarmowy

hej dziewczyny ja też jutro się zważę..ale miałam weekend...ale o tym jutro

a mi sie wczoraj mój rozchorowal tez grypa żoł adkowa a dzis córka 

No to czekamy na rezultaty. Ja po prostu padam i nawet jeść mi się nie chce. Męża nie ma, dzieci pojadły w przedszkolu, a dla siebie samej mi się gotować nie chce. Tym bardziej, że właśnie wróciłam z basenu. Śniadanie jogurt, potem ryba w occie, potem jabłko i teraz kanapka ciemnego pieczywka słonecznikowego z parówką i kotlet schabowy co się został z wczoraj. Współczuję tej grypy dorotuniaa  bardzo, bo jak u mnie wszystkie byłyśmy chore to miałam prania co niemiara. zarzygane dosłownie wszystko, bo wymiotowałyśmy jedna przez drugą, do tego biegunka i smród na cały dom, a męża mego oczywiście nie było, ale też mu dało na odległość. I tak sobie opowiadaliśmy tylko kto miał bardziej przekichane. No i napisz Kochana jak tam chrzciny? I gosiuniaaa też napisz nam wszystko co tam słychać. Jasmina miło by było i Ciebie zobaczyć i pamiętam, że każdy kilogram się liczy, nie musisz nas odwiedzać dopiero po 10 zrzuconych. Kasieńka jak tam? Nawet nie jestem pewna co tam tak do końca do Was piszę, bo już nie widzę raz ze zmęczenia dwa, bo okulary chyba na górze zostawiłam. Idę się położyć i obejrzę coś może, chyba, że wcześniej usnę. Całusy Kochane, piszcie co tam u Was, bo mi bez Was smutno.