- Dołączył: 2010-09-26
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 5459
13 grudnia 2011, 14:45
Witam. Do wiosny chciałabym ważyć 55-57 kg, teraz ważę prawie 10 więcej. Nie mam zamiaru stosować żadnej konkretnej diety, po prostu ograniczyć jedzenie. Dodatkowo będę sporo ćwiczyć. Jeżeli jesteście chcętne aby się razem ze mną wspierać i macie podobny cel, to zapraszam :)
Będziemy się dzieliły tutaj swoimi jadłospisami, wykonanymi ćwiczeniami żeby być swoją wzajemną motywacją. Będziemy też rozmawiały o wszytskim na co będziemy miały ochotę i co pomoże nam w przestrzeganiu diety i doda siły do wykonywania ćwiczeń.
Edytowany przez kiiwi 15 grudnia 2011, 21:55
- Dołączył: 2011-12-17
- Miasto: Ciepły Kocyk
- Liczba postów: 6
19 grudnia 2011, 22:06
Witam, czy mogłabym dołączyć?
Jestem na forum od kilku dni, ale nie mogę znaleźć dla siebie miejsca. Potrzebuję motywacji i wsparcia. W zeszłe wakacje udało mi się schudnąć raptem 5kg, a potem waga nie była już tak łaskawa. Obecnie ważę 60 kg przy 154cm wzrostu.
- Dołączył: 2011-06-10
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 958
19 grudnia 2011, 22:25
No ja na brzuch to akurat tez nie narzekam , kurde brzuch płaski jak decha a wszystko idzie na dół ;D
- Dołączył: 2007-10-20
- Miasto: Uk
- Liczba postów: 2924
20 grudnia 2011, 08:33
cancri napisał(a):
U mnie jest dokładnie to samo.Ledwo co zjem, a już
boczusie.Ja spadam na dziś z Vitalii, dobrej,
nocy! ;-)
PlumpGirl - to każdemu chyba bo suszone owoce w większych ilościach powodują wzdęcia, ja mam po nich brzuch jak balonik zawsze!
Kurcze pokusiło mnie się zważyć i jest na plusie dużo, ale wiem że sporo z tego to zawartość jelit....tym się pocieszam. jak brałam tabsy , to nigdy nie miałam takich dużych skoków wagi, bo gospodarka wodna organizmu była pod kontrolą, a teraz robi co chce cholerka
- Dołączył: 2009-02-13
- Miasto: Olsztyn
- Liczba postów: 573
20 grudnia 2011, 11:39
Nie wiem czy mogę dołączyć czy nie, ale bardzo mi się tu u Was podoba i byłabym wdzięczna za dołączenie mnie do tabelki. :)
Waga z 14.12 to 67.2kg, BMI-23, 18. Akutalna waga 66kg, BMI-22.8.
Na metabolizm polecam zieloną herbatę. Ja staram się pić chociaż dwie dziennie i woda niegazowana.
- Dołączył: 2007-10-20
- Miasto: Uk
- Liczba postów: 2924
20 grudnia 2011, 12:08
ja musze sie przeprosic z zielona herbatka bo ostatnio bylam bardziej za owocowa!
Ja juz po drugim sniadaniu, co za mile uczucie!
Wkurzylam sie troche,bo zakupilam przez grupon modelowanie sylwetki falami radiowymi 3 zabiegi i chcialam wykorzystac jak bede w domu po nowym roku tydzien a jak zadzwonilam na rezerwacje to zachowali sie bardzo nieprofesjonalnie. Pani mi powiedziala ze nie ma terminow a po Nowym Roku to kolezanka robi i trzeba zadzwonic jutro! Teraz juz nikt tam wcale nie odbiera wiec moze juz maja swieta! Zadzwonilam na grupon i odwolalam to, laski nich nie robia! Mam teraz 150 zl na cos innego przynajmnie :) a tak to moze by mi przepadlo! Dla porownania inny zabieg rezerwowalam to sami do mnie oddzwonili, dwa rozne swiaty po prostu, w traktowaniu klienta. Pojde sonie za to na spray tan albo na depilacje woskiem :)
Edytowany przez omojboze 20 grudnia 2011, 12:16
- Dołączył: 2011-12-17
- Miasto: Ciepły Kocyk
- Liczba postów: 6
20 grudnia 2011, 12:20
Moje BMI według Vitalii to 24,65, więc nie jest dobrze (a przecież i tak schudłam 5kg). U mnie niestety tłuszcz odkłada się również na brzuchu, choć największe jednak są uda, biodra i pupa.
A jeżeli chodzi o dietę...planuję jeść 5 regularnych posiłków dziennie (3 duże i 2 przekąski) oraz nie przekraczać 1200 kcal. Limit kalorii zwiększę, gdy zacznę chodzić na siłownię i biegać, ale na razie nie mam na to niestety czasu.
I jeszcze problem stanowi u mnie dosłownie wilczy apetyt. Bez kilku kromek chleba ani rusz. :(
- Dołączył: 2007-10-20
- Miasto: Uk
- Liczba postów: 2924
20 grudnia 2011, 12:21
Gyaru napisał(a):
Moje BMI według Vitalii to 24,65, więc nie jest dobrze
przecież i tak schudłam 5kg). U mnie niestety tłuszcz
się również na brzuchu, choć największe jednak są uda,
i pupa.A jeżeli chodzi o dietę...planuję jeść 5
posiłków dziennie (3 duże i 2 przekąski) oraz nie
1200 kcal. Limit kalorii zwiększę, gdy zacznę chodzić
siłownię i biegać, ale na razie nie mam na to niestety
jeszcze problem stanowi u mnie dosłownie wilczy apetyt.
kilku kromek chleba ani rusz. :(
to moze zacznij od 1500 kcal i powoli obnizaj zebys sie nie zniechecila po tygodniu
polecam tez warzywa w duzych ilosciach
powodzenia!
- Dołączył: 2009-02-13
- Miasto: Olsztyn
- Liczba postów: 573
20 grudnia 2011, 12:28
Ja gdy sama wiem, że zjadłam za dużo to zamiast wsiadać w autobus i jechać na uczelnię, robię sobie spacerek przez kilka dzielnic. Ostatnie dwa tygodnie miałam dość stresujące, dużo jadłam, i bałam się że zobaczę znów 7 z przodu... Ale spacerki pomogły i na wadze wciąż 6 króluje i nie dam już jej odejść, chyba że na 5. :D
- Dołączył: 2011-12-17
- Miasto: Ciepły Kocyk
- Liczba postów: 6
20 grudnia 2011, 12:36
omojboze napisał(a):
to moze zacznij od 1500 kcal i powoli obnizaj zebys
nie zniechecila po tygodniu polecam tez warzywa w
ilosciach powodzenia!
Z warzywami ciężko będzie. :) Ech...jak pomyślę, że do tej pory moim głównym "zapychaczem było pieczywo, makarony i inne węglowodany proste, to aż mnie ściska w dołku. A warzywa? Tylko pomidory, rzodkiewki i zielenina. :(
By The Way: przed chwilą zrobiłam sobie test Vitalii i tam wyszedł mi gorszy wynik - 25,30 BMI. Dziwne. Czasami wyniki w różnych kalkulatorach BMI się różnią, ale żeby były rozbieżności na jednej stronie?
Dziękuję za podpowiedź. Może faktycznie 1000-1200 kcal to trochę za ostra różnica (teraz wcinam pewnie ok. 1700 kcal albo i więcej).
Edytowany przez Gyaru 20 grudnia 2011, 12:37
- Dołączył: 2011-06-10
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 958
20 grudnia 2011, 15:05
Ja sie przekonalam do warzyw , nigdy nie przepadałam ale teraz czesto robie zapiekanki warzywne w piekarniku ;D przyprawiam do smaku , troche sera , czasami pieczarki i kurczak mniam ;)