- Dołączył: 2010-02-17
- Miasto: Dietkowo
- Liczba postów: 818
1 stycznia 2012, 19:16
Hej, czy są chętni do grupowego odchudzania?:) Najchętniej osoby o dużej ilości kg do zgubienia. Razem zawsze raźniej:) Jutro startuję:)
- Dołączył: 2012-01-02
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 22
9 stycznia 2012, 19:18
Mnie też waga nie spada :( Chyba za mało sie przykładam...
A tu coś mało się dzieje. Czyżby wszyscy polegli w boju ?
- Dołączył: 2010-02-17
- Miasto: Dietkowo
- Liczba postów: 818
10 stycznia 2012, 02:55
Zapał po sylwestrowy z reguły dotyczy tylko kilku dni więc większość odpadła. Ja dzisiaj dałam plamy jak nic, widać że mi się @ zbliża bo zjadłam 5 cukierków i 3 żelki;/ Oczywiście potem żałowałam.
10 stycznia 2012, 10:36
Hej dziewczyny
Macie rację, w pierwszych dniach zapał był. Nawet duzy, teraz niestety słabnie :( U mnie masakra cały dzień prawie nic nie jem a wieczorem sobie pozwalam. Piwko, słodycze, czasami jakieś kanapeczki... :( Wiem że jeśli tak dalej bedzie to jeszcze bardziej sie upase...........
Moja silna wola jest strasznie słaba :)
- Dołączył: 2010-02-17
- Miasto: Dietkowo
- Liczba postów: 818
10 stycznia 2012, 18:07
U mnie na szczęście oprócz malutkich potyczek zapał jest. Tylko lepiej by było jak by kg też leciały. Na razie się staram, wiem że gdybym dodała więcej ćw było by lepiej.
- Dołączył: 2010-02-17
- Miasto: Dietkowo
- Liczba postów: 818
11 stycznia 2012, 20:56
I jak tam? pozostał ktoś jeszcze na placu boju? Ja dalej dzielnie walczę, nie mogę się poddać.
A głównym powodem jest to że wiem że i tak pewnie za miesiąc-dwa startowała bym od nowa i tak pewnie całe życie. trzeba raz a porządnie wziąć się za siebie i działać. Dla nas i dla naszego własnego zdrowia.
11 stycznia 2012, 21:02
ja rownież dalej trwam na placu boju. Postanowiłam zmienić nawyki żywieniowe, zastanawiać się nad tym co wrzucam do zołądka i mam nadzieję, że waga będzie spadać.
- Dołączył: 2011-10-17
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 360
11 stycznia 2012, 21:21
dalej walczę nie podaje si e a słodycze no cóż bardzo za nimi przepadałam a teraz po 3 miesiącach ich nie jedzenia mogło by ich nie być jestem silna i wytrwam mam motywację chcę ładnie wyglądać a jak u was?]
11 stycznia 2012, 21:20
dziewczynki damy rade i będziemy z siebie dumne
11 stycznia 2012, 21:23
ja na słodycze od czasu do czasu sobie pozwałam oczywiście w granicach przyzwoitości, za bardzo je kocham zeby je całkowicie wyeliminować bo wiem, że gdybym je wyeliminowałą to prędzej czy później po nie sięgne a wtedy to juz bez opamiętania