13 stycznia 2012, 21:45
Witajcie,
kiedyś już tu zaglądałam, ale miałam przerwę związaną ze zdrowiem. Wracam do Was i zamierzam pozbyć się mojego, hodowanego od lat balastu. Jakieś 30 kg, a potem zobaczę jak wyglądam i podejmę dalsze decyzje.
Przyłączajcie się do mnie. Stworzymy grupę wsparcia i wspólnie utracimy nasze kilogramy. Możemy opisywać z czego składają się posiłki, jaka dietę stosujemy, co nam w niej pasuje, a co nie itd.
Mam 161 cm wzrostu, ważę 100 kg, nadwaga - jakieś 30 kg. Niestety nie mogę ćwiczyć - jestem po operacji.
Zapraszam.
Edytowany przez czarodziejka75 18 stycznia 2012, 23:59
- Dołączył: 2012-03-05
- Miasto: Bialystok Sztokholm
- Liczba postów: 1034
25 marca 2012, 18:47
Karusia to jest troche niepowazne pytanie ktora wiecej zjadla.... Ja nie rozumiem czemu ty pytasz kolezanek ile czego jedza? Ja mysle ze najlqpiej skupic sie na sobie. Jesli czuje taka potrzebe to niech je :)
25 marca 2012, 19:14
marta7679 napisał(a):
Karusia to jest troche niepowazne pytanie ktora wiecej zjadla.... Ja nie rozumiem czemu ty pytasz kolezanek ile czego jedza? Ja mysle ze najlqpiej skupic sie na sobie. Jesli czuje taka potrzebe to niech je :)
Marta pytam kolezanki dlatego bo jak bedzie jadla sto posilkow dziennie to utyje do 100 kg, to jest twoim zdaniem niepowazne ze moje pytanie wynika z troski o nia by nie miala otylosci olbrzymiej?
Edytowany przez karusia540 25 marca 2012, 19:18
- Dołączył: 2012-03-05
- Miasto: Bialystok Sztokholm
- Liczba postów: 1034
25 marca 2012, 19:19
Karusia ja uwazam ze to jej decyzja, kazdy jest kowalem wlasnego losu, a jesli ktos nie chce trzymac diety to go do tego nie zmusisz. Ja nawet sie wkurzalam jak ktos mi mowil ze duzo jem ....
25 marca 2012, 19:22
ja mam aktualnie BMI rowne 33.1 a chce dojsc do BMI rowne 27.5. waga 90 kg - BMi 33.1, waga 75 kg BMi rowne 27.5 :)
25 marca 2012, 19:25
marta7679 napisał(a):
Karusia ja uwazam ze to jej decyzja, kazdy jest kowalem wlasnego losu, a jesli ktos nie chce trzymac diety to go do tego nie zmusisz. Ja nawet sie wkurzalam jak ktos mi mowil ze duzo jem ....
racja ok kazdy jest kowalem wlasnego losu, ale radzic mozna kazdemu, tym bardziej ze jest to moja dobra kolezanka :) ona teraz wazy 75 kg, jest teraz u swojej babci w warszawie, gdzie ja mieszkam i wyjezdza do swojego domu bo mieszka 50 km od warszawy po 7 maja, i jak do tego czasu bedzie ona tak duzo jesc, to jestem pewna ze z 75 kilo zrobi sie 100 kg i ona obudzi sie z reka w nocniku, a kazdy mowi ze najlatwiej jest utyc a schudnac do swojej normalnej wagi mozna nawet sie odchudzac 5 lat, i warto tyle jesc by miec otylosc kliniczna a co za tym idzie mase ciezkich i powaznych chorob ktore koncza sie przedwczesna smiercia?
- Dołączył: 2012-03-05
- Miasto: Bialystok Sztokholm
- Liczba postów: 1034
25 marca 2012, 19:28
Ona musi to sama zrozumiec tak samo jak kazda z nas zrozumiala...
25 marca 2012, 19:31
marta7679 napisał(a):
Ona musi to sama zrozumiec tak samo jak kazda z nas zrozumiala...
jest takie przyslowie "polak madry po szkodzie" i jestem pewna ze gdy waga jej pokaze 100 kg to wtedy sie zacznie odchudzac, ale wtedy moze byc za pozno bo jej schudniecie do normalnej wagi moze trwac latami.
- Dołączył: 2012-03-05
- Miasto: Bialystok Sztokholm
- Liczba postów: 1034
25 marca 2012, 19:35
Niestety ale ona sama musi do tego dojrzec...
25 marca 2012, 19:40
marta7679 napisał(a):
Niestety ale ona sama musi do tego dojrzec...
nie wiem czy tak , nie jestem psychologiem, ale ona sama mi powiedziala co zjadla dzis i wczoraj, nie wiem czemu mi to powiedziala, a ja tylko oczy szeroko otworzylam ze ona tak duzo je, bo w porownaniu ze mna to ja niejadek jestem, bo ja jem tyle co kot naplakal, nie wiem co sie jej stalo ze tak duzo teraz ona je, bo odkad ja znam to jadla tak srednio, przecietnie, a teraz az tyle je, ok jest to jej sprawa.