24 stycznia 2012, 22:53
Ostatnio próbowałam wiele razy ale niestety nie miałam silnej woli. Dzisiaj przejrzałam się w lustrze w przymierzalni i się przeraziłam!!"Od jutra zaczynam dietę plus ćwiczenia. Planuję zrzucać 5 kg na miesiąc. Kto do mnie dołączy? Potrzebuje Waszego wsparcia.
24 lutego 2012, 13:44
Cześć wam!
ogólnie orbitrek jest drogi, ale ten w biedronce coś ok .350zł. Więc zastanawiam się nad nim.
Dziś ćwiczonka będą, lubię je chociaż mam zakwasy w łydkach i chodzę jak staruszka.
Wiecie wy też macie takie uczucia, jesteście podekscytowane bez żadnego powodu i
macie wrażenie,że coś dobrego się wydarzy. Mnie od paru dni coś takiego spotyka, fajne uczucie.
Może to tak zwany optymizm. W końcu mam jakieś cele w życiu, które trzeba zrealizować.
No zobaczymy co oznacza te uczucie.
A co tam u was?
Ja dziś zrobiłam zakupy, i wydałam 150zł. Kasa rozchodzi się jak nie wiem albo to ja kiepsko rządzę
nią. ach
- Dołączył: 2012-02-05
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 3779
24 lutego 2012, 15:20
to prawda kasa sie rochodzi niewiadomo kiedy! ale na szczescie my nie mamy jeszcze dzieci wiec az tak skrupulatnie nie musimy planowac wydatkow :)
chociaz chcialabym miec juz bobo male :)
24 lutego 2012, 15:44
JA JUŻ PO ĆWICZENIACH- było całkiem fajnie, chyba zaczynam to lubić, zwłaszcza
jak pot mi leci po czole i plecach. Mam nadzieję że po @ waga pokarze dużo mniej, tylko,że
jeszcze jej nie dostałam a już jestem napuchnięta na maksa.
Post nadal trzymam chociaż czasem jest ciężko np, dziś w sklepie te batoniki do mnie
przemawiały. Jak minie post kupię sobie jakąś nagrodę- tylko jeszcze nie wymyśliłam jaką.
Muszę też odłożyć trochę kaski i jechać obkupić moją rodzinę w ubrania, moje dziecko wyrasta
ze wszystkiego i ta lista jest długa. Nie wiem jakim cudem ubrania dla dzieci są droższe niż te dla
dorosłych.
a co tam u was?
- Dołączył: 2011-06-17
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 987
24 lutego 2012, 19:33
no niestety dla dzieciaków drogie rzeczy są.
ja dzisiaj kupiłam sobie majtki i skarpetki, bo już czas było stare wywalić :P
teraz robię mamie zabiegi na kręgosłup( jestem rehabilitantką) a potem ćwiczenia i spać..
24 lutego 2012, 19:56
e to fajnie, wiesz jak ćwiczyć i co robić. Bardzo potrzebny zawód. Lubisz to robić?
ja zaraz wykąpie synka, i też się kładę. Zjadłam kolację ponad godz temu, nie jestem głodna ale
moja zachłanność mówi do mnie zjedz coś, dalej więc muszę zapić się oczywiście wodą.
A co tu w ogóle jakaś posucha jest?
- Dołączył: 2006-07-18
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 1097
24 lutego 2012, 20:38
ja jak kupuje ubranka siostrzenicom czy bratanku to zawsze na wyprzedażach, bo inaczej można nie wyrobić... ale jak się pochodzi po sklepach czasami to bardzo fajne perełki można kupić
ja muszę się pochwalić, bo w końcu ćwiczyłam! i to pełną godzinkę- orbi i bieżnia, nawet trochę pobiegłam
po tym podobno podnosi się poziom endorfin i dlatego jest się szczęśliwym
25 lutego 2012, 11:54
CZEŚĆ WAM!
w planach ćwiczenia i skakanie na skakance. mogłaby już wpaść @ bo nie wiem ile ważę, a
nie chce teraz się dołować. Pogoda paskudna- wiatr wieje, ale przynajmniej osusza mi podwórko
bo miałam jezioro na nim.
Muszę lecieć do sklepu po chleb- ok 3km w obie strony,a dziś w nocy u nas na wsi była akcja, o 2
w nocy obudził mnie jakby wybuch i okazało się,że 4 jednostki straży pożarnej pojechało gdzieś na
koniec wsi. Nie wiem jeszcze co się stało, ale jak dorwę moją teściową to wszystko będę wiedziała.
Mówiłam wam już że nie znoszę weekendów, są nudnawe. Jakoś ich nie lubię. A co am u was?
- Dołączył: 2006-07-18
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 1097
26 lutego 2012, 08:55
- Dołączył: 2012-02-05
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 3779
26 lutego 2012, 09:19
ksiek jestem pod wrazeniem twojej silnej woli!!! gratuluje!
ja niestety znow uleglam pokusie gdyz byly moje rodziny i siostra mi zrobila takie piekny torcik ze musialam skosztowac :) nie opychalam sie ale mimo wszystko to puste kalorie.
26 lutego 2012, 11:08
Cześć wam!
Ja nadal trzymam post, wczoraj upiekłam ciasto chłopakom ale go nie dotknęłam. Myślę,że uda mi się
do Świąt wytrzymać. Dam radę. Taka forma oczyszczenia. Właśnie gotuję rosołek.
Wczoraj skoczyłam 2500 razy na skakance, i ćwiczyłam też inne partie ciała, a bluzka moja była tak
mokra,że można z niej wyżymać. Lubię jak tak jest.
Dziś tak samo w planach skakanka, ćwiczenia i brzuszki. Potem jadę na msze za teścia.
A tak w ogóle to nic ciekawego się nie wydarzyło.
a co tam u was?
ps. nikomu z mojej rodziny nie mówiłam że się odchudzam, że ćwiczę i że nie jem słodycze
więc jak ich zobaczę mam nadzieję,że już będzie widać efekty.
jeszcze ten orbitrek mi się marzy.
aha ćwiczenia twarzy zaliczone- robię to od dwóch tygodni i wydaje mi się,że widać różnicę, podbródek
jakby mniejszy. Naprawdę działa- polecam.
i oczywiście mięśnie kegla.