Temat: NIE MOGĘ SIĘ OGARNĄĆ! mobilizacja - jak?

aaaaaaaaaaaaAAAAAAAA!
startowałam z wagi 55, chciałam schudnąć do 51-52 (kiedyś tyle ważyłam i to były cudowne czasy :P). w związku z moją 'dietą' przytyłam do 57, a potem kolejne 2 kg. ważę teraz 59kg. nie mieszczę się już w żadne spodnie.
wiem wiem, nie ma tragedii. ale wkurza mnie to, że nie mogę się ogarnąć. już drugi rok próbuję schudnąć i nic, ciągle rezygnuje, a to coś tam, a to święta, a to coś wypadło. wiem, że to tylko głupie wymówki, no ale nic mnie nie motywuje! nie umiem wziąć się za siebie :( i w sumie o tyle o ile z jedzeniem jestem w stanie się powstrzymać, to do ćwiczeń nie mam siły ostatnio.. masakra..
weźcie mi dajcie jakiegoś kopa w dupe, żebym się ogarnęła w końcu! takie małe spodenki na mnie czekają! :P
jak sama sie nie zmotywujesz to nasze komentarze nic nie dadza :) wiem to z doswiadczenia :) niesttey
masz kopa.
a w ogole jaki masz wzrost ,ze tak przezywasz wage??????????

nieznajomaaa88 napisał(a):

współczuję braku silnej woli i samozaparcia :D

nic nie pisala ,o zaparciach:)hahhah


haha, no ale nie mam tego samozaparcia w ogóle! a już mam dosyć zganiania tego na senność. jakbym się spięła i ćwiczyła to bym nie była senna, wiem o tym. mam ochotę sama się pobić ale się nie da haha xD mam 164cm wzrostu
wiem, że to nie tragedia 59kg przy takim wzroście, ale przeżywam, bo mam grube uda i na twarzy jestem okrągła. u każdego te kilogramy się inaczej rozchodzą. ja wyglądam naprawdę duuużo gorzej względem tych moich ukochanych 52 kilogramów. nawet rodzina mi już komentarze strzela! xD
eh to się nazywa przytyć na diecie :D ja startowałam z 88, teraz jest 100... masakra i głupota. żal.peel :D
Pasek wagi
w ogóle to dlaczego pasek pomiarów mi się nie zaktualizował?

nikt cie komentarzami do cwiczen nie zmusi.
musisz miec cel.
to musi byc wazne.
pomysl sobie ,ze zrobis na zlosc tym ktorzy cie krytykuja:)
moze pomoze:)
jak Cię to pocieszy to mnie też się przyda kop...;/ u mnie z motywacją też kiepsko :( a rowerek stoi obok a ja tylko planuje i planuje... dramat...
no.. ja to nawet tych słodyczy to bym mogła nie jeść. ale chińczyk, fryty, te sprawy.. jezu.. w dodatku z chłopakiem sie oboje tak obżerami, i on przytył 12 kg! ale facet i tak dobrze wygląda.
same pewnie wiecie jak ciężko się odchudzać kiedy ktoś w domu je coś pysznego

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.