- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
30 stycznia 2012, 18:43
Witam dziewczyny:)
Chciałabym po raz kolejny zaprosić was do kontynuowania walki ze słodyczami, tym razem w lutym:)
Tak jak w poprzednich miesiącach wspólna walka z największą zmorą większości z nas SŁODYCZAMI powinna pomóc w walce ze zbędnymi kilogramami.
Nie jedząc słodyczy nie tylko stracimy na wadze, ale będziemy też zdrowsze, dlatego myślę, że naprawdę warto, a wiadomo w kupie raźniej.
Do walki zapraszam od 01.02.2012r do 29.02.2012r, ale zapisywać się można od teraz:)
By się zapisać podajemy swój nick z Vitalii i wagę.
Potem co dzień za pomocą punktów podajemy czy w dany dzień zjadłyśmy słodycze czy nie.
Zasady są następujące:
Na start otrzymujemy 100ptk, za każdy dzień bez słodyczy dodajemy sobie 30 ptk, a za każdy gdy zjadłyśmy coś słodkiego odejmujemy 30pt i sumujemy wynik.
W miesiacu należą nam się tez dwa dni dyspensy, gdy możemy zjeść coś słodkiego i nie odjąć punktów, ale w ten dzień nie dodajemy też punktów.
Ja ów punkty umieszczam w cotygodniowych tabelkach, a pod koniec miesiąca wyłaniamy zwycięzcę, który zebrał największą ilośc punktów i przy okazji stracił sporo kilogramów:)
Powodzenia i udanej rywalizacji
8 lutego 2012, 19:55
Jeśli chodzi o sernik pieczony czy kupowany to zgadzam się z Wami. Mój dylemat polega na tym, że owoce czy galaretka nie są zakazane i nie są uznane za słodycze. I mi chodzi o zwykły sernik na zimno. I to w dodatku robiony w domu z 3 podstawowych składników: ser twarogowy zmiksowany z rozpuszczoną galaretką. Taką masą zalana połówka brzoskwinii. Nędzna imitacja sernika na zimno możnaby powiedzieć. Dlaczego uważacie, że taki deser/przekąska to słodycz skoro sama galaretka jest dopuszczona?Tez uważam, że ciasto to ciasto. W serniku na zimno jest cukier i wiele innych słodkich rzeczy. ;p
8 lutego 2012, 20:30
Jeszcze nie tknęłam sernika. Zrobiłam go z sera z wiaderka (bodajże President, nie pamiętam, nie sprawdzę, bo śmieci wyrzucone).
Nie kupuję gotowych serników, bo szkoda mi kasy jak sama potrafię zrobić to samo i smaczniejsze.
8 lutego 2012, 21:07
no ja właśnie niestety o tym serze z wiaderka mówię ;) kalorii mnóstwo
Wg tego co czytałam na opakowaniu to było coś ok 80-90 kcal na 100g produktu. Więc nie tak strasznie dużo. Ale nie bedę się spierać, bo pewności nie mam.
Ser serowi nie jest równy. Ale sernik nadal nie ruszony :D
8 lutego 2012, 21:09
8 lutego 2012, 22:33