Temat: Wakacyjna metamorfoza

Siemanko!

Ile razy mówiłaś sobie: zaczynam dietę od jutra?
I ile razy były to słowa bez pokrycia?
Chyba każda z nas to miała i nadszedł najwyższy czas to zmienić
Dziewczyny i chłopaki zacznijmy od dzisiaj, od teraz walkę o nasze nowe, szczupłe ciało
Nie narzekajmy, ale bierzmy się do roboty
Stwórzmy grupę dziewczyn chcących zmienić nawyki żywieniowe, styl życia na zdrowy i aktywny
Bądźmy tu i wspierajmy się, motywujmy, dzielmy wątpliwościami i cięższymi dniami


Schudłam sporo.. Niestety zaczęłam sobie za dużo pozwalać i tak oto jestem jakieś 3 kg na plusie.. Bardzo zależy mi na dalszym chudnięciu.
Poprzednia akcja troszkę ucichła.. Mam szczerą nadzieję, że będą nowi chętni. Oraz oczywiście dziewczyny z tamtego wątku.

Muszę schudnąć. Strasznie tego pragnę. Ale do tego potrzeba mi silnej woli i motywacji. A mam ją wtedy, gdy mogę się z Wami dzielić tym, co jem, co robię... Pomaga mi to i to bardzo.


Akcja trwa od teraz, nie od jutra, nie od przyszłego tygodnia.

Zasady:
1. ważymy się w poniedziałki, jeśli ktoś nie może niech napiszę, nie będziemy wyrzucać z grupki naszej
2. dbamy o nasz wątek by nie upadł, bierzemy aktywny udział
3. nie narzucam diety, każdy wie co dla niego najlepsze, nie jestem jedynie zwolenniczką diet głodówek
4. wagę proszę podawać na czerwono
5. i najważniejsze robimy to dla siebie, zdrowo i z głową


To co?
Kto ze mną w walce o piękną figurę?
 

Zapraszam każdego chętnego.



Moja waga początkowa z piątku - 75 kg..
Agutka o Cię pierdzielę.... miałaś tych spadków i wzrostów....
Dziękuję za opisanie historii ;-)

Dziewczyny zjadłam kolację... i po prostu 10 minut po niej tak mnie zaczęło nosić na jedzenie, że głowa mała... wafelek jakiś i kostka czekolady. Idę zrobić herbatę bo padnę.
Pasek wagi
Milczę ...
Pasek wagi
Milczysz bo...???

i Kochana jak Cie nosi to moze jakas marchewke schrup zamaist tej czekoladki co??

i wiem, ze mialam tych spadkow i wzlotow-wiec suma sumarow moj metabolizm to z lekka po d...juz nie raz dostal-az dziw, ze funkcjonuje Zobaczymy jak bedzie tym razem,ale przynajmniej teraz jestem dobrj myslijakos tak dojrzalej i spokojniej podchodze do tego odchudzania,wlasnie tlumaczac sobie, ze to nie jest tylko na chwile bo mam tam jakis cel i koniec, tylko to ma byc wlasnie na dluzej (a ten pierwszy cel -czyli wakacje w Turcji to tylko po drodze tego mojego odchudzania lezy)!Fakt, ze kolejna ciaza to kolejna rewolucja bedzie, ale na razie licze, ze te paskudne chorobska mnie nie dopadna i wtedy powinno byc dobrze
Milczę bo wciągnęłam jeszcze 2 kostki czekolady ale gorzkiej  ....

A faktycznie bo Ty o dzidziusiu myślisz.. jeśli teraz przejdziesz stabilizację to będzie dobrze... a chorobom mówimy stanowcze nie !!
Pasek wagi
Dziewczyny ogólnie poległam....
Sąsiadka wpadła do nas i dziewczyny zaczęły smażyć naleśniki... zjadłam 3 malutkie cienkie i bez tłuszczu.. z domową konfiturą..
idę spać.
Pasek wagi
Niedobrusie jeden-tak mnie kusic o tej porze nalesnikami??? Normalnie chyba sobie jutro zrobie-w ramach wyjatku  A tak wogole to przyszla @ takze zobaczymy jak to bedzie z ochota na slodkie-obym dala rade

Ide poczytac ksiazke i potem lulu-dobranoc!

PS. zeby nie bylo, ze ja taka swieta-to podjadlam plaster szynki i pol plasterka sera
Kochanie.. chciałabym tak podjadać jak Ty.. ;-D...

Ja naleśniki często jadam, ale nie o 22 ! najczęściej na śniadanie w weekendy.. wtedy nie mam wyrzutów sumienia.. robię z razowej mąki, otrębów i płatków owsianych.. są przez to bardziej kaloryczne ale mam wrażenie że zdrowsze i bardziej sycące.. a te wczorajsze.. cieniutkie, tradycyjne.. więc nawet nie pojadłam, a zasmakowałam .. moim jednym można sobie konkretnie pojeść.

Dobra żarty się skończyły weszłam na wagę.. 66,2 kg... ale w ubikacji nie byłam od wczoraj.. no cóż, za głupotę się płaci i dzisiaj będę już grzeczna.. Ale od 9 na uczelni do 15:30 czy nawet 16.. więc jak wrócę to zjem tylko kolację przed 19 i tyle. I oby mój jadłospis dzisiaj był taki jak jest w planach !! Inaczej coś sobie zrobię.. robi się niebezpiecznie ..

Jakiś jogurt większy wezmę na uczelnię w formie obiadu. Na drugie śniadanie owoc i mały jogurcik, a na podwieczorek Lu go może ? Hmm sporo węgli, ale co innego wziąć żeby nie być głodnym ?
Pasek wagi
wróciłam z imprezy i ją przeżyłam:D
hej  Laski!

dzisiaj na obiad jednak byla ryba a nie nalesnikistwierdzilam, ze poczekam az pojade do rodzicow bo mamcia robi najpyszniejsze nalesniki na swiecie he he. A ja mam dzisiaj lenia. Tzn. na fitnessie bylam, sprawy na miescie pozalatwialam, ale teraz nie mam sily na nic. To pewnie tez przez to, ze leci ze mnie jak z kranu No i jak pomysle, ze tak tez bedzie w Turcji przez pierwsze kilka dni to mina mi zrzedla, no,ale coz-musze to przyjac na klate bo wyjscia innego nie mam. Zaraz zreszta tez musze po corcie leciec i z nia na gimnastyke, wiec odpoczne to chhyba dopiero wiczorem

Monana i jak tam na uczelni?? Wyszlo z jedzeniem tak jak zaplannowalas??

no kurde no.. jeszcze mi post wcięło...

Dziewczyny poległam !! Nie znoszę takich dni jak dzisiaj !

Nie mam motywacji.. albo inaczej mam... ale jakoś brakuje mi sił

Na uczelni mnie przetrzymali dużej..
Moje menu:
godz. 7- 3 kanapki z serkiem ogórkiem, sałatą i jajkiem ( około 400 kcal )
godz. 9:30- ciasteczka Lu go (220 kcal)
godz. 11- jabłko ( 60-70 kcal)
godz. 12:30- 7 herbatników ( 160 kcal)
godz. 14- jabłko ( 60-70 kcal)

W międzyczasie podjadłam trochę granoli sezamowej..

A o 16:30 po zajęciach poszłam na zakupy.. i kupiłam cukierki ( NIE WIEM DLACZEGO !!... ehh wiem, była promocja.. a ja byłam baaaardzo głodna i do tego cały dzień miałam ochotę na czekoladę...)..  takie pyszne z całym orzechem laskowym.. już przy kasie zjadłam 5... a później chyba jeszcze 5.... albo i 7 ?... HELP dziewczyny !!

Naprawdę opadłam z sił pod względem pilnowania się.. wszystko przez to, że nie ćwiczę regularnie i zapominam jak ciężko spalić chociażby 500 kcal...

Zjem na kolację jakieś warzywa na patelnię z jajkiem lub z serkiem wiejskim.. albo kefir ?
Nie mam pojęcia..

Mam wrażenie, że na urlop pojadę mega tłusta i spasiona... a tego bym sobie nie darowała i nie miałabym wcale udanego wyjazdu.. a do tego Pan A .... ech RATUJCIE !!

Edit- wiem, że to śmieszne.. ale zrobiła trochę brzuszków.. i zaraz idę wrzucić coś w siebie na kolację.
Wiem, głupia byłam, że rzuciłam się na te cukierki.. Więcej tego nie zrobię. Wytrzymałam tydzień bez podjadania.. to dlaczego teraz mam nie wytrzymać ? No same widzicie.. biorę się w garść, a zresztą.. przestaję mówić, a zaczynam coś robić. Do domu jadę w czwartek i już w czwartek ruszam na rower ! żeby tylko pogoda była.. ! Popedałuję trochę to mi może te głupoty wyjdą z głowy.. po prostu zapomniałam jak bardzo trzeba się naprawcować, żeby spalić chociaż 500 kcal.

Dodam, że 100 gram tych cukierków to ponad 500 kcal.. a 100 gram to około 6 sztuk....  zjadłam pewnie koło 150 gram.. gdybym wiedziała to wcześniej.. wolałabym zjeść pół czekolady... o ile mniej kcal a słodycz taka sama !!
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.