- Dołączył: 2012-02-21
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 136
21 lutego 2012, 13:51
Witam i pozdrawiam wszystkich.
Trzymajcie kciuki, bo w końcu postanowiłam się za siebie wziąć. Kilogramy lecą w górę zamiast w dół i zaczyna mnie to niepokoić. Zaczyna się ze mnie robić kanapowiec, a przecież w głębi duszy wcale taka nie jestem.
Dlatego postanowiłam zabrać się do roboty i zamknąć lodówkę!
Dietka? Póki co MŻ. Może jest jakaś którą polecacie z czystym sumieniem?
Mam nadzieję, że znajdą się jacyś chętni, by mnie wesprzeć. Wiem, że najlepiej mieć wsparcie w rodzinie, ale u mnie ciężko z tym. Mama lubi podjadać, mąż też. Dlatego Internet został moim wyjściem.
Znajdą się chętni?
- Dołączył: 2012-02-21
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 136
23 lutego 2012, 11:38
ja też po moich 20min byłam mokra. z czasem wydłużę mój czas kręcenia, jak tylko jakoś się oswoję z ćwiczeniami. a myślę, że z tym problemów być nie powinno.
gorzej jak idę na zajęcia w weekend od rana.
jak zjadłam na śniadanie ok.300kcal to źle? chyba ok, co? tak optymalnie, prawda?
kurde, u nas wciąż pada! a mam ochotę iść do tego warzywniaka!
23 lutego 2012, 11:51
hej dziewczyny:) u mnie tez pada pogoda do bani , ale i tak humorek dopisuje. jestem juz w pracy :) mam nadzieje ze dzisj moj steper przyjdzie;P ćwiczył ktos na steperze?
- Dołączył: 2012-02-21
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 136
23 lutego 2012, 12:52
Ja niestety nie ćwiczyłam. Chyba, że zaliczyć ćwiczenia w liceum na aerobiku
Zaliczyłam miseczkę płatków kukurydzianych z mleczkiem. Moja galaretka ładnie się ścina w lodówce i ogólnie nie mam zapału do pisania magisterki. Zostało mi do napisania półtora rozdziału, a jakoś nie mam już ochoty.
Chyba ubierzemy się z małym ciepło i pójdziemy sobie chociaż dokoła osiedla pochodzić. Dobrze, że ma kalosze, to się o kałuże nie muszę martwić za bardzo. Trzeba korzystać póki nie pada.
edit: zapomniałam się wam zapytać - dlugo dietkujecie? kiedy zaobserwowałyście pierwsze efekty dietki? te zgubione 2kg są wyczuwalne, czy nie bardzo?
Edytowany przez tibby 23 lutego 2012, 12:54
- Dołączył: 2009-01-23
- Miasto: Miasteczko
- Liczba postów: 4346
23 lutego 2012, 16:55
Hej hej, ja zasłużyłam na kopniaka - zgrzeszyłam - zjadłam kilka ciastek hit'ów. Właśnie te siedzenie w domu jest najgorsze, lodówka pod ręką i małe dziecko po którym ciagle dojadam. Za to śmigam na rowerku w 40min robie 20km, nie mogę się doczekać efektów.
Co do kg to ja czuje nawet 1kg a 2 to już dopiero, po brzuchu i nogach.
23 lutego 2012, 17:16
Mam takie pytanko , bo zaczełam od poniedziałku robic 8 min legs , dwa razy dziennie i zastanawia mnie czy wogóle po jakims czasie bedzie widac efekty moich ćwiczen ;)
- Dołączył: 2011-09-29
- Miasto: Kielce
- Liczba postów: 6005
23 lutego 2012, 17:53
tibby- ja swoje dietkowanie zresztą już ponowne zaczęłam jakieś 1,5 tygodnia temu , tak około niby dwa kilo mniej ale jakoś wizualnie jeszcze niestety tego nie widać :( ale za to od kręcenia hula-hop troszkę kondycja brzucha się poprawiła co jest dla mnie baaaaardzo ważne bo jest w opłakanym stanie.
rossinka- ja mam laptopa obok lodówki!! masakraa, cały czas ją widzę! ale nauczyłam się chrupać marcheweczki :) i w ogóle nie kupuje słodyczy itp więc jak chcę coś przekąsić to czekają na mnie smaczne warzywka.
rastagirl1994- efekty będą na pewno!! trzeba tylko troszkę cierpliwości. myślę że już po 3 tygodniach będzie coś widać.
- Dołączył: 2012-02-21
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 136
23 lutego 2012, 18:30
rastagirl1994 napisał(a):
Mam takie pytanko , bo zaczełam od poniedziałku robic 8 min legs , dwa razy dziennie i zastanawia mnie czy wogóle po jakims czasie bedzie widac efekty moich ćwiczen ;)
a co to za ćwiczenia?
dziś nawet mój M. kręcił hula przez chwilę po czym oddał i stwierdził, że to nie dla niego, że nie potrafi.
Ja też dziś zgrzeszyłam - zjadłam 3 tosty pszenne z serem żółtym i podjadłam trochę zupki z proszku (kilka łyżek dosłownie)
- Dołączył: 2011-09-29
- Miasto: Kielce
- Liczba postów: 6005
23 lutego 2012, 22:08
oj tam czasem moze się zdarzyć wazne zebys pamietała o ćwiczeniach i zeby wieczorkiem duzo nie jesc :)
- Dołączył: 2012-02-21
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 136
23 lutego 2012, 22:47
więcej już nie jadłam tego wieczoru.
do tego coś mi przeskoczyło w plecach i umieram z bólu
M. poszedł na nockę do pracy, więc jesteśmy z maluchem sami.
któraś chciała ode mnie z was przepis na galaretkę - wpisałam w swoim pamiętniku jakby co.
spokojnej nocy.
- Dołączył: 2011-09-29
- Miasto: Kielce
- Liczba postów: 6005
23 lutego 2012, 23:24
a ja właśnie skończyłam kręcić ehhhh :)
też jestem sama z maluszkiem, całe szczęście już słodko śpi.
może dysk Ci wyskoczył skoro tak boli??