- Dołączył: 2008-10-31
- Miasto: Datyń
- Liczba postów: 509
28 lutego 2012, 22:02
witam wszystkich czy jest ktos chety na to zeby sprobowac jeszcze raz tak jak ja?mam nadzieje ze zajdzie sie ktos wytrwaly w swoim postanowieniu i razem zwalczymy ten problem.bo u mnie z wytrwaloscia tez wlasnie roznie bywalo no ale nie poddaje sie i mam nadzieje ze tym razem jednak bedzie to definitywne rozprawienie sie ze zbednymi kg ale potrzebuje kogos do wsparcia.
- Dołączył: 2012-02-27
- Miasto: Orzeszków
- Liczba postów: 588
9 maja 2012, 17:41
eejj.... dziewczyny gdzie się podziewacie ?? co tam u Was słychać ??
- Dołączył: 2011-09-07
- Miasto: Polska
- Liczba postów: 400
11 maja 2012, 07:33
Witaj Pistacjo normalnie kochana gratulacje śliczny spadeku mnie cm pospadały włażę w spodnie sprzed ciąży i są luźne nawet biodrówki założyłam,ale muszę przyznać waga wskazuje 78,8,ale to i tak dobrze,myślałam,żeby zrezygnować tydzień poza domem weekend majowy,grille jakieś słodkości ,podjadanie przy dziecku,aż do wczoraj powiedziała sobie stop roczek się małej zbliża a ja chcę dobrze wyglądać już nie dla kogoś ,ale sama dla siebie i dobrze się czuć i zgubić jeszcze te nadprogramowe kg zdobyte prz mężu,więc jest o co walczyćza 2,5 tyg przyjeżdża moja rodzinka normalnie nie mogę taka radość mnie ogarnia przecież nie widziałam ich od stycznia,ale za to widzieli mnie jak ważyłam 93-96kg także mam satysfakcję no i siostra już wczoraj wysłała czerwoną sukienkę,ciekawe czy w nią się zmieszczę,dlatego też się ogarnęłam i lepiej terochę jeszcze zgubić przez te 2,5 tyg niż przybrać bo jednak roczek małęj a to wiadomo impreza ,sama wszystko robię stwierdziłam,że za taką kasę jaką na chrzcinach zapłaciliśmy a nic nie było w restauracji to się nie opłaca a jednak po roczku moja rodzinka zostaje u nas.
A jeśli chodzi jeszcze o odchudzanie to może i miałam doła bo stwierdziłam też ,że po co dalej się odchudzać jak i tak wakacje się już zaczęły,ale z drugiej strony to już mi jest lepiej jak wychodzę i się sexi ubiorę i oczywiście szpileczki
Pistacjo moja kochana mam nadzieję,że chociaż od czasu do czasu będziemy się wzajemnie informowały co u nas i,że się nie poddamy buziaki miłego dzionka
- Dołączył: 2012-02-27
- Miasto: Orzeszków
- Liczba postów: 588
11 maja 2012, 12:25
Witaj Gosiu
Fajnie ze spotkałyśmy się w grupie wiosenno letniej :) zatem nie stracimy kontaktu i oczywiście będę i tutaj zaglądać :)
Waga Ci nie spada ale kg zatem i tak jest cudownie a myśleć że już sa wakacje i tracić chęci nie możesz !! kurcze przecież tak jak ja możesz sobie pomyśleć że sylwester niedługo :) hehe ja mam taki cichy cel że do sylwestra muszę wytrzymać na diecie i nie tyle że osiągnąć swój cel chociaż bardzo bym chciała ale chociaż się do niego zbliżyć.
Aż nie chce mi się wierzyć że to już za 2,5 tyg będą urodzinki Twojej córci bo wydaje mi się że dopiero co był początek marca a tu już prawie połowa maja. I racja.... często lepszym wyjściem jest wyprawienie imprezki w domku a i zawsze coś jedzenia zostanie na kolejne dni skoro rodzinka zostaje :) zawsze jakby co to możesz zamówić jakieś jedzonko w restauracji jeśli nie zdążysz wszystkiego zrobić. Albo koleżankę poprosić o pomoc ;)
Cieszę się że sie tutaj znowu pojawiłaś i mam nadzieję że nie znikniesz bo ja nie mam zamiaru :)
aaaa.... i trzymam kciuki za czerwoną sukienkę :) na pewno pięknie będziesz w niej wyglądać :) pochwal się jakimiś zdjęciami po przymiarce :)
Ja teraz uciekam odebrać siostrzenicę ze szkoły zatem całuję gorąco i miłego dnia życzę :*
Do wieczorka ;)
- Dołączył: 2011-09-07
- Miasto: Polska
- Liczba postów: 400
12 maja 2012, 14:26
Pistacjo widzę,że z kg idziesz jak burza u mnie pomału spada a tracę motywację jeszcze sprzeczka z mężem to już w ogóle mam dość wszystkiego,ale będę walczyła dla siebie
Gratulacje i powodzonka kochana
- Dołączył: 2012-02-27
- Miasto: Orzeszków
- Liczba postów: 588
15 maja 2012, 17:00
Witaj Gosiu :*
Bardzo mi przykro, że sobotni dzień nie spędziłaś w najlepszym humorze lecz... może już się coś zmieniło? na pewno będzie dobrze.
I oczywiście walcz dla siebie i tylko dla siebie bo ja uważam, że jeśli ktoś nie akceptuje mojego wyglądu tzn że nie jest osobą godną poświęcania mojego czasu, zatem chcę się zmienić tylko i wyłącznie dla siebie i każdemu to polecam.
A fakt że i Twojemu mężowi się może będziesz jeszcze bardziej podobać to już inna sprawa ;) lecz w końcu mąż kocha Ciebie za to jaką jesteś osobą a nie tylko i wyłącznie za to ile ważysz.
Pozdrawiam i wielu powodów do uśmiechu Ci życzę :*
pa