- Dołączył: 2009-03-24
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 4861
4 maja 2009, 14:58
Witam, lat mam 30 i 3, fałdek mam też pewnie 30 i 3. Zapraszam wzsystkie trzydziestki i nie tylko do podzielenia się swoimi doświadczeniami i refleksjami z walki z tłuszczykiem i fałdkami
- Dołączył: 2008-11-28
- Miasto: Tarnów
- Liczba postów: 22471
20 maja 2009, 11:04
Dziwczynki!
Taki sliczny poranek a wy o problemach?
Auriska, bez załamek mi tu, bo ci nakopiemy za smęcenie.
Ja nie mam pracy i o każdy większy wydatek muszę małżona pytać.
To dopiero fatalnie, bo mi głupio. On przeważnie "nic nie potrzebuje", a ja bez przerwy coś.
- Dołączył: 2009-03-24
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 4861
20 maja 2009, 11:08
Laski uciekam do pracy. Pozdrawiam i dużo wytrwałości życzę
- Dołączył: 2008-11-28
- Miasto: Tarnów
- Liczba postów: 22471
20 maja 2009, 11:15
Ja też za chwilę na zakupy idę.
Do zobaczenia wieczorem.
20 maja 2009, 13:08
OKi dość smęcenia.... (ale czasem trzeba posmęcić
) .... Już wzięłam się w garść , dziękuję Wam.
Zaglądne wieczorkiem, jak malego położe spac .... papa
20 maja 2009, 20:34
OKI... melduję się w o niebo lepszym humorze...
Dziecie śpi, małż w pracy, wiec ja buszuje w necie
- Dołączył: 2008-11-28
- Miasto: Tarnów
- Liczba postów: 22471
20 maja 2009, 20:44
Auriska, a gdzie ten twój mąż pracuje, zę tak cię na noc zostawia samą?
- Dołączył: 2008-06-02
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 8343
20 maja 2009, 21:04
Cześć dziewczynki
Anula a nie masz wstrętu patrząc codziennie na to samo jedzenie, czy nadal masz apetyt żeby to jeść.
- Dołączył: 2008-11-28
- Miasto: Tarnów
- Liczba postów: 22471
20 maja 2009, 21:40
Aaaaa, to już rozumiem.
Ale może cię pocieszy fakt, że służby mundurowe szybciej na emeryturę przechodzą?!
Fatalny żart, wiem. Ale skoro ma taki zawód, to mówi się trudno.
- Dołączył: 2008-07-14
- Miasto: Mój Kącik
- Liczba postów: 1852
20 maja 2009, 23:25
Ja dopiero przed chwilą skończyłam stepować. Tak patrzę, że ten mój stepper jest jakiś dziwny. Liczy tylko wtedy, gdy naciskam do końca. Według mojego zegarka chodziłam godzinę, a na liczniku było tylko 45 minut
i tylko 2000 kroczków, które pomnożone przez 2 dają mi tylko 4000 kroczków przez godzinę i 280 kalorii spalonych. Coś mi się wydaję, że ustawię jednak na jeszcze mniejsze obciążenie ( żeby szybciej śmigać), bo to dreptanie do końca jest trochę męczące, no i oczywiście zależy mi na zrzuceniu centymetrów z nóg a nie wyrobieniu mięśni.