5 kwietnia 2012, 18:13
Witam Panie i Panów jeśli takowi się tutaj pokażą
ruszam z pierwszą edycją walki o swoją sylwetkę
każda będzie trwała 60dni
Każda z nas marzy o szczupły ciele, które będzie chciała pokazać w wakacje
Tak więc zapraszam każdą z was do wspólnej drogi do ideału
Zasady:
1. aktywny udział w wątku
2. podawanie wagi co poniedziałek
3. przy zapisach podanie wagi początkowej i celu na te 60dni
4. wagę podajemy na czerwono, tylko w poniedziałki
niezależnie od dnia ważenia się
Przejdźmy metamorfozę
Edytowany przez fittin 14 kwietnia 2012, 12:18
- Dołączył: 2009-10-30
- Miasto: Lublin
- Liczba postów: 567
6 kwietnia 2012, 18:36
madziolinap - a ja przytyłam przez jakieś pół roku 6 kilo! jeszcze w styczniu ważyłam 56 kg, nie wiem co się dzieje : O
właśnie skończyłam ćwiczyć i zaznaczam w moim kalendarzu Slim in 6 kolejny X :D
- Dołączył: 2011-04-23
- Miasto: Olsztyn
- Liczba postów: 530
6 kwietnia 2012, 18:56
A mnie mój ukochany w końcu zaczął wspierać i motywować. Matko jakie to jest ważne, mieć takie oparcie!
- Dołączył: 2011-06-25
- Miasto: Neverland
- Liczba postów: 626
6 kwietnia 2012, 18:58
mnie też by się jakieś przydało, ale ja na wsparcie w domu nie mam co liczyć :P
- Dołączył: 2011-04-23
- Miasto: Olsztyn
- Liczba postów: 530
6 kwietnia 2012, 19:16
No ja też za bardzo nie miałam, podśmiewywali się ze mnie. Ale konsekwentnie nie jem od 3 tygodni słodyczy, za to pożeram 1000-1200 kcal, ćwiczę - więc efekty zaczynają się pojawiać. A więc i wiara we mnie.
- Dołączył: 2011-06-25
- Miasto: Neverland
- Liczba postów: 626
6 kwietnia 2012, 19:20
moja mama jakoś się tym nie przejmuje, czy jestem na diecie, czy nie. niby robi to, o co ja poproszę, ale słodkie cały czas kupuje, a brat wiecznie narzeka, że nie potrafi przytyć. o ironio.
- Dołączył: 2011-04-23
- Miasto: Olsztyn
- Liczba postów: 530
6 kwietnia 2012, 19:42
Hahaha mam tak samo! Identycznie! Brak patyczak, któy marudzi że nie może przytyć, ale baran nic nie je. A rodzice non stop obżerają się słodyczami..
- Dołączył: 2011-06-25
- Miasto: Neverland
- Liczba postów: 626
6 kwietnia 2012, 19:49
I słodycze zawsze na widoku :P a jak proszę, żeby chowała, albo nie kupowała, to jest tekst 'to przecież nie dla Ciebie' 'Ty wcale nie musisz tego jeść' i tak w kółko :P
- Dołączył: 2011-04-23
- Miasto: Olsztyn
- Liczba postów: 530
6 kwietnia 2012, 19:56
Skąd to znam.. I to jeszcze takie pyszne! Dziś kupiła krówki, michałki i nutelle... I leżą na stole do tej pory. A żeby było jeszcze śmieszniej - prosi mnie co chwilę o pomoc w pieczeniu sernika... No rany boskie! Nie wiem jak przeżyję święta (co roku obiad u babci, na deser napoleonka i jabłecznik) a jeszcze mam się katować i z twarogiem pysznym babrać? No nie chciałam być niegrzeczna, ale odmówiłam - nie po to staram się (a mam naprawdę problemy z silną wolą...) i daje z siebie wszystko żeby to zaprzepaścić - albo aż tak wystawiać moją silną wolę na próbę ;P
Idę ćwiczyć :) !
- Dołączył: 2011-06-25
- Miasto: Neverland
- Liczba postów: 626
6 kwietnia 2012, 19:59
no to mamy ten sam problem :D ale ja będę pomagać przy ciastach, żeby ćwiczyć moja 'słaba silna wolę' :D