Temat: 60dni na spełnienie marzeń o szczupłej sylwetce-edycja 1

Witam Panie i Panów jeśli takowi się tutaj pokażą
ruszam z pierwszą edycją walki o swoją sylwetkę
każda będzie trwała 60dni
Każda z nas marzy o szczupły ciele, które będzie chciała pokazać w wakacje
Tak więc zapraszam każdą z was do wspólnej drogi do ideału

Zasady:
1. aktywny udział w wątku
2. podawanie wagi co poniedziałek
3. przy zapisach podanie wagi początkowej i celu na te 60dni
4. wagę podajemy na czerwono, tylko w poniedziałki
niezależnie od dnia ważenia się

Przejdźmy metamorfozę
Może jednak za mało jesz? Jest coś takiego...że jednak trzeba jeść więcej aby schudnąć. Nie znam się na tym...A jaką dietę stosujesz? Może coś zaraz wymyślimy ;)
wiesz co, staram sie jesc pomiedzy 1000, a 1200 kcal. 
Na sniadanie jem zawsze owsianke z 3 lyzek płatków, zalewam to 100 ml mleka 0,5%, trochę gotuję (dodaję łyżeczkę cukru, może to mój błąd) i do tego lekka kawa z mlekiem. 
na drugie sniadanie jem jablko (zawsze, bo uwielbiam jablka)
Na obiad jem zwykle duszone warzywa (marchewka/seler naciowy/papryka/cukinia- to co mam po okolo 100g kazde warzywko) podduszam to na łyżeczce oliwy z oliwek i wody, z przyprawami, czasami do tego gotuję sobie porcję kaszy jaglanej (po ugotowaniu zjadam jej okolo 150g, bo 100g ugotowanej ma okolo 100 kcal), czasem jem bez kaszy. Czasami jem jeszcze sałatę, z odrobiną oliwy z oliwek.  zwykle kalorycznie wychodzi mi okolo 350
po obiedzie staram się jeść niewiele, na kolacje robie sobie sałatę np. z chuda feta (30g fety), z warzywami,albo z jajkiem, czasem jem jakis serek wiejski, jogurt z wkrojonymi owocami i zarodkami pszennymi, a czasem niestety zjem cos bardziej kalorycznego typu kawałek sera pleśniowego czy ciastko (te święta!) i już sie boje jesc kolacje.  zwykle wychodzi wlasnie okolo 1000, a jak odpuszcze wieczory to 1100, 1200. Jeżeli zjem więcej od razu sie czuje jakbym zawalila diete.
Mięsa raczej nie jem, zastępuje je np. soczewicą czy ciecierzycą, ale jem ryby i owoce morze- te uwielbiam, choć nie zdarza mi sie to czesto- szybciej jest mi ugotowac warzywa. 
No to tak. Czasami między tym wpadnie mi jakaś kawa z mlekiem (cappucino bez cukru, prosze zawsze o mala ilosc mleka) jak sa swieta to wiadomo, ze skubię ciasta, ale rzadko jem kawalek, raczej "paseczki" i nigdy tego kawałka nie uzbieram. 
Oj nie wiem co robie zle, lubie swoje obiady, sniadania, mam problem z wieczorami, jak sporo osob i z aktywnoscia fizyczna- nieregularnie jezdze na rowerze po okolo 60 min. no ale nieregularnie. moze powinnam zaczac biegac? 

Może jedz trochę mniej kaszy albo odejmij trochę kcal z obiadu na rzecz śniadania ;) Moje śniadania mają nawet 500kcal i chudnę bo rozkręcają metabolizm rano...jak czytałam to, co napisałaś, to wydaje mi się że ta dieta jest dobra...wszystko zdrowe, bez napadów itp...już sama nie wiem...
Waga dzisiaj 58,3 kg... 0,3 mniej niż tydzień temu, spada jakby chciało, a nie mogło
śniadania mi wystarczaja, bo owsianka super zapycha i wlasnie ja jem bez tej lyzeczki cukru i jest smaczna. rzeczywiscie zmodyfikuje wszystko tak, zeby nie zostawac glodna na wieczor, no i przestane podjadac nawet te paseczki ciasta. 
obawiam sie ze wszystkiemu winny jest brak ruchu. 
dzieki i pozdrawiam! :)
Cześć ;) Wczoraj znów zgrzeszyłam - pozwoliliśmy sobie z ukochanym na butelkę wina. No ale po co żyć jeśli mamy ze wszystkich przyjemności rezygnować;P ?
Jakoś kiepsko sie dziś czuję, mam problemy z nawracającymi, przewlekłymi zapaleniami cewki moczowej i czuję się jakby miało mnie to dopaść ;/ Zaraz pójdę sobie herbatę żurawinową zaparzę, a na II śniadanie poskubię trochę suszonej żurawiny.
HUBAHUBOBUBA - wydaje mi się że powinnaś po prostu ruch dołożyć i będzie lepiej :) 8 minutówki są fajne.

W ogóle wczoraj zmacałam swój brzuch gdy go napięłam i tak rewelacyjnie mięśnie czuć! Jaram się tym niesamowicie :D Tylko jeszcze pod oponką są niewyczuwalne :P Ale idę właśnie poćwiczyć :*

no mi tez juz pod tluszczykiem miesnie czuc! trzeba je jeszcze wydobyc!!!

 

Ja niestety mam problem z alkoholem... NIENIENIE taki jak myslicie, poprostu lubie sobie wypic wieczorem z mezem winko i nie pije tylko piwa! od 1.03 nawet jednego nie tknelam!

Pasek wagi
Ajajajaj.. kolejny dzień grzeszenia :(( Rodzice stwierdzili że nie ma nic w domu do jedzenia i na obiad zaserwowali.. kubełek z KFC :O No ale skoro alkohol na mnie źle nie działa, to jeden obiad tłusty, kaloryczny, tuczący... nie zabije mnie. Jutro na szczęście wszystko wraca do normy, kupie duzo warzyw i owoców i w końcu na basenie zajęcia będą i będzie dużo lepiej.
Ja dzisiaj podjadam co się da. 
Ale co się da zdrowo :P
Pomidorki koktajlowe, rzodkiewki, ogórki konserwowe, pieczarki, orzechy...
Kusi mnie na słodkie, ale nie złamię się.
W sumie nie zjadłam dzisiaj nawet żadnego porządnego posiłku :|
Wczoraj ominęłam a6w, ale pospalałam na imprezie :D 
Wróciłam przed 4 więc troszkę jednak tego było
A waga drgnęła, ale poczekajmy z tym do jutra :)
Takie imprezowe spalanie kalorii to coś co lubię, zakupy też. Dwa w jednym. ;) Byle by nie podjadać za dużo...ale zabawa najważniejsza ;)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.