Temat: Ogromna nadwaga 20-30 kg

Czy są na forum osoby, które również walczą z tak dużą nadwagą ? Jeśli tak to może wesprzemy się wzajemnie ?

Myszak, a ja mam pól metra ode mnie wielka pake Tofifi, czy jak to sie tam pisze, tez nie ruszę, żeby nie wiem co ! :))

a Ty pracujesz też, trudno jest prace znaleźć w Londynie, taka, żeby dało się wyżyc jakoś?

Ale żeby chociaż nie spróbować? Szkoda mi chłopaka... Bo wiem, jak ja się czułam wśród rówieśników. Na prawdę trzeba spróbować... Nie można się poddawać. Przecież lepiej, żeby nie wychodziło, zaczynać tysiące razy od nowa, ale się nie poddawać. Od razu nie da zmienić się trybu żywieniowego... Jak się podda, to będzie dalej tył. 

no własnie !!!

oczywiście, że pojdzie do przodu, obudzi się jak będzie miał ponad 100 i będzie mu źle na duszy :((

szybko się poddał, szkoda, może dojrzeje

Przecież nawet tygodnia nie wytrzymał... Może źle do tego podszedł. Powinien najpierw jeść to co jadł tylko zmniejszyć porcje, a dopiero po jakimś czasie pozmieniać niektóre rzeczy. Mam cichą nadzieje, że wróci...

za mało jadł, ja mu to pisałam i dlatego się zraził :((((

potem miał napady, bo sie głodził, ach..

Mam nadzieje, że pojawi się niebawem.

A co u Ciebie mamo? :)
Cosmo, ja nie jestem w Londynie, tylko na południu Anglii, takie małe turystyczne miasteczko, i z pracą jest bardzo ciężko, ale ja mam też inne powody dla których chwilowo nawet pracy nie szukam. Pracuje tylko mój facet, prace ma ciężką, fizyczną, ale nie najgorzej płacą, tzn. więcej niż przeciętnie. Nie jest lekko, bo tutaj bardzo drogo jest wynająć cokolwiek. Ale dajemy sobie radę, na pewno lepiej niż w Polsce, bo tutaj w  miarę tanie jest życie... Ogólnie nie narzekam, choć tęsknie za Polską, za rodziną, tutaj niestety czuje się różnicę, a przede wszystkim, człowiek jest dla wszystkich emigrantem, kimś obcym, i da się to bardzo odczuć...
Pasek wagi

a no spoko

ja się nie poddałam :)))

zarolkowaliśmy rodzinnie :) tzn mój facet tez no i synus :))) tak go wymęczyłam  z matematyki, że aż pokłócilismy się, ale juz mu przeszło

do wystawienia ocen jeszcze ten tydzień i następny, przezyjemy jakoś

jeszcze dywanówek nie robiłam, ale zrobię :)))

a u Ciebie? :)

A ja cały dzień siedzę w angielskim. Dużo nam zadali. I nie pouczyłam się w ogóle przez weekend, chociaż tak miałam. Cały dzień minął nudno. Wpadła na chwilę koleżanka, a jak poszła to wzięłam się za rachunki (przedmiot) i jak skończę idę do mojego treningu ;)

Moja siostra z rodziną mieszka w Irlandii. Już od 5 lat. Bardzo za nimi tęsknie...

jakieś dwa lata temu prawie już bylismy na wyjeździe, ale zrezygnowaliśmy i cały czas nie wiem czy dobrze zrobilismy

w sumie to przez to, że mój facet ma dobra prace tutaj, to ja chciałam, ja lepię ludziom pierogi, ale to praca tymczasowa, jest moment, że zamówienia mam i nawet niezła pensyjke zgarniam, ale potem jest okres, że zero, szukałam pracy w knajpach, ale to albo wyzysk, czytaj 5 zł za godzinę albo na czarno i po 12 godzin, kiepsko z praca kucharza w Polsce

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.