Temat: Ogromna nadwaga 20-30 kg

Czy są na forum osoby, które również walczą z tak dużą nadwagą ? Jeśli tak to może wesprzemy się wzajemnie ?
Ananasku, to pewnie dlatego, że miałam problem z wizytami w kibelku przez jakieś cztery dni :/
  Dzisiaj widzę pustki na forum, pewnie wszyscy wolne mają, i rodzinnie czas spędzają :-) A ja sama, aż do nocy :-( Mój facet pojechał do pracy... Ja pewnie posprzątam trochę, i może jakieś ćwiczenia? Hmm... :-)
Pasek wagi
Ja się poddaje nie dam rady ( BEZ ODBIORU)
A ja pociwczylam pol godzinki, ale kondycja beznadziejna...
  Matias, nie poddawaj sie, naprawde, jesteś młody, szkoda życia! I nie mów, że nie dasz rady. Będzie Ci ciężko, do czasu, aż nie zobaczysz pierwszych efektów, ale najważniejsze, to iść do przodu, nawet jak masz gorszy dzień, jutro będzie nowy, i możesz kontynuować :-)
  Idę sprzątać, bo z nudów będzie mi się jeść chciało :-)
Pasek wagi
Matias, kpisz sobie? ;o

Wolisz siedzieć na dupie i dalej tyć? Niż chociaż spróbować? No weź, bez jaj.
JEDNAK ZATANCZYLAM TA MOJA ZUMBE CHOCIAZ 20 MINUT ALE ZAWSZECOS.
A ZJADLAM TAK :
SNIADANIE - 100G CHLEBA CIEMNEGO, 45G SZYNKI Z KURCZAKA, 150G POMIDORA
PRZEKASKA - 100G MARCHEWKI I 150G JABLKA
OBIAD - 120G KURCZKA PODSMAZONEGO Z 300G PIECZARKAMI I DO TEGO 20G RYZU BRAZOWEGO
PRZEKASKA -  100G MARCHEWKI I 150G JABLKA +175G JOGURTU NATURALNEGO
KOLACJA- 30G CHLEBA CIEMNEGO, 20G SZYNKI Z KURCZAKA, 50G PAPRYKI CZERWONEJ + SZKL
                     MLEKA % TLUSZCZU
TYLKO WODA JAKOS MI NIE WCHODZI   

hej Wam

my uczylismy się do 16, potem poszlismy na rolki

a tak ogólnie to spoko dzionek :)

obiadek tez miałam dobry roladka wołowa i dwie kluchy śląskie i góra sałatki, mniam :)

podwieczorek tez był, dwa cisteczka moje owsiane, juz sie skonczyły nareszcie

jeszcze tylko kolacyjka, chyba rybka w galarecie

Aniu, może byś sobie co dwie godzinki po szklaneczce wypijała chociaż

Myszak, gratulacje  to jest motywacja ! :))

Marta, my też bylismy w lesie, ale krótko, bo się rozpadało jak cholera, a nie mieliśmy nic przeciwdeszczowego, fajnie niedzielę zaczęłaś, szkoda, że ja tak nie mogę

ANTEK.anna mam ten sam problem z wodą, nie wiem jak to możliwe, ale czasami aż mnie na wymioty bierze, jak mam wodę pić :-( Są dni, że się zmuszam, i wypijam kilka szklanek, ale np. dziś, mimo ćwiczeń nie potrafiłam nawet szklanki wypić, bo myślałam, że zwymiotuję :-(
 I zgadzam się z Ananaskiem- warto spróbować!!! Sama miałam taki czas, że siedziałam i użalałam się nad sobą, mówiłam, że nie dam rady, i ble ble... Albo siedziałam i myślałam, jak fajnie będzie, jak będę szczupła, jak fajnie będę w kieckach wyglądała... Ale wiem, że muszę się wziąć za siebie, a nie tylko rozmyślać... I wiem też, że to trudne, jak zresztą każdy z nas, ale trudno, sami się w to wpakowaliśmy, więc sami musimy wyjść...
Pasek wagi

trudne to jak cholera...

choc są dni, że jest łatwo, wtedy człowiek się dziwi co w tym trudnego, potem jest dzień, że od rana walczymy z samymi sobą

ja tak mam raz łatwiej, raz bardzo ciężko..dzis akurat łatwo

zgadza się... Też czasami mam dni, że idzie jakoś łatwo, z uśmiechem, z radością... Mam ochotę na ćwiczenia, nie mam ochoty na czekoladę... Ale mało takich dni...
  A co do czekolady, to ćwiczę swoją silną wolę, leży otwarta od dwóch dni, przed nosem dosłownie, koło kompa... Ale nie tknę, choćbym się miała zesrać :D
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.