17 maja 2012, 22:02
Witajcie!
Myślę, że nie ja jedna borykam się z tym problemem.... zostało kilka ostatnich kg... i idzie... delikatnie mówiąc strasznie... Wiem, że wczoraj był podobny temat... ale! Ten ma inne zadanie! Chciałabym żeby zebrała się chociaż mała grupka kobietek z podobnym problemem < takich które już naprawdę sporo zrzuciły, a nie mogą ogarnąc ostatnich kilku kg> :) Mam nadzieję, na wspólne wsparcie w bojach :D Wspieranie, doradzanie, podnoszenie się na duchu :) A także chwalenie się każdym malutkim spadkiem, który jeszcze bardziej zbliży nas do celu! Sama wiem jak jest ciężko... w sumie od 3 tygodni waga u mnie albo stoi albo nieznacznie się waha... ehh... a szkoda się poddać! Wiadomo - razem raźniej! Fajnie byłoby gdyby chociaż kilka z Was zostało w wątku na dłuzej :D aż do spełnienia celu, marzenia :) I żeby nie skończyło się na słomianym zapale :D Więc? Znajdę jakieś towarzyszki niedoli ? :)
- Dołączył: 2009-05-20
- Miasto:
- Liczba postów: 15489
17 maja 2012, 22:37
u mnie to samo, 15 spadło, mam jeszcze jakieś 8-10 ale waga zatrzymała sie na 71-73 i tak skacze, kręcka juz dostaje zwłaszcza że znowu zaczęłaam sie ważyć codziennie z nadzieją że w końcu kiedyś zobacze tą 6 z przodu :(
widze ze wam dużo mniej brakuje
Edytowany przez manru 17 maja 2012, 22:38
- Dołączył: 2010-06-10
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 2129
17 maja 2012, 22:47
moja waga stoi w miejscu ok 2 miesiecy chociaz jem jak dawniej, i nadal cwicze. no nic nie idzie w doł- jak zaczarowana, a ja rozkladam rece. poczekam byc moze ruszy w dol, grunt to nie wracac do dawnych nawyków.
17 maja 2012, 22:48
u mnie wygląda to tak że w okolicach 27 kwietnia waga stanęła i dupa... co prawda po drodze było sporo grzeszków ;/ majówka, przestałam chodzic na siłownie, bo na uczelni mam sajgon i tylko trochę ćwicze w domu... ale i tak.. gdyby szło chociaż z 0,5 kg na tydzien... a tu nic :(
od kilku dni staram się jednak jak najbardziej ogarnąć dietę... mam nadzieję że ruszy...
Edytowany przez be71b0757474471e8281591006f30531 17 maja 2012, 22:49
- Dołączył: 2010-06-10
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 2129
17 maja 2012, 22:53
podobno to normalne, trzeba odczekać- tak sobie to tłumacze:)
modle się tylko żebym nie zaczęła tyc, łatwo się poddac... :/
- Dołączył: 2012-01-11
- Miasto: Lublin
- Liczba postów: 1660
17 maja 2012, 22:53
a ja przez 5 dni zarzuciłam diete, i od ponad tyg znowu wytrwale walcze... moze to rozbuja metabolizm
- Dołączył: 2009-05-20
- Miasto:
- Liczba postów: 15489
17 maja 2012, 22:53
ja sobie dwa dni biłkowo warzywne zrobiłam to trochę drgnęła, ale dłużej nie ma sensu na tym jechać
wcześniej na majówce zarzuciłam diete ale biegałam, skończyło sie tym że 2kg na wadze było więcej -_-
Edytowany przez manru 17 maja 2012, 22:54
- Dołączył: 2010-06-10
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 2129
17 maja 2012, 22:58
no właśnie "manru" trzeba pilnować jedzenia jak nie wiem, wystarczy raz czy dwa podjeść i mamy już więcej;/
jest tak jak wczoraj pisałaś, tyle się miesiącami latami a schudnąć by się chciało w miesiąc.
Ja mimo wszystko jestem zadowolona. Jestem 9 miesiecy po porodzie, mysle ze jest ok.
Daje sobie czas do konca roku, chce zeby zejsc grubo ponizej 60, zobaczymy.
Co nagle to po diable :)
- Dołączył: 2009-05-20
- Miasto:
- Liczba postów: 15489
17 maja 2012, 23:02
do tej pory te cyfry nie miały dla mnie takiego znaczenia, spokojnie robiłam swoje a one zwoje a teraz brakuje mi dekagramów do pierwszego sukcesu 6 z przodu i jak na złość stoi
17 maja 2012, 23:11
mi naszczescie waga do tej pory, nawet po bozym narodzeniu, wielkanocy czy majówce, kiedy diety nie było, waga nie wzrosła.. po prostu jak stała tak stoi ;/
- Dołączył: 2011-11-13
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 382
17 maja 2012, 23:12
czy ja moge sie przylaczyc? Nie zrzucilam duzo, ale walcze z ostatnim kilogramem juz 2 miesiace i nic :(