12 września 2009, 19:12
Jak w temacie. Dziś jest mój pierwszy dzień ;) Kto mi pomoże??
- Dołączył: 2009-08-25
- Miasto:
- Liczba postów: 5401
15 lutego 2012, 19:56
Hejka.
Patty, smutne wieści z Tomka tatą. Współczuję...
Meluś, super, że zajrzałaś. No i nawet Shizusia nas odwiedziła!!!!
![]()
Ja w tym tygodniu jestem mega zmęczona. Nie mogę w nocy spać. Non stop jakieś koszmary, budzę się cała spocona
![]()
No i dziś zamiast na body balance zostałam w łóżku i będę próbowała robić angielski bo jutro korki a ja prawie nic nie mam
![]()
Buziaki
![]()
- Dołączył: 2011-02-12
- Miasto: Uganda
- Liczba postów: 1729
16 lutego 2012, 23:39
Dziewczyny cieszę się, że wróciłyście na forum :)
Pati cieszę się, że się udał i smakuje :)
Linduś wypij sobie przed snem piwko, to działa na koszmary i inne straszydła.
Ja dziś zaliczyłam pierwszą lekcję jazdy na nartach i było świetnie, choć czuję, że jutro będą zakwasy. No i na nartach okazało się że nie mam kondycji więc od jutra planuję ćwiczyć brzuszki metodą kratkowania.
- Dołączył: 2009-09-24
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 5726
17 lutego 2012, 09:15
ejjj jaki piękny deser :) Opowiedz kochana co w nim jest?
piwko na koszmary ... dobra myśl ;D Lindus a może jakiś stres tak odreagowujesz... Mojej Natce prawie co noc się coś złego śni. :/
Beatko ja to w życiu chyba na nartach nie stałam..wolę jednak chyba łyżwy :) bardziej stabilne mi się wydają ;)
- Dołączył: 2006-07-15
- Miasto: Portugalia
- Liczba postów: 9487
18 lutego 2012, 09:32
uwielbiam narty:) właśnie z pół h wyjeżdżam z gór...szkoda tylko że to tak pożera finansowo bo bym co tydzień jeździła
- Dołączył: 2009-08-25
- Miasto:
- Liczba postów: 5401
19 lutego 2012, 18:36
Hejka!!! Becia, a co to za metoda kratkowania???
Meluś, koszmary ustąpiły..... chyba zbyt dużo jadłam na noc i tyle... za późno i za dużo...
Shizku, miłego pobytu na nartach!!!!
- Dołączył: 2009-08-25
- Miasto:
- Liczba postów: 5401
19 lutego 2012, 18:36
A ja idę robić pranie, bo samo się nie zrobi!!!!
- Dołączył: 2006-07-15
- Miasto: Portugalia
- Liczba postów: 9487
19 lutego 2012, 23:02
wróciłam i już pracuję, pierwsza nocka najgorsza:(
Linduś ja też dziś prałam, tyle tego miałam, że ledwo pralka uciągnęła:P
- Dołączył: 2009-08-25
- Miasto:
- Liczba postów: 5401
24 lutego 2012, 23:07
Dobry wieczór!
Ja dziś pierwszy dzień na oczyszczającej diecie dr Ewy Dąbrowskiej! Polega ona na tym, że je się tylko owoce i warzywa (i to nie wszystkie tylko takie, które nie wypełniają za bardzo). Powinno się ją stosować od 2 do 6 tygodni... tylko mój pierwszy dzień był fatalny.. Kamilowi poszło o wiele lepiej niż mi... chyba zbytnio się koncentruję na tym czego nie mogę jeść. On natomiast koncentruje się na tym, co z tego dobreg wyniknie. Ja mam nadzieję, że zniknie mi łuszczyca...
A poza tym u mnie w pracy jedna laska (Gemma - taka trochę zarozumiała, co próbowała wszystkimi rządzić) zrezygnowała! Szkoda, że inna, która jest menadżerką tego też nie zrobiła, bo pracowałoby się całkiem przyjemnie...
Szkoda, że nie mamy dla siebie tutaj już tyle czasu, co kiedyś...
Buziaki i miłego weekendu!!!
- Dołączył: 2006-07-15
- Miasto: Portugalia
- Liczba postów: 9487
25 lutego 2012, 13:59
Linduś moja kuzynka stosowała tę dietę i alergia jej ustapiła, ogólnie ok tylko ciężka jest...no i powoli musisz z niej wychodzić...
- Dołączył: 2009-08-25
- Miasto:
- Liczba postów: 5401
26 lutego 2012, 14:41
Oj Shizku, jestem na tej diecie już 3 dzień. Chyba jest lepiej, choć mam ochotę na wszystko tylko nie owoce i warzywa! No ale dzisiaj jak składałam piżamę to się okazało, że tak się w nocy drapałam, że miałam plamki krwi na koszulce, więc nie mam wyjścia.
Kamilowi idzie o niebo lepiej niż mi. No ale może ja mam więcej chorób w sobie? A może po prostu brak mi wyskokowej energii z czekolady...
Co do wychodzenia z diety, to nawet o tym nie myślę... to dopiero będzie. Plan jest, żeby dieta trwała 2 tygodnie, bo K. więcej nie będzie robił a ja sama to nie dam rady (mam nadzieję, że te 2 tygodnie wytrzymam!). A Twoja kuzynka ile tą dietę stosowała?
Na chomikuj.pl K. znalazł książkę tej pani doktor i w sumie to fajnie ją przeczytać, bo aż się wierzyć nie chce ile chorób i jakich pochodzi tylko i wyłącznie z żywienia.
Shizku a co u Ciebie? Jak tam relacje z M jak mieszkacie sami?
Buziaki