- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
27 stycznia 2010, 14:38
Witam,
chciał założyc swój własny topik w którym codziennie będe pisac o swoich poczynaniach, sukcesach i portazkach (tu mam nadzieję że żadko cos wspomne w temacie) ;)...
W 2009 roku wazyłam prawie 120kg... dużo schudłam - dopadło mnie jednak jo-jo.
Teraz startuje z wagi 113kg. Od stycznia spadłam do 106,8kg.
Swój cel ustalam 74kg :)
Zapraszam inne osoby które maja ochote ze mną chudnąc, wspierać itp.
8 grudnia 2010, 21:02
Aguucha - ja mam tak samo z dietą, rano sobie myślę ok dziś koniec ze słodkościami, podjadaniem itd., a potem 'robię swoje':/
a co do dnia dzisiejszego to po pracy wybrałam się z mamą na targ, bo chciałam coś kupić bratowej czy bratu pod chodzinkę, ale niestety nic nie znalazłam, bo i ogólnie ich tj. sprzedających za wielu nie było, bo plucha itd.:/, no ale sobie oczywiście kupiłam białą bluzkę z bufkami i taką kurtkę w kratkę za 15zł!:), później wróciłam i poszłam z przyjaciółką do gimn. sobie tematy do dzienniczka praktyk powpisywać, a później ona do mnie przyszła, bo i protokoły pisać musiałyśmy dokończyć i tak mi dzień zleciał mniej wiecej:)
10 grudnia 2010, 15:09
10 grudnia 2010, 15:12
10 grudnia 2010, 15:15
10 grudnia 2010, 15:18
witam:)
wczoraj tu nie zaglądałam, bo mój był, no a wieczorem to wiadomo spać poszłam hehe;P teraz trochę na kompie właściwie to do czasu ćw. pewnie, więc sporo;P, no a jutro studia, ale znów się zrywamy ok. 12-13, bo 'się da' nie iść na wszystko;P
10 grudnia 2010, 15:19
10 grudnia 2010, 15:22
10 grudnia 2010, 15:27
kasiula - no ja popieram takiego coś, jak się mały nie bawi to wynieśc na strych, a za jakiś czas to on nawet będzie myślał, że to nowe, bo pozapomina!:) mojemu bratankowi by tak mogli zrobić!;P bo cały pokój ma zagracony hehe;P // co do świąt to mój tata w tym roku na nich będzie! bo niestety przez 2 lata go na Wigilii z nami nie było, bo on w Holandii pracuje, no i niestety czasem jest tak, że jeśliby pojechał to mógłby nie mieć do czego wracać tj. chodzi w sensie pracy;P, ale w tym roku udało mu się i ma urlop na święta:), a ogólnie to pewnie je spędzę/spędzimy w domu jeden dzień, w który ja pewnie do mojego pojadę, a w jeden pojedziemy do rodzinki:), a jak wyjdzie to się okarze // pogoda u mnie też masakra, zawieja na całego:/ // no a co do odchudzania to wiesz, że mam identycznie:/ ehh te słodkości..